18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fornalik: Zrobimy wszystko, aby wygrać mecz z Ukrainą

Redakcja
Spotkanie z trenerem Waldemarem Fornalikiem
Spotkanie z trenerem Waldemarem Fornalikiem Lucyna Nenow
Na kilkanaście godzin przed wyjazdem na zgrupowanie kadry przed meczami eliminacji mistrzostw świata, trener Waldemar Fornalik spotkał się z kibicami w siemianowickim Parku Tradycji. Selekcjoner opowiadał m.in. o swoim dzieciństwie spędzonym w Świętochłowicach, a także wcielił się w rolę dyrygenta kobiecego kwartetu smyczkowego. Nie zabrakło także pytań o rzeczy najważniejsze, czyli o zbliżające się spotkania z Ukrainą i San Marino. Czytaj rozmowę z [b]Waldemarem Fornalikiem[/b], selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej

Przed nami mecz z Ukrainą, czyli rywalem, który przez wielu jest niedoceniany, bo start w tych eliminacjach MŚ miał nienajlepszy. Jakie czeka nas spotkanie?
W dzisiejszym futbolu nie ma łatwych przeciwników i łatwych spotkań. Mecz może się okazać łatwy, ale dopiero gdy już jest... po. Wiemy, że trzy ukraińskie drużyny w dalszym ciągu grają w europejskich pucharach i to z tych klubów wywodzą się reprezentanci. Oczywiście znamy klasę rywali i wiemy na co ich stać, ale gramy u siebie. Gramy na pięknym stadionie dla wspaniałych kibiców i zrobimy wszystko, by ten mecz wygrać. To jednak jest sport i każdy wynik jest możliwy.

W ostatnim meczu Ligi Mistrzów w barwach Bayernu Monachium obserwowaliśmy przez chwilę Anatolija Tymoszczuka. To w zasadzie jedyny zawodnik reprezentacji Ukrainy, który gra poza granicami kraju. W Polsce sytuacja jest odwrotna. Na najbliższy mecz powołał pan z polskiej ligi zaledwie kilku graczy.
Niestety, te pierwsze kolejki nie były najlepsze w wykonaniu polskich drużyn i kandydaci do gry w reprezentacji też nie są w najlepszej formie. Oczywiście zawsze będą dyskusje, czy ten powinien zostać powołany, czy inny. Proszę jednak zwrócić uwagę na jedną sytuację. My w zasadzie powołując zawodników z zagranicy patrzymy tylko na to, czy oni w ogóle grają, a nie kto gra lepiej. Niestety, różnica w umiejętnościach pomiędzy tymi, którzy grają za granicą, a wieloma z naszej ligi jest na plus tych, którzy spędzają czas w mocnych klubach.

Czy denerwują pana takie opinie, że trener nie powinien powołać Ludovica Obraniaka, bo ten ma kłopoty z komunikacją, a do tego z Irlandią zagrał fatalnie?
Oczywiście panowie dziennikarze, eksperci mają pełne prawo wyrażać swoją opinię. Natomiast mają ten komfort i przewagę nad selekcjonerem, że nikt nie sprawdzi konsekwencji ich pomysłu, czy decyzji, bo to wynik weryfikuje wszystko. Natomiast po meczu wypisuje się już różne opinie i wtedy każdy jest mądry.
Na mecz z Ukrainą powołał pan Radosława Majewskiego i Bartosza Salamona. Wytłumaczy się pan z tych nominacji?
Szukamy różnych rozwiązań. Jeżeli ktoś w pierwszej lidze angielskiej rozgrywa kilka dobrych meczów, to uznałem, że zasługuje na powołanie. Byłem osobiście w Londynie oglądać drużynę Nottingham Forrest i oceniłem, że to jest ten moment. Jak nie teraz, to chyba nigdy. Natomiast, co do Salamona, to trzeba zdać sobie sprawę z tego, że ten chłopak trenuje w AC Milan. To jest jedna z najlepszych drużyn w Europie, a on trenuje w "dwudziestce". Włoscy dziennikarze przepowiadają mu niesamowitą przyszłość, a teraz my mamy okazję się mu przyjrzeć. To ostatnie zgrupowanie tej wiosny.

Celeban, Salamon - to są ci gracze, którzy mogą stanowić parę z Kamilem Glikiem?
Tę decyzję będziemy podejmować dopiero podczas zgrupowania. Nie chcę jeszcze wyrokować, kto to będzie. Ostatnio na przykład całe spotkanie rozegrał Marcin Wasilewski, a to bardzo dobra informacja.

Na kogo postawi pan w bramce? Powołał pan Artura Boruca, Tomasz Kuszczaka i Wojciech a Szczęsnego. A co z Przemysławem Tytoniem?
Decyzja o obsadzie bramki nie jest łatwa. Nie byłoby problemu, gdyby w swoim klubie (PSV Eindhoven - red.) grał Przemysław Tytoń. Rozmawiałem z nim, zna swoją sytuację. Bramkarz musi grać, bo inaczej traci pewność siebie, koncentrację.

W barwach Borussii Dortmund znakomicie spisuje się Robert Lewandowski. Dlaczego nie gra tak w reprezentacji?
To nie jest przecież tak, że Robert nie chce grać dobrze w reprezentacji. Widziałem jego frustrację po niewykorzystanych sytuacjach, na przykład w Dublinie.

Podobno ma pan nową pasję. Już nie tylko biega pan po lesie, ale także śladami Justyny Kowalczyk również biega na nartach?
Raczej staram się biegać. Moim ulubionym miejscem jest Kubalonka. W moim przypadku trudno mówić jednak o bieganiu, bo to trudna trasa, więc raczej się chodzi (śmiech).

Wygrywa pan już z żoną?
Żona prosiła, żeby tego nie mówić, ale cóż... Na razie nie wygrywam.

W Siemianowicach Śląskich miał pan okazję dyrygować kwartetem smyczkowym. Gdyby mógł pan podłożyć muzykę, pod zbliżający się mecz z Ukrainą, to co by to było? Walc, Kazaczok?
Raczej nic z klasyki. Myślę, że rytm piosenki "Hej, sokoły" byłby odpowiedni.
Notował: Patryk Trybulec



*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!