Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest oficjalny raport w sprawie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami

Bartłomiej Romanek
Arkadiusz Ławrywianiec
Dzisiaj Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych przedstawiła oficjalny raport w sprawie katastrofy pod Szczekocinami. Potwierdziły się nasze wcześniejsze ustalenia dotyczące bezpośrednich przyczyn tragedii. - Główną i bezpośrednią przyczyną katastrofy były błędy dyżurnych ruchu ze Starzyn i Sprowy.

Andrzej N. dyżurny ze Starzyn, mimo braku odpowiedniej kontroli nad zwrotnicami, wpuścił pociąg Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa- Kraków na tor szlakowy nr 1SS w kierunku przeciwnym do zasadniczego, zamiast na tor 2SS po niewłaściwie ułożonej i niezabezpieczonej drodze przebiegu. Natomiast dyżurna ze Sprowy wyprawiła pociąg TLK "Jan Brzechwa" relacji Przemyśl-Warszawana tor szlakowy "wykazujący zajętość".

CZYTAJ KONIECZNIE:
Katastrofa kolejowa w Szczekocinach: Cały czas słyszę ten huk

Jak wynika z raportu, błędy popełnili również maszyniści, którzy zdaniem PKBWK przyczynili się pośrednio do katastrofy. Maszynista pociągu "Jan Matejko" wjechał na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego, choć na semaforze nie wyświetlał się sygnał uprawniający do takiej jazdy. Natomiast maszynista TLK "Jan Brzechwa" wjechał na prawidłowy tor, mimo że miał sygnał, który uprawniał go do ruchu lewym torem.

W raporcie znalazł się zapis rozmowy pomiędzy dyżurnymi, z której wynika, że niemal do samego końca nie wiedzieli, że popełnili błąd. - Mimo wcześniejszych błędów mieli aż 7 minut, żeby włączyć sygnał alarmowy i zatrzymać pociągi, zapobiegając tragedii - mówi Tadeusz Ryś, przewodniczący PKBWK.

Potwierdziły się również nasze wcześniejsze informacje o tym, że dzień przed tragedią Andrzej N. również wyprawił pociąg na niewłaściwy tor, ale nie doszło do tragedii, bo skład pojechał w złym kierunku, ale tor był wolny.

Minister Nowak dodał również, że pośrednią przyczyną tragedii był brak właściwego nadzoru w zakładzie PKP PLK w Kielcach, gdzie z powodu wydarzeń 2 i 3 marca od pracy odsunięto osiem osób. - Gdyby w tym przypadku zachowano wszystkie procedury, to do tragedii, by nie doszło - wyjaśnił Nowak, który dodał, że zamierza bronić etosu kolejarza.

- Codziennie 2 tysiące dyżurnych z oddaniem i z zaangażowaniem wyprawia około 6 tysięcy pociągów - mówił Nowak.



*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!