Męskie prostytutki na Śląsku: są nimi nawet gimnazjaliści...

Męskie dziwki? I takie określenia się pojawiają. Ogłoszeniodawcy są wylewni: "Przystojny, zadbany, wydepilowany, początkujący szuka pomocy finansowej w zamian za miłe chwile. Może być kobieta lub mężczyzna". Kolejny jest zawodowym masażystą "ze sprawnymi rękami i nie tylko". Szuka sympatycznego pana, któremu zależy na dyskrecji i przyjemności. Oczekuje sponsoringu.

Co gorsza, chodzi nie tylko o osoby w wieku 20 i więcej lat, ale nawet... gimnazjalistów, którzy w ten sposób zbierają pieniądze na komórki czy iPady. To męski odpowiednik galerianek, młodych dziewcząt, które wyszukują klientów w galeriach handlowych.

Męska prostytucja homoseksualna jest zjawiskiem, które ciągle się rozrasta. Widać to nie tylko w internecie, ale także na katowickich ulicach. - Młodzi, często heteroseksualni mężczyźni, oferują swoje usługi homoseksualistom. Nie są gejami, ale tak jak w przypadku kobiet, ich głównym motywem są pieniądze - wyjaśnia siostra Anna Bałchan, zakonnica, która od lat pomaga śląskim prostytutkom.

- Nasilenie się procederu męskiej prostytucji tłumaczyć można pojawieniem się klienteli. I tu decydują mechanizmy rynkowe, bo jest popyt, jest i podaż, a poza w tym w wielu mediach lansowana jest tego typu aktywność seksualna - wyjaśnia prof. Jacek Kurzępa ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Męskie prostytutki: Od dżonta do księcia

W świecie męskich prostytutek obowiązuje hierarchia, która pokazuje pozycję mężczyzny. Ci znajdujący się najniżej to dżonty, a ci najwyżej - książęta, najlepiej opłacani przez sponsorów.

Dziennikarze Superwizjera TVN, którzy wniknęli do środowiska ustalili, że stawki za kontakty seksualne są bardzo różne: od kilkudziesięciu zł za jednorazowy seks do 900 zł za godzinę.

Z raportu firmy Sedlak and Sedlak wynika, że śląscy panowie do towarzystwa zarabiają tyle, ile warszawskie "gwiazdy". Z zasady jednak mężczyźni u progu "kariery" mogą liczyć na wyższe gaże niż początkujące panie.

W Katowicach od lat tradycyjnym miejscem spotkań męskich prostytutek z klientami jest plac Andrzeja, ale także wytypowane hipermarkety, bloki na osiedlach, czy parki wodne, jak ten w Dąbrowie Górniczej, gdzie grupa rozpoznawała się po kolorze bransoletek i umawiała w saunie.

- Osoba, która wybiera prostytucję czy jest do niej zmuszona przez innych lub życiowe okoliczności, często jako dziecko była ofiarą molestowania seksualnego. Skoro przekroczone zostały wobec niej granice, to ona też ma mniejsze skrupuły i wątpliwości - ocenia Magdalena, streetworkerka z katowickiego Stowarzyszenia Po MOC. - Oczywiście potem koszty psychiczne się zwielokrotniają.

Męskie prostytutki: W internecie i na telefon

Śląskie prostytutki swoją pracą zarabiają zwykle na czynsz i jedzenie, choć są i takie, których wynagrodzenie za miesiąc sięga 10 tys. zł. Połowę tej sumy mogą uzbierać panie, które uprawiają seks przez... kamerkę internetową. Kontakt z partnerem zapewnia sieć. Nie dochodzi do zbliżenia. Na takie randki umawiają się nie tylko studentki, ale także...
bezpruderyjne emerytki. - Ostatnio zmienił się obraz prostytucji w Polsce. Dawniej była to prostytucja uliczna. Dziś to prostytucja na telefon, na mejla, zorganizowana przez właścicieli agencji towarzyskich - mówi siostra Anna Bałchan.

W ramach Stowarzyszenia Po MOC działają streetworkerzy, którzy bezpośrednio kontaktują się z kobietami i próbują im pomóc w zmianie życia. A nie jest to łatwe, bo często wiele pań utrzymuje całe rodziny.

Męskie prostytutki: Są ich tysiące

Bardzo trudno określić liczbę prostytutek. Stowarzyszenie Po MOC roztacza opiekę nad 60 kobietami, pracującymi na ulicach Katowic. Z pewnością wszystkich pań uprawiających najstarszy zawód świata może być województwie ponad tysiąc.

W skali kraju to kilkanaście tysięcy, a szacunki mówią o 15-18 tys. Prostytucja nie jest w Polsce karana, ale pomysły dotyczące legalizacji domów publicznych nie są akceptowane. Z roku na rok jednak sama akceptacja prostytucji rośnie.

Zdecydowanie bardziej tolerancyjni są panowie, bo takie zdanie wyraża ponad 70 proc. męskiej populacji, gdy tymczasem co druga kobieta jest przeciwna.

- Prostytucja w Polsce i regionie to ogromny rynek szacowany na kilkanaście miliardów złotych rocznie. Prawdopodobnie nigdy i nigdzie nie