Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk generalny w regionie wisi na włosku. Stanie prawie cały Śląsk i Zagłębie

Teresa Semik
Kto jest w stanie czekać 434 dni na kardiologa?
Kto jest w stanie czekać 434 dni na kardiologa? Piotr Krzyżanowski
W październiku zeszłego roku przewodniczący największych central związkowych w regionie: NSZZ Solidarność, OPZZ, Forum Związków Zawodowych oraz WZZ Sierpień 80 powołali Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy. A wszystko po to, by, jak twierdzą, chronić mieszkańców województwa śląskiego przed skutkami kryzysu gospodarczego, a więc przed utratą miejsc pracy czy drastycznie rosnącymi kosztami utrzymania.

- Nie mamy wątpliwości, że tylko wspólna, solidarnościowa akcja daje szansę na skuteczną obronę pracowników przed zwolnieniami i zubożeniem - mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności. - Wszyscy jesteśmy przez obecną władzę lekceważeni, pozbawiani praw i bezlitośnie łupieni. Dlatego musimy się temu przeciwstawić wspólnie.
Do komitetu protestacyjnego przystąpiła też górnicza "Kadra", a liczba postulatów zwiększyła się do sześciu. W referendach poprzedzających generalny strajk solidarnościowy w regionie uczestniczyło dotąd ponad 150 tys. pracowników. Zdecydowana większość mówi: "tak" dla tej akcji protestacyjnej, w górnictwie - 95 proc. głosujących, energetyce - 97, na kolei - 95. Za strajkiem opowiadają się szpitale i szkoły.

Postulaty to: wspieranie przez rząd firm dotkniętych kryzysem i skutkami pakietu klimatycznego, ograniczenie umów śmieciowych, likwidacja NFZ, utrzymanie emerytur pomostowych i zaprzestanie likwidacji szkół.

Decydujące spotkanie z wicepremierem Januszem Piechocińskim odbędzie się 14 marca w Katowicach. Tymczasem my już dzisiaj rozpoczynamy omówienie związkowych postulatów. Na początek - służba zdrowia.

Pracownicy Centralnego Szpitala Klinicznego w Katowicach Ligocie opowiedzieli się za solidarnościowym strajkiem generalnym (94,7 proc. głosujących).

- Popieramy postulaty Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, dotyczące likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia, utrzymania rozwiązań emerytalnych, które przysługują pracownikom zatrudnionym w warunkach szczególnych i o szczególnym charakterze. Jesteśmy za ograniczeniem umów śmieciowych - wylicza Joanna Uszok-Mielewczyk, wiceprzewodnicząca Solidarności w katowickim CSK. - Jeżeli zapadnie decyzja o strajku w regionie, komisja zakładowa Solidarności określi formę tego protestu w naszej klinice.

Do kardiologa za 434 dni

Postulat numer jeden środowisk medycznych to - likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia, bo scentralizowany i niesprawiedliwy. Związkowcy postulują, by na gruzach NFZ powstało coś na wzór Śląskiej Kasy Chorych sprzed lat. Obecny system jest - ich zdaniem - niewydolny. Drożeją leki, upadają szpitale, na wizytę u kardiologa na Śląsku czeka się nawet 434 dni, a u endokrynologa 914 dni. Pieniądze ze składek pacjentów leczonych na Śląsku i w Zagłębiu nie trafiają w całości do tych szpitali.

- Nasz region przez zarządzających służbą zdrowia jest traktowany po macoszemu - uważa Halina Cierpiał, przewodnicząca Regionalnej Sekcja Służby Zdrowia śląsko-zagłębiowskiej Solidarności. - Woj. mazowieckie, przy porównywalnej liczbie mieszkańców oraz placówek służby zdrowia, ma w tym roku prawie 2 mld zł więcej na świadczenia zdrowotne niż Śląsk. Takie zasady podziału środków sugerują, że jesteśmy tutaj społeczeństwem drugiej kategorii.
Solidarni w biedzie

"Chodzi o to, aby nasze składki trafiały na leczenie pacjentów w naszym regionie, a nie były przejadane przez urzędników w Warszawie", czytamy w ulotkach nawołujących do udziału w referendum strajkowym. Pieniądze centralnie dzielone giną w tzw. systemie. I to trzeba zmienić - przekonują związkowcy.

Pieniędzmi ze składek nie będziemy dzielić się z biedniejszymi? Żadnej solidarności? - Oczywiście, że chcemy dzielić się z biedniejszymi regionami, ale chcemy też wiedzieć, komu pomagamy, na jakich zasadach. Chcemy mieć nad tą pomocą kontrolę - dodaje Halina Cierpiał.

Przedstawiciele Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, utworzonego przez największe centrale związkowe w regionie, postulują bezwzględną likwidację NFZ i powrót do rozwiązań, na których opierało się funkcjonowanie Śląskiej Kasy Chorych, bo były one bardziej demokratyczne i zdecentralizowane. Rząd nie upiera się przy obecnym sposobie finansowania opieki medycznej i dystrybucji środków pochodzących ze składek ubezpieczonych Polaków.

- Rządowa propozycja decentralizacji sytemu, jeszcze bardziej go ubezwłasnowolni - uważa Andrzej Sośnierz, były szef NFZ.

I tak brakuje 350-400 mln

Analiza kosztów świadczeń zdrowotnych w latach 1999- 2013 w naszym regionie budzi jednak zdumienie. Wzrosły prawie trzykrotnie, a pacjenci mają wręcz wrażenie, że pieniędzy jest coraz mniej. Coś jednak w tym systemie nie działa prawidłowo. W 1999 roku, a więc kiedy funkcjonowała Śląska Kasa Chorych, na opiekę medyczną mieliśmy ponad 2,6 mld zł. W ostatnim roku obowiązywania tego sytemu - 2003 kwota wzrosła prawie do 3,7 mld zł.

- W 2013 roku koszt świadczeń zdrowotnych w regionie wyniesie 7. 590. 652. 000 zł - informuje Jacek Kopocz, rzecznik prasowy Śląskiego NFZ w Katowicach.

- Wzrost środków jest widoczny, ale też mamy więcej podmiotów w służbie zdrowia - mówi H. Cierpiał z Solidarności. - Brakuje nam 350-400 mln zł.

Strach przed strajkiem

Frekwencja w czasie referendum o przystąpieniu do strajku wyniosła w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Katowicach zaledwie 52 proc. Zdaniem Joanny Uszok-Mielewczyk wiele osób nie głosowało w obawie o utratę zatrudnienia. Pracują w klinice na tzw. umowach śmieciowych, czyli nie na podstawie kodeksu pracy lecz umów cywilnoprawnych. Łatwiej ich wyrzucić z pracy.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Strajk generalny w regionie wisi na włosku. Stanie prawie cały Śląsk i Zagłębie - Dziennik Zachodni