Rozmowa z Krystyną Strasz, siatkarka Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza
Trudniej było zdobyć Puchar Polski w Pile, czy też rok temu w Radomiu, kiedy po to trofeum Tauron sięgnął pierwszy raz w historii klubu?
Oba turnieje były dla nas mocno stresujące, wyczerpujące i na pewno emocjonujące dla kibiców. Dla mnie nie ma różnicy, oba stawiam na równi.
Półfinał i finał trwał po pięć setów z dużymi huśtawkami emocji. Lubicie takie zmiany nastrojów?
Na pewno często lubimy same sobie robić "pod górkę" i to nie wiadomo dlaczego (śmiech). Prowadzimy 2:0 i nagle wydaje nam się, że trzeciego seta dostaniemy za darmo. I za każdym razem się mylimy. Teraz też pozwoliłyśmy Treflowi się odbudować i niepotrzebnie zrobiło się nerwowo.
W piątym, decydującym secie przegrywałyście już 12:14!
Ale udało nam się wyjść z tego obronną ręką. Plus jest taki, że podobne przejścia naprawdę konsolidują zespół.
Prowadząc 2:0 odbierałyście już w myślach gratulacje za zdobycie pucharu?
To nie było tak. Dziewczyny z Sopotu przez dwa sety pozwalały nam na wszystko, a my to po prostu wykorzystałyśmy. Potem zaczęła się walka, którą udało nam się wygrać.
A potem zaczęło się świętowanie?
Wypiłyśmy po łyku szampana, reszta rozlała się po parkiecie (śmiech). W drodze powrotnej było za to wesoło, trochę pośpiewałyśmy i niektóre z nas mają teraz lekką chrypkę. Pod halą w Dąbrowie przywitała nas grupa wiernych kibiców, to też było bardzo miłe, bo przecież była trzecia nad ranem.
Puchar znalazł już swoje miejsce w gablocie?
Obok niego jest jeszcze przestrzeń na inne trofea, najlepiej ligowe. Jestem w Dąbrowie właściwie od początku i jak do tej pory udało nam się wywalczyć dwa brązowe medale mistrzostw Polski. Pora na coś cenniejszego.
Przed rokiem wygranie Pucharu Polski wiązało się ze startem w Lidze Mistrzów. W tym sezonie zmienił się regulamin i zdobycie tego trofeum nie daje przepustki do europejskich pucharów.
Bardzo tego żałujemy, bo już teraz mogłyśmy zagwarantować klubowi start w prestiżowych rozgrywkach w Europie, ale na takie sprawy nie mamy wpływu.
Finałowy turniej Pucharu Polski był swoistym przetarciem, namiastką tego co was czeka w ligowym play off? Także w walce o medale będą się liczyć drużyny Muszynianki i Atomu Sopot, z którymi uporałyście się w Pile.
Najpierw, żeby awansować do czwórki, musimy pokonać Impel Wrocław. To bardzo wymagający rywal, co było widać w meczu z Muszynianką w Pile. Dlatego powoli zapominamy o Pucharze Polski i skupiamy się na lidze.
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?