Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wniosek o likwidację Sosnowca na Facebooku. Ludzie to lubią!

Katarzyna Głowacka
facebook.com
Na Facebooku ktoś złożył "wniosek o likwidację Sosnowca". W krótkim czasie podpisało się pod nim ponad 4 tysiące ludzi.

Starachowice znane są afery korupcyjnej, Włoszczowa z peronu Gosiewskiego, a Poronin kojarzy się z pomnikiem Lenina. Sosnowiec to miasto "słynnego" wampira, a od niedawna przede wszystkim Katarzyny W., matki Madzi. Ta historia stała się też pretekstem do powstania funpage'u na Facebooku "Wniosek o likwidację Sosnowca".

- Zainspirowała mnie strona "Wniosek o likwidację Radomia" która pojawiła się wtedy, gdy wszyscy śmiali się z Chytrej Baby z Radomia. Pomyślałem, że zrobię podobną stronę o Katarzynie W. Ten fanpage nie miał na poważnie nigdy obrażać mieszkańców Sosnowca - zapewnia administrator profilu, który chce pozostać anonimowy. A jednocześnie podsyca złe emocje: "Poziom hejtu na tej stronce cały czas rośnie! Dziękuję Was! Zlikwidować Sosnowiec, bo to źródło tego hejtu."

W ciągu 10 dni "Wniosek o likwidację Sosnowca" polubiło ponad 4300 ludzi, fanów stale przybywa. Zdjęcie główne to Matka Boska z twarzą Katarzyny W. To ona jest gwiazdą, ale furorę robi też fotomontaż pobitego papieża Benedykta XVI i komentarz: "Ostatni raz pojechałem do Sosnowca". Albo zdjęcie "meneli" w piaskownicy z podpisem: "Zdjęcie zrobione na jednym z Sosnowieckich placyków zabaw. I jak tam ma być normalnie?!".

Nie brakuje też licznych odwołań do konfliktu śląsko-zagłębiowskiego. Padają pytania o wizy i paszporty, a rozwiązaniem są zasieki i... "wilcze doły oraz snajperzy, żeby przez przypadkiem nikt się nie wydostał". - Konflikt między ludźmi z Sosnowca i Katowic nie interesował mnie nigdy, ani nie dotyczył. Szczerze mówiąc nie wiedziałem o nim i dowiedziałem się dopiero z wypowiedzi facebookowiczów - komentuje administrator "Wniosku".
Dlaczego ludzie to "lubią"? - To jest śmieszne, niektóre te wpisy są absurdalne. Nie trzeba do tego podchodzić poważnie, tylko z dystansem i przymrużeniem oka. A swoją drogą nasze miasto jest takie cudowne, że i tak żadna negatywna opinia nic nie zmieni - mówi Magdalena, sosnowiczanka. Podobnego zdania jest Barbara z Katowic: - To był przypadek, że polubiłam ten funpage. Zaczęłam się śmiać z tej sytuacji. Za chwilę, jak mnie będą spamować, być może to odlubię - deklaruje.

Rafał Łysy, rzecznik Urzędu Miasta w Sosnowcu, twierdzi, że wiele osób w komentarzach wyrażało bunt i czuło niezadowolenie. - Mieszkańcy zgłaszają sprzeciw, ale ten pan kasuje ich wpisy - mówi Rafał Łysy.

- To trochę jak opowiadanie dowcipu o warszawiakach. Opowiadam go nie po to by obrazić mieszkańców Warszawy. Jeżeli mieszkańcy Sosnowca czują się urażeni, jest to spowodowane tylko brakiem dystansu do siebie i swego kochanego miasta - odpowiada administrator.

Temat może mieć jednak dalsze konsekwencje. Rzecznik Sosnowca zgłosił już swój sprzeciw do Facebooka, który póki co sprawę oddalił. - Na razie nie planujemy żadnych dalszych działań. Liczymy na oddolną inicjatywę mieszkańców. Mam nadzieję, że ten pan się doigra, a sprawą zajmie się policja i prokuratura - dodaje Łysy.

O tym, że media mogą negatywnie wpływać na wizerunki miast, udowodnił materiał o Bytomiu, który stacja TVN wyemitowała w listopadzie ubiegłego roku. Powstał reportaż o tym, że ojciec pobił syna, a dziennikarz skomentował: "Bytom od lat kojarzy się z miastem, które upada, fizycznie i mentalnie". Bytomianie podziękowali stacji na Facebooku. Profil "Bytomianie dziękują TVN" zgromadził pół tysiąca fanów.

Socjologowie widzą w takich sytuacjach pewne korzyści. - Niech ludzie mają takie forum, na którym sobie mogą ponarzekać. Często osobami wyrażającymi niezadowolenie są mieszkańcy zatroskani o miejsce, w którym żyją. Warto przyjrzeć się tym wypowiedziom - mówi dr Renata Rozmus z GWSH w Katowicach. - One mogą wzbudzać złość, ale mogą być też przydatne. Ludzie są różni. Nie możemy oczekiwać, że ci zaangażowani zawsze będą kulturalni i rozsądni - dodaje. Zdaniem socjolog media kreują rzeczywistość, ale do tego dochodzą stereotypy. Bo kto tak naprawdę zna miasto, jak nie ludzie, którzy w nim żyją? Oni widzą zarówno ciemne, jak i jasne strony swojego miasta. Cała reszta kształtuje sobie zdanie na podstawie tego, co zobaczyła w mediach.

- Ci, którzy potrafią odróżnić rzeczywistość od kreacji medialnej, wiedzą jaka jest prawda. Przypomnijmy, że to sosnowiczanie włączyli się do akcji pomocy i poszukiwania dziecka, o której dziś już się nie mówi - komentuje rzecznik Sosnowca. - W prawdzie medialnej liczy się to, co szybko porusza emocje. Sprostowania się już nie pamięta, tylko to, co było na pierwszej stronie gazet - mówi Rozmus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wniosek o likwidację Sosnowca na Facebooku. Ludzie to lubią! - Dziennik Zachodni