18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalinogród? Majewski: To tak jakby jakieś miasto dostało nazwę Hitlerstadt

Monika Krężel
Miejsce urodzenia: Stalinogród. Przez ponad trzy lata obowiązywania nazwy, którą "wepchnięto" Katowicom, taki wpis w dokumentach miało ponad 16 tys. dzieci. - To była hańba z tą zmianą - komentują dzisiaj. Pisze o tym Monika Krężel

Szybko i bez sprzeciwu - tak wyglądało wprowadzanie nowej nazwy miasta, na której brzmienie katowiczanie drżeli ze strachu. 5 marca 1953 roku umiera Józef Stalin, demoludy pogrążone są w głębokiej żałobie. Dwa dni później w Katowicach na zebraniu Komitetu Wojewódzkiego PZPR i Prezydium WRN zapada decyzja o zwróceniu się do KC PZPR i rządu PRL z prośbą, by Katowice przemianować na Stalinogród. Choć tak naprawdę decyzja zapadła w Warszawie i do dzisiaj nie wiadomo, kto był jej autorem. Stalinogród skończy się dopiero w 1956 roku wraz z październikową odwilżą.

Zbigniew Andrzej Kędzior, instruktor pilot: Oficjalnie byłem Józefem, bo władza zmieniła mi imię na cześć Stalina jako pierwszemu obywatelowi Stalinogrodu. Urodziłem się cztery dni po jego śmierci.

Michał Ogórek, dziennikarz, felietonista: Dziwi mnie, że nikt się temu nie przeciwstawił, posłowie spuszczali głowy, gdy doszło do głosowania w Sejmie. I tylko trzy dziewczynki z liceum w Chorzowie rozrzuciły ulotki "Precz ze Stalinogrodem".

Lech Majewski, reżyser: Uważam to za jedną z największych hańb, żeby nazwać moje miasto imieniem bandyty. Można to porównać chyba do sytuacji, gdyby jakieś miasto dostało nazwę Hitlerstadt.

Krystyna Doktorowicz, pracownik naukowy, katowicka radna: Nie mamy się czym chwalić, że Katowice miały taką nazwę. Nikt nie chciał do tej historii wracać. Rodzice opowiadali, jakie to były straszne czasy, jak trzeba było uważać, na to co się mówi i w czyjej obecności.

Wszyscy urodzili się w Stalinogrodzie.

W domu zawsze Zbyszek, w żłobku Józio

Gdy najpierw kilku-, a potem kilkunastoletni Zbigniew Andrzej Kędzior jechał do ciotek i kuzynów w odwiedziny, ci rzucali od progu: "O, witamy, pierwszego obywatela Stalinogrodu!".

Pan Zbigniew, wnuk powstańców śląskich urodził się 9 marca 1953 r., gdy na dworcu już wisiała tablica "Stalinogród". - Tata był wojskowym i zarejestrował mnie w urzędzie 10 marca. To był wtorek. W Książeczce Stanu Cywilnego mam jeszcze "swoje" imiona, choć już z wpisem, że urodziłem się w Stalinogrodzie - opowiada. Jego rodzice nie przypuszczali, jaką niespodziankę sprawi im wkrótce Miejska Rada Narodowa w Katowicach. Zgodnie z jej rozporządzeniem pierwszy chłopiec urodzony w Stalinogrodzie miał mieć na imię Józef.

- I tak się stało, choć mama nie pamiętała, jak doszło do wpisania tego imienia do dokumentów. Ale pół roku później w wyciągu aktu urodzenia, figuruję już jako Józef Zbigniew Andrzej Kędzior. Dla moich kuzynów to było coś dziwnego, że mam trzy imiona. W domu zawsze wołano na mnie Zbyszek, przypuszczam, że w żłobku i przedszkolu opiekunki nazywały mnie Józiem - opowiada pan Zbigniew.
O pierwszym obywatelu Stalinogrodu pisały ówczesne gazety. - Jeden z tekstów miał tytuł "Nad łóżeczkiem Józia Kędziora" - wspomina bohater. W każdym bądź razie jego mama poszła na porodówkę do szpitala w Katowicach, a wyszła w Stalinogrodzie.
Gdy rocznemu Zbyszkowi rodzice robią zdjęcie w zakładzie fotograficznym w Katowicach Panewnikach, przezorny fotograf zamazał nazwę "Katowice". - Pewnie nie wyrobił nowej pieczątki - zastanawia się dorosły Zbigniew. - Jej wyrobienie wcale nie było łatwe, pewnie nie każdy zdążył, a i ludzie nie spieszyli się z wymianą dokumentów.

