Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik fauluje Brzęczka

Rafał Musioł
Jerzy Brzęczek (leży) dopiero w poniedziałek dowiedział się, że jest już w drużynie niepotrzebny
Jerzy Brzęczek (leży) dopiero w poniedziałek dowiedział się, że jest już w drużynie niepotrzebny fot. Mikołaj Suchan
W miniony poniedziałek rozmawialiśmy z Jerzym Brzęczkiem. Poinformowaliśmy go, że naszym zdaniem ciężar gry i odpowiedzialność za wyniki powinni już wziąć na siebie zawodnicy młodsi, z długoterminowymi kontraktami - oświadczył we wtorek prezes Górnika Zabrze, Jędrzej Jędrych.

Ta deklaracja oznacza, że dla dotychczasowego kapitana ekipy z Roosevelta nie ma już miejsca w zespole.

- Jurek poprosił o kilka dni do namysłu. Poczekajmy cierpliwie, aż podejmie decyzję - dodał spokojnie trener Henryk Kasperczak.

Tymczasem cała sytuacja budzi spore emocje. - Nie ma co ukrywać, że jeszcze w grudniu zapewniano mnie, że bez względu na wszystko zostanę w Zabrzu do końca kontraktu, czyli do czerwca. Dlatego właśnie odrzucałem wszystkie oferty, które się pojawiały... - opowiada Brzęczek. - Nie będę oceniał tego, co wokół mnie się dzieje. Na razie trenuję i wypełniam swoje obowiązki.

W czwartek o świcie piłkarze Górnika wylatują na pierwsze zgrupowanie do Tunezji. - Nikt nie powiedział mi w oczy, że dla mnie nie ma w samolocie miejsca. Ale nie mam złudzeń. Tyle lat gram już w piłkę, że wiem na pewno jedno: w tym biznesie nie ma żadnych sentymentów - kontynuuje Brzęczek.

Dla weterana boisk Kasper-czak nie przewiduje już żadnej roli w pisanym na wiosnę scenariuszu. - Przebudowaliśmy linię pomocy. Z czterech nowych zawodników, aż trzech ma predyspozycje do gry w środkowej linii. Mariusz Przybylski, Paweł Strąk i Robert Szczot powinni wnieść nową jakość, oni wszyscy mają charakter, który napawa optymizmem - uważa szkoleniowiec Górnika.

Kasperczak nie uciekł też od jasnej deklaracji. - Przyrzekam, że będzie lepiej, choć na razie mogę to oczywiście mówić tylko na zasadzie teorii - oświadczył podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami.

Prezes Jędrych dodał natomiast, że Górnik prowadzi rozmowy jeszcze z trzema zawodnikami, m.in. Damianem Gorawskim. - Moim zdaniem ustaliliśmy z nim wszystko, co powinniśmy, aby podpisać kontrakt. Teraz decydujące jest tylko zdrowie piłkarza i jego rzeczywista chęć gry w Zabrzu - zadeklarował szef klubu. - Wydaliśmy większość z liczącej 5 milionów złotych puli przeznaczonej na transfery, ale zostawiliśmy sobie jednak trochę pieniędzy na kolejne ruchy, które powinny oznaczać dla zespołu wzmocnienie.

Dokonane już transfery - poza wspomnianymi zawodnikami do kadry weszli Adam Banaś i powracający z wypożyczeń Dawid Jarka oraz Adam Marciniak - zdaniem prezesa mają służyć nie tylko utrzymaniu w ekstraklasie, ale także walce o jak najwyższą pozycję i budowie drużyny na kolejne lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!