Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosik: Piłka na lodzie, narty w deszczu

Piękni 50-letni
Tak było dwa lata temu podczas Wielkich Derbów Śląska w Chorzowie. 40 lat temu podczas meczu z Honvedem było o wiele gorzej, ale wyniki wskazują, że "niebieskim" takie warunki sprzyjają, bo wysoko obydwa mecze wygrali
Tak było dwa lata temu podczas Wielkich Derbów Śląska w Chorzowie. 40 lat temu podczas meczu z Honvedem było o wiele gorzej, ale wyniki wskazują, że "niebieskim" takie warunki sprzyjają, bo wysoko obydwa mecze wygrali Arkadiusz Gola
Tym razem wzięło na wspomnienia sportowe. Związane z aurą, bo jak pokazują mapy pogody - zima w pełni. Pamiętacie najbardziej ekstremalną pod względem pogody imprezę sportową, w której braliście udział? Bez względu na to czy jako uczestnik, czy jako kibic.

Ze swojej strony zawsze będę np. wspominał jazdę na nartach przy padającym deszczu i kilkustopniowym mrozie. Nie polecam, bo to fatalny pomysł. Dojazd do górnej stacji wyciągu wiązał się m.in. z odrywaniem przymarzniętej kurtki od oparcia krzesełka. Jazda też należała do mało sensownych, bo co rusz zamarzały szkła gogli, a i śnieg nie niósł tak jak trzeba.

Ekstremalne dawnymi laty bywało również często kibicowanie hokeistom, którzy przy kilkunastostopniowym mrozie rozgrywali mecze na nieistniejącym już katowickim Torkacie. Nie zawsze wystarczały wtedy tradycyjne, alkoholowe metody rozgrzewki, a wyjście przed zakończeniem spotkania ukochanej drużyny nie wchodziło w rachubę.

Jednak najciekawiej zawsze było na meczach piłkarskich. W tej dyscyplinie niezapomnianym widowiskiem było dla mnie spotkanie rozegrane 12 grudnia 1973 roku na stadionie Ruchu w Chorzowie. Na stadion "niebieskich" przyjechała wówczas drużyna Honvedu Budapeszt, by bronić dwubramkowej zaliczki wywalczonej dwa tygodnie wcześniej na swoim, pokrytym zieloną trawą boisku. Były to rozgrywki raczkującego wtedy Pucharu UEFA, a stawką był bodajże awans do 1/4 finału.

Na pewno było wtedy bardzo zimno, a płytę boiska pokrywał lód i śnieg. Nie ukrywam, że głośno mówiło się wówczas o specjalnym przygotowaniu boiska na powitanie gości. Ci nieprzyzwyczajeni do gry w takich warunkach, co rusz się bowiem przewracali umożliwiając chorzowianom strzelanie kolejnych bramek. W sumie "niebiescy" zdobyli ich pięć i mogli świętować awans. To oznaczało, że na wiosnę będą nadal grali w pucharach, co obecnie już od wielu lat nie udaje się żadnemu polskiemu zespołowi.

Czy boisko było wtedy spreparowane? Głośno mówiło się wtedy, że niektóre jego fragmenty specjalnie polewano wodą, a fakt ten maskował leżący na płycie śnieg. W każdym razie między chorzowianami piłka krążyła jak po sznurku, a zawodnicy z Węgier mieli spore problemy z utrzymaniem równowagi. Nim dobiegli do piłki, to albo się przewracali, albo mieli problemy z rozwinięciem pełnej szybkości. Jak było, pewnie wiedzą ci, którzy wybiegli wtedy na boisko. W każdym razie z perspektywy kibica wyglądało to tak, że chorzowianie wiedzą, gdzie nie ma lodu, a goście nie.

Za sukcesami chorzowian stał wówczas czechosłowacki trener Michal Viczan. Prowadził "niebieskich" przez 5 lat i był to czas, gdy Ruch dzieliło najmniej od tego, by dostać się na europejskie salony piłkarskie. Po wyeliminowaniu Honvedu, już na wiosnę odpadł z rozgrywek z czołową wówczas drużyną europejską, Feyenoordem Rotterdam i to dopiero po dogrywce. Jeszcze lepszy był następny sezon, kiedy jako mistrz Polski zespół dotarł do ćwierćfinału Pucharu Europy i dopiero tam uznał wyższość francuskiego Saint Etienne. I to o ile pamiętam, sędzia był dla Francuzów bardzo wyrozumiały.

Takiej ekipy jak wówczas już później na Cichej nie było.

CZYTAJ KONIECZNIE
Blog Stanisława Bartosika: Wspomnienia 50-latków


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bartosik: Piłka na lodzie, narty w deszczu - Dziennik Zachodni