Felietonista Michał Ogórek ma w domu podobny dokument - Książeczkę Stanu Cywilnego z wpisem, że 22 lipca 1955 roku urodził się w Stalinogrodzie. - Mama opowiadała, że tuż po zmianie nazwy, jak jechał tramwaj nr "6" z Chorzowa z napisem "Stalinogród", to nikt do niego nie wsiadł ze strachu, gdzież to może ich wywieźć. A przecież wtedy wagony były obwieszone ludźmi jak winogrona - mówi Michał Ogórek. - Po latach ktoś podarował mi mapę Europy, gdzie było zaznaczone miasto Stalinogród.

Kłamiesz, jesteś Ruski!

Niespełna pół roku po zmianie nazwy z Katowic na Stalinogród, na świat przychodzi Lech Majewski, reżyser. - Nie mam słów oburzenia na ten akt hańby - komentuje wprowadzenie nazwy Stalinogród. - I nikt się z tego do dzisiaj nie rozliczył. Jedną ze scen w "Angelusie" poświęciłem temu tematowi, pracowałem wówczas ze statystami, którzy pamiętali wprowadzenia nowej nazwy. Jeden z nich był aresztowany na 24 godziny za to, że chciał kupić bilet do Katowic zamiast do Stalinogrodu - dodaje.
Gdy za rządów generała Jaruzelskiego, Lech Majewski starał się o obywatelstwo amerykańskie, nie przypuszczał, że przez Stalinogród będzie miał tyle kłopotów. - Złożyłem wszystkie papiery, w tym odpis aktu urodzenia. Z dokumentów wynikało, że urodziłem się w Stalinogrodzie, a mieszkałem przy ul. Armii Czerwonej. Murzyn, który przyjmował papiery spojrzał na mnie, rzucił niecenzuralnym słowem i stwierdził, że oszukałem amerykańskie służby. Wyciągnął książkę, z której wyczytał, że wszystkie Stalinogrody były w Rosji. I powiedział: "You are not Polish! You are Russki!". Okazało się, że trzeba było wynająć prawnika, który zdobył dokumenty z ambasady polskiej, z ministerstwa i dotarł do papierów poświadczających zmianę nazwy.
Wicie, rozumicie, stalinizm odchodzi...
Pierwszy obywatel Stalinogrodu był oficjalnie Józiem Kędziorem przez ponad trzy lata. Po październiku 1956 roku, znowu urzędowo zmienili mu imiona. - Pewnie jakiś urzędnik musiał zadzwonić do moich rodziców i powiedzieć: "Wicie, rozumicie, czasy się zmieniają, stalinizm odchodzi, napiszcie wniosek o zmianę imion". I rodzice napisali podanie. I tak z Józefa Zbigniewa Andrzeja znowu stałem się Zbigniewem Andrzejem - tłumaczy.

Pan Zbigniew całe życie związany był z Katowicami. Ale, gdy był jeszcze pierwszym obywatelem Stalinogrodu, jego ojciec służył w Krakowie. - I tam mieliśmy dostać służbowe mieszkanie, w Katowicach wynajmowaliśmy je przy ul. Kościuszki. Jednak władze dowiedziały się, że chcemy się wyprowadzić, a to dla nich było nie do przyjęcia, że pierwszy obywatel Stalinogrodu będzie mieszkał w Krakowie. Załatwili więc mojemu ojcu drogą urzędową przeniesienie do Katowic. Akurat budowała się Koszutka i tam zamieszkaliśmy - wspomina Zbigniew Kędzior.

Michał Ogórek do dzisiaj zastanawia się, jak to było możliwe, że przy zmianie nazwy nikt nie zaprotestował. Posłowie podjęli decyzję jednomyślnie, pisarz Gustaw Morcinek, wówczas poseł na Sejm, odczytał przemówienie o powodach zmiany nazwy. - I tylko trzy nastolatki z liceum w Chorzowie odważyły się rozrzucić ulotki z hasłami "Precz ze Stalinogrodem". Prowadzono przeciwko nim śledztwo, skazano na więzienie i poprawczak. Czytałem akta procesu w katowickim IPN-ie. Dziewczyny były zastraszane, świadkowie nadawali o nich więcej niż chcieli śledczy. A Morcinek zawsze się będzie kojarzyć z tym z wystąpieniem w Sejmie - mówi Michał Ogórek.

Wujek Józef zginął pod Stalingradem

Dzień po śmierci Stalina, 6 marca 1953 r., jeszcze w Katowicach, na świat przychodzi Józef Globisz.

- Dostałem imię Józef, ale absolutnie nie na cześć Stalina - zastrzega. - Mama miała ukochanego brata Józefa, którego siłą wcielono do Wehrmachtu. I na jego cześć dostałem takie imię. Jej brat zginął pod Stalingradem.



*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!