Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plura polemizuje z Karwatem: Język śląski żyje i się rozwija

Marek Plura
Marek Plura
Marek Plura arc.
Śląski, to język regionalny - mowa ludowa, która nie ma, bo nie musi mieć skodyfikowanego wzorca, tak jak język państwowy - mówi poseł PO, Marek Plura.

Niech nóm żyje Wiyrchni Ślōnsk! Je to nosz Ślōnzek rostōmiyły.

Rzadko, bo rzadko, ale tym razem stanowczo, nie zgadzam się ze zdaniem pana Krzysztofa Karwata, który krytykuje określenie Wiyrchni Ślōnsk, jakiego używa Stowarzyszenie Ślōnsko Ferajna na określenie nazwy naszej małej ojczyzny. Przyznaję: jestem po części sprawcą tego neologizmu, ponieważ wzbudziłem w Ferajnie dyskusję nt., jak po śląsku nazwać Górny Śląsk.

CZYTAJ TAKŻE:
Karwat: Kto wie, gdzie leży Wierchny Ślunsk?

Adamus: Jestem przeciwny Wiyrchniemu Ślonsku

Pan Krzysztof ma rację, że Ślązacy, którzy nigdy nie stworzyli własnej państwowości, dotychczas takiego sformułowania nie używali. Swoją krainę nazywali tak, jak nazywał ją język administracyjny, państwa zarządzającego tą prowincją. Tak więc w średniowieczu bywało tu Horni Slezsko - do dziś Ślązacy z czeskiego pogranicza używają nazwy Ślōnsko, czyli rodzaju nijakiego, a nie męskiego. Później wpływ administracji niemieckojęzycznej znaturalizował nazwę Oberschlesien, zaś wpływ państwa polskiego przyniósł nam Górny Śląsk. A dziś? Dziś powstają nowe zwroty i wyrażenia, podążające za potrzebami współczesnych Ślązaków. Akceptujemy fakt, że mobilka to telefonkomórkowy, a internec to sieć internetowa. Powinniśmy akceptować fakt, że Ślązacy, przynajmniej niektórzy, chcą by Śląsk znalazł swoją śląską nazwę bez polskiej, czy niemieckiej inkulturacji.

Gōra, to po śląsku zasadniczo znaczy albo góra/pagórek, albo strych. Cóż zatem po śląsku znaczy górny Śląsk? Na coś co jest u góry Ślązak powie, że jest to na wiyrchu. Tak więc wiyrchni (tyn kiery je na wiyrchu), znaczy będący u góry, na wierzchu. Analogicznie: na dole, po śląsku to na spodku, czyli: będący na dole - dolny, to po naszymu - spodni (tyn kiery je na spodku). Można więc po śląsku powiedzieć Wiyrchni Ślōnsk i Spodni Ślōnsk. To i logiczne, i oryginalne i po prostu fajnie brzmi, choć może dziś jeszcze dziwi, jak wszystko, co nowe.

Etymologicznie: Górny Śląsk to znacz Śląsk położony u góry (wyżej, na wierzchu, ponad czymś) a nie na górze, na wierzchołku, czy w górach. Oddaje to też niemiecka nazwa Oberschlesien, gdzie przedrostek ober- wskazuje na coś będącego nad czymś, a nie na jakiejś górze, czy w górach. W czasach, gdy powstawały pierwsze mapy, ze względu na sposób ich tworzenia to co jest na południu było u góry mapy i stąd nazwy krain historycznych. Tak więc Górny Śląsk to inaczej Śląsk południowy. Jeśli to wszystko przełożyć na śląski to mamy: ponad czymś, na wierzchu, u góry czyli na wiyrchu, a Śląsk (jaki?) - położony ponad czymś, to Śónsk (jaki?) Wiyrchni lub Wiyrchny. Określenie Gōrny Ślōnsk w zasadzie oznaczałoby po śląsku Śląsk położony w górach, albo górzysty - pagórkowaty. Oznaczałoby, ale dla zdecydowanej większości Ślązaków nie oznacza, bo używamy tradycyjnie nazw: Gōrny/Gōrni Ślōnsk, Ślōnsko, Ślōnzek, Slesko, Ślezko.

Śląski, to język regionalny - mowa ludowa, która nie ma, bo nie musi mieć skodyfikowanego wzorca, tak jak język państwowy. Nie powinno się więc ex cathedra twierdzić, że Wiyrchni Ślōnsk nie istnieje, bo nie pisał o nim ani Goethe, ani Ligoń, ani Korfanty. Jedyną katedrą i cenzurą mowy regionalnej jest jej społeczna użyteczność. Uważam, że Wiyrchni Ślōnsk dla śląskiej społeczności jest określeniem pożytecznym, bo wspiera poczucie tożsamości. A czy się mylę? Chned to uwidzymy.

Cieszy mnie, że śląszczyzna żyje, że się rozwija, że poszukuje swojej odrębności, bo to pozwoli jej się nie zgwarzyć, nie rozpłynąć w polszczyźnie. Należę jednak do ludzi, którzy nie kłócą się z rzeczywistością, lecz przyjmują ją do wiadomości. Stąd też rozumiem, że śląszczyzna ma też swoich językosceptyków, a nawet gwaroentuzjastów ortodoksyjnie pielęgnujących ślōnsko godka, tak jako niōm starziki od starzików godali. Językowokoszerne jest dla nich tylko to, co ma ze sto lat i co nie wykracza poza ścieżki utartej, codziennej praktyki wiodące do skansenu mowy.

A czy da się żyć na Wiyrchnim Ślōnsku, skoro nie ma go na mapie (językowej oczywiście)? Tu również pan Krzysztof ma rację: na mapie go nie ma... Więc ze Śląską Ferajną zrobimy niedługo coś wesołego, żeby był. Nie warto się nabzdyczać i wkurkowywać, bo: Nojważniejsze je to, iże sie nōm rozchodzi o nosz Ślōnzek rostōmiyły!

Plura Marek
Poseł ku Polskiymu Syjmowi


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!