Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polak szybko traci zęby

Maria Zawała
Ponad 60 procent matek polskich trzylatków nie było z nimi nigdy u stomatologa. Choć same szczotkują zęby dwa razy dziennie, swoim dzieciom robią to tylko raz.

Duże ilości słodyczy, złe nawyki higieniczne i zbyt rzadkie wizyty u dentysty - to przyczyny fatalnego stanu zębów polskich dzieci. Stomatolodzy szacują, że niemal 90 proc. dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym ma próchnicę.

- Rodzice nie mają świadomości, że robią dzieciom krzywdę. To nie do pomyślenia, by tylko 13 proc. dzieci, jak w Polsce było wolnych od próchnicy, podczas gdy normy WHO mówią o 80 procentach - twierdzi dr Halina Książek-Bąk, prezes śląskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.

Tak zdrowe zęby mają jednak tylko dzieci w krajach skandynawskich. Także dlatego, że tamtejsze dzieci nie jedzą często słodyczy.

- Tam promuje się zasadę, by podawać słodycze dzieciom tylko jeden raz w tygodniu, po głównym posiłku, po czym myć zęby - dodaje dr Książek-Bąk.

Profilaktyka i leczenie zębów dzieci i młodzieży będą jednym z tematów konferencji naukowo-szkoleniowej, towarzyszącej II Śląskim Targom Stomatologicznym, które odbędą się w piątek i sobotę w katowickim Spodku.

Warto wspomnieć, że dzieci najczęściej zarażają się bakteriami próchnicotwórczymi od swoich rodziców, a głównie matek poprzez jedzenie tymi samymi sztućcami, oblizywanie smoczków i łyżeczek. Dlatego niezmiernie ważne jest, aby rodzice zainteresowali się stanem własnego uzębienia, szukając przyczyn próchnicy u swoich dzieci.

- Szczególnie niebezpieczny jest nawyk podjadania słodyczy między posiłkami. Matki nie wiedzą także tego, że malutkim dzieciom nie powinno się podawać podczas snu butelki z mlekiem lub innymi napojami. To powoduje osad prowadzący do próchnicy kwitnącej u dzieci. Maluchom bowiem do popijania w nocy powinno się podawać tylko wodę - wyjaśnia dr Książek-Bąk.
Aby zmniejszyć do minimum ryzyko próchnicy należy już od wczesnego dzieciństwa uczyć pociechy prawidłowej higieny jamy ustnej, dbać o prawidłową dietę, zawierającą jak najmniej cukru oraz regularnie kontrolować stan uzębienia w gabinecie stomatologicznym.

Na Śląsku 1300 gabinetów dentystycznych ma podpisane z NFZ umowy o świadczenie usług dla pacjentów. - Mogą z nich korzystać i dorośli, i dzieci. Procedury wyceniamy tak samo - wyjaśnia Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego oddzialu NFZ.

Zdaniem dr Książek-Bąk stan zębów polskich dzieci jest zły nie dlatego, że brak jest gabinetów stomatologicznych w ogóle, ale przede wszystkim z powodu zlikwidowania ich w szkołach.

- To prawda. Szkolne gabinety sprawiały, że planowa opieka nad dziećmi była lepsza. Rodzice, zabiegani, nie mają czasu, by pójść z maluchem do dentysty. Jednak teraz, zgodnie z prawem, nawet przegląd zębów u dziecka, nie mówiąc o leczeniu, wymaga zgody i dziecka, i rodzica - wyjaśnia prof. Lidia Postek-Stefańska, wojewódzki konsultant ds. stomatologii dziecięcej. Jej zdaniem i tak na Śląsku z opieką stomatologiczną u dzieci jest nie najgorzej. - Jesteśmy w czołówce. Wyprzedza nas tylko woj. dolnośląskie i opolskie - dodaje prof. Postek-Stefańska. Powód? M.in. zamożniejsze niż w innych rejonach kraju społeczeństwo, które stać na dentystę.

- Szkoda natomiast, że nadal zbyt mało rodziców wie, że NFZ finansuje każdemu dziecku do 18 roku życia lakierowanie zębów preparatami zawierającymi fluor, co zapobiega próchnicy, oraz lakowanie, czyli wypełnienie bruzd na powierzchniach żujących w zębach trzonowych - szóstkach do 7 roku życia - wyjaśnia prof. Postek-Stefańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!