Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: Jestem żołnierzem wyklętym, ale nie czuję się bohaterem

Redakcja
Żołnierze wyklęci
Żołnierze wyklęci ARC
Replika na list Pana Andrzeja Piontka zamieszczonego w Dzienniku Zachodnim z dnia 01.03.2013 pt. Spór o pomnik żołnierzy wyklętych.

Starą zasadą jest to, że aby zabrać na jakiś temat głos - warto poznać poglądy strony przeciwnej, Pan niestety tego nie uczynił. W Pana pamięci utrwaliło się tylko to, co Pan usłyszał od kolegów, byłych UB-ków i wyczytał Pan w tygodniku KONTAKTY. Gdyby się Pan zainteresował tym, co działo się na Śląsku w 1945 roku i następnych la­tach, z pewnością miałby Pan nieco inne poglądy.

CZYTAJ KONIECZNIE:
PIONTEK: SPÓR O POMNIK ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH

Nie słyszał Pan o tym, że w Polsce Ludowej istniały obozy koncentracyjne*), gdzie za­męczono wiele tysięcy ludzi. Były to obozy w Jaworznie (ok. 8.000 osób), Świętochło­wicach - Zgodzie, gdzie w ciągu 8 miesięcy 45 roku wykończono ok. 1.600 osób, obóz w Mysłowicach - Rosengarten, gdzie zamęczono również ok. 1.600 osób.

Były jeszcze inne obozy, jak obóz w Libiążu, w Bytomiu i obóz w Łambinowicach, gdzie więziono ludność polską z Opolszczyzny, która przez wieki oczekiwała Polski, kultywowała język i polską kulturę - traktowano jako "zajadłych Szwabów". Jeden z "bohaterów tamtych cza­sów" za jakich Pan uważa byłych UB-ków wspomina: "Prowadzimy kolumnę do Łam­binowic a oni zaczynają śpiewać po polsku "Pod Twoją obronę". Nagle przypo­mnieli sobie, że są polakami, przed tym służyli w Wehrmachcie". Pan, jako rodowity Ślązak wie, że gdyby odmówili służby w Wehrmachcie - poszli by do Auschwitz z całą rodziną.

Rozwodzi się Pan nad tym, co złego robił "Bartek". A czy słyszał Pan o tym, że w ra­mach szeroko zakrojonej prowokacji, pod pozorem przerzutu na "zachód" , około 100 żołnierzy "Bartka" zostało wysadzonych w powietrze wraz ze stodołą, w której mieli czekać na dalszy transport? Strzępy ich ciał i odzieży przez kilka lat poniewierały się po lesie, w którym stała ta stodoła. Miejscowość ta, na ile mnie pamięć nie zawodzi nazywa się Sławuta.

Zupełnie pomieszało się Panu z Łemkami, za których wysiedlenie czyni Pan winnymi, żołnierzy podziemia. Wysiedlani byli oni w ramach "Akcji Wisła" przez Ludowe Wojsko Polskie!

Z pewnością nie słyszał Pan o tym, że w Polsce Ludowej był masowy opór młodzieży szkolnej przeciwko narzuconemu nam systemowi komunistycznemu. Było ich grubo ponad 10.000! Były to drobne organizacje i organizacyjki młodzieży w wieku 14- 20 lat, liczące od 3,4 do nawet 30, 40 członków. Wszyscy członkowie tych związków byli poddawani okrutnemu śledztwu, sądzeni i skazywani Przez Wojskowe Sądy Rejonowe na wieloletnie wyroki ze słynnego art. 86 kodeksu karnego Wojska Polskiego, za "próbę obalenia przemocą istniejącego ustroju i zagarnięcia władzy w swoje ręce".

Ja również byłem jako 18 letni chłopak skazany za przynależność do nielegalnej organizacji, przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach, z art. 86 na 6 lat więzienia. Przetrzymywany byłem od 18 września 1948 roku do 20 czerwca 1953 roku: w Katowicach (WUBP, Mikołowska), Wronkach, Potu­licach i Jaworznie, gdzie chcieli nas przekształcić w swoich "Janczarów".
Dziś, ja też jestem zaliczany do "Żołnierzy Wyklętych", nie czułem się nigdy bohaterem, na bohaterów wykreowali nas UB-cy i Sądy Wojskowe. W Jaworznie tłumaczono nam, że jeżeli nie podejmiemy współpracy z UB - będziemy na zawsze skończeni, na zawsze zostaniemy obywatelami II kategorii, pozostaniemy niczym. Jak widać, też zostaliśmy przez władze "wyklęci". Zwyciężyliśmy! Mało kogo nabrali na współpracę, pomimo nałożonej na nas "klątwy", wielu z nas osiągnęło tytuły naukowe, w różny sposób zacierając ślady swej politycznej przeszłości.

Od 23 lat mamy swą organizację kombatancką Związek Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944 - 1956 "JAWORZNIACY". Jesteśmy jedyną organizacją kombatancką, której członkowie spotykają się co roku w różnych miastach Polski. Nasze spotkania nazywamy Zlotami, po każdym Zlocie pozostaje jakaś trwała pamiątka. Imieniem "Jaworzniaków" nazywane są szkoły, ulice, drużyny harcerskie. Fundujemy tablice pamiątkowe, a nawet postawiliśmy dwa niewielkie pomniki.
W czasie tegorocznego, XXIII Zlotu, we wrześniu, Młodzieżowy Dom Kultury w Jaworznie znajdujący się na terenie byłego obozu, otrzyma imię "Jaworzniaków", gdyż został wzniesiony rękoma młodocianych więźniów.

W imieniu Organizatorów zapraszam Pana na tę uroczystość.

Wincenty Bogusław Pyka
"Bogdan"

*) "Obóz koncentracyjny" jest to obóz, w którym więzieni są ludzie za swe poglądy polityczne, narodowość lub przekonania religijne. Gdzie więźniowie wykorzystywani są do niewolniczej pracy. Wszystkie wymienione w liście obozy spełniały te wymogi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: List do DZ: Jestem żołnierzem wyklętym, ale nie czuję się bohaterem - Dziennik Zachodni