Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koleje Śląskie: Pasażerowie od kwietnia znowu pojadą autobusami

Michał Wroński
Koleje Śląskie w kwietniu podstawią autobusy
Koleje Śląskie w kwietniu podstawią autobusy Arkadiusz Gola
Szykuje się trudna wiosna dla pasażerów Kolei Śląskich. Wciąż jeszcze nie wiadomo, czy borykająca się z kosztami grudniowej katastrofy spółka nie wytnie z rozkładu jazdy części połączeń. Wiadomo natomiast, że i bez tego podróżnych czeka sporo utrudnień z powodu remontów, jakie niebawem na głównych szlakach w regionie rozpoczną PKP Polskie Linie Kolejowe.

Ekipy remontowe pojawią się na dwóch głównych trasach pasażerskich w regionie: na "średnicy", czyli linii z Gliwic do Częstochowy, oraz na szlaku z Katowic przez Tychy do Bielska-Białej.

ZOBACZ KONIECZNIE:
TAKIMI AUTOBUSAMI POJADĄ PASAŻEROWIE KOLEI ŚLĄSKICH

W przypadku tej drugiej prace zaczną się już 5 kwietnia. Wówczas zamknięty zostanie na 2 tygodnie jeden tor między Pszczyną a Kobiórem. Między 23 maja a 21 czerwca ekipy remontowe na tej samej trasie przeniosą się na odcinek Tychy-Kobiór (później kolejarze będą tam jeszcze działać przez kilka dni w lipcu i we wrześniu). Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK, zapewnia, że po zakończeniu prac - a obejmować będą one wzmocnienie podtorza, poprawę stanu technicznego przepustów i przejazdów, a także naprawę peronu w Żwakowie - znikną ograniczenia prędkości, które dziś w niektórych miejscach zmuszają pociągi do jazdy w tempie 30 km na godzinę.

- Po zakończeniu robót na całym wyremontowanym odcinku będzie można jechać z prędkością 120 km na godzinę - deklaruje Krzysztof Łańcucki.

Przedstawiciele PKP PLK podkreślają, że mimo remontu torowisk żaden pociąg nie zostanie odwołany. Ale to nie znaczy, że wszystko będzie po staremu. Do tej pory bowiem pociągi na trasie do Bielska-Białej kursowały wedle "taktu" (czyli w równych odstępach czasu). Teraz już tak nie będzie. Teraz, po dwóch wyjeżdżających z Katowic w 5-minutowym odstępie pociągach (o godzinie 14.44 i 14.49), na następny w stronę Bielska-Białej trzeba będzie czekać aż 55 minut. Dlatego Maciej Zaremba, rzecznik Kolei Śląskich, przestrzega pasażerów, by nie jeździli na pamięć.
- Trzeba będzie czytać rozkład jazdy każdego dnia - podkreśla Zaremba.

Ta sama rada dotyczy też osób podróżujących pociągiem z Gliwic przez Zabrze, Katowice, Sosnowiec do Częstochowy. Ekipy remontowe niebawem pojawią się na niespełna 10-kilometrowym odcinku między Rudą Śląską Chebziem a Chorzowem Batorym. Obecnie to najgorszy fragment całej "średnicy". Pociągi wloką się tam z szybkością 30-50 km na godzinę.

- Po rewitalizacji będą mogły osiągać prędkość 100 km na godzinę - zapowiada Jacek Karniewski, rzecznik sosnowieckiego oddziału Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK.

Kiedy zaczną się prace? I tu lekka konsternacja: przedstawiciele PLK twierdzą, że nie sposób jeszcze podać terminu, bo wciąż nie został rozstrzygnięty przetarg na ich wykonawcę. Co innego można usłyszeć w Kolejach Śląskich. Tam już wiedzą, że kłopoty zaczną się 14 kwietnia i trwać będą do końca września (w komunikatach PLK była mowa o końcu listopada). Jak wyjaśnia Maciej Zaremba, na ten czas Koleje Śląskie stosować będą trzy warianty utrzymania ruchu pasażerskiego między Gliwicami a Katowicami.

- Pierwszy zakłada, że pociągi będą jeździć dotychczasową trasą, ale wydłuży się czas ich przejazdu. Drugi wariant przewiduje wprowadzenie objazdów przez Bytom, zaś trzeci proponuje autobusową komunikację zastępczą. Będziemy korzystać z nich wszystkich, układając je w taki sposób, jaki będzie najlepszy dla bieżącej sytuacji - wyjaśnia Zaremba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koleje Śląskie: Pasażerowie od kwietnia znowu pojadą autobusami - Dziennik Zachodni