Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedle Malinowice w Psarach: Sposób na cud demograficzny ZDJĘCIA

Katarzyna Kapusta
Tak dzisiaj wyglądają Malinowice (po prawej), tuż obok po lewej stronie od zabudowań powstanie nowa dzielnica - Malinowice II. To będzie centrum gminy z rynkiem z prawdziwego zdarzenia
Tak dzisiaj wyglądają Malinowice (po prawej), tuż obok po lewej stronie od zabudowań powstanie nowa dzielnica - Malinowice II. To będzie centrum gminy z rynkiem z prawdziwego zdarzenia UG Psary
Gmina Psary w powiecie będzińskim jest trendy. Chętnie osiedlają się tutaj mieszkańcy całego regionu. Przybywa ich ponad 100 rocznie. Zobaczcie zdjęcia

O gminie Psary mówi się, że stanowi zielone przedmieście aglomeracji górnośląskiej. I nie ma w tym przesady. Podczas gdy duże miasta się wyludniają, tu co roku przybywa mieszkańców. W ciągu 15 lat przybyło 1355 ludzi. To efekt konsekwentnej polityki gminy, która od lat promuje się jako świetne miejsce do mieszkania. To jedyna gmina w regionie, która może się poszczycić prawie 15-procentowym wzrostem liczby mieszkańców.

Ludzie osiedlają się tu chętnie, bo gmina zachęca ich uzbrojonymi działkami budowlanymi w dobrej lokalizacji i cenie oraz dba o to, by ludziom żyło się tu dobrze. Psary są dobrze skomunikowane, leżą niedaleko drogi krajowej 86, blisko stąd do lotniska, szybko dojedziemy na Śląsk, do miast Zagłębia czy na drogi wylotowe w kierunku Warszawy czy Krakowa. Okolica jest zielona i spokojna.

Najwięcej nowych mieszkańców osiedlało się w sołectwie Malinowice, na nowym osiedlu. Ponieważ był to strzał w dziesiątkę, powstaje osiedle Malinowice II.

- Główne prace dotyczące zagospodarowania tego terenu są jeszcze przed gminą - mówi Tomasz Sadłoń, wójt gminy. - Mamy wystarczająco dużo atrakcyjnego terenu i posiadającego na tyle duży potencjał, żeby stworzyć coś na kształt Malinowic - czyli istniejącego już osiedla, które zostało wybudowane kilkanaście lat temu przez Fundusz Górnośląski. Poza tym od kilku lat prowadzimy program "Tu mieszkam, tu płace podatek dochodowy". Dzięki temu mieszkańcy mają realny wpływ na to, co zmienia się w gminie. Sami zgłaszają projekty, które mają przysłużyć się społeczności lokalnej. Najlepszy projekt otrzymuje 20 tys. złotych. Pieniądze są przeznaczane na dowolny cel publiczny, mieszczący się w ramach zadań własnych gminy - tłumaczy wójt.
W ten sposób powstają między innymi miejsca z myślą o mieszkańcach, doposażane są szkoły. Gmina inwestuje w edukację, bo jak twierdzi wójt, nie chce, by nowi mieszkańcy wozili swoje dzieci do szkół w większych miastach. W ciągu czterech ostatnich lat gmina zrealizowała u siebie ponad 70 różnych inwestycji wartych ponad 20 mln zł. Większość dofinansowanych przez Unię Europejską.

Ci, co już mieszkają w Malinowicach bardzo sobie chwalą spokój i dobre skomunikowanie osiedla. - Mieszkamy w Malinowicach od trzech lat. Przeprowadziliśmy się tutaj z Sosnowca i to była doskonała decyzja - mówią Dominika i Adam, mieszkańcy Malinowic.

W nowej, budowanej dopiero, dzielnicy ma powstać niewielki rynek. Będzie to ważny punkt ponieważ w całej gminie Psary nie ma podobnego miejsca. Malinowice stałyby się prawdziwym centrum gminy.

Oprócz rynku w Malinowi-cach II powstaną szeregowce, wille miejskie. Pomysłów jest sporo, wciąż trwają też prace koncepcyjne. Pewne jest jedno, to nie będzie zamknięte osiedle i tylko dla zamożnych osób. Powstaną tu mieszkania komunalne oraz pod wynajem.

Zdaniem Krystyny Stajno, sołtysa Malinowic to prawdziwa enklawa. Od kilku lat symbolem Malinowic jest bocian, który zbudował gniazdo na latarni przy głównej drodze.

- To świetne miejsce do życia, jest tu bardzo zielono, bardzo dużo się też dzieje pod względem inwestycyjnym - zachwala pani sołtys.

Mieszkańcy spotykają się i integrują w wyremontowanym budynku, w którym kiedyś znajdowała się szkoła podstawowa. Jest tu plac zabaw, wkrótce powstanie altana z grillem.

- U nas jest po prostu sielsko. Panuje rodzinna atmosfera. Co poniedziałek seniorzy mają swoje spotkania, panie szydełkują, jest gdzie pograć w piłkę - dodaje pani sołtys.

Zamieniamy miasto na wieś

Suburbanizacja jest jedną z faz rozwoju miasta. Polega ona na wyludnianiu się centrum i rozwoju strefy podmiejskiej. Zdaniem socjologa miasta dr. Krzysztofa Bierwiaczonka z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, ludzie coraz częściej poszukują spokoju na peryferiach miast.

- Generalnie trendem jest suburbanizacja. Coraz chętniej osiedlamy się w okolicach miast, na ich peryferiach. To powoduje dwie rzeczy. Tracą na tym miasta, bo się wyludniają, z drugiej zaś strony, zyskują na tym mniejsze gminy i wsie, w których nowi mieszkańcy się osiedlają. Małe gminy zaczynają się rozbudowywać, polepszać swoją infrastrukturę. To są dwa przeciwstawne zjawiska. Z jednej strony marzenie o domku pod miastem malowniczo położonym, a le z dostępem do innych dóbr. Bo nagle okazuje się, że ten domek jest daleko położony od większych sklepów czy kultury. Miasta są nam potrzebne, nie powstały bez powodu - tłumaczy dr Krzysztof Bierwiaczonek.

Jego zdaniem w naszym regionie jest jeszcze kilka zielonych enklaw, do których chętnie emigrujemy z miast. To między innymi Bojszowy między Tychami a Bielskiem, Strumień, Kobiór czy choćby Kamionka przy granicy z Katowicami dla ludzi z zasobniejszym portfelem. KK


*Pod Wałbrzychem odkryto podziemne miasto. Złoty pociąg będzie wydobyty ZDJĘCIA
*Nowy Supersam w Katowicach zaprasza na wielkie otwarcie
*Uchodźcy z Syrii już na Śląsku. Rodziny mieszkają w Chorzowie
*Tak się okrada w sklepie. Uważajcie na zakupach WIDEO Z MONITORINGU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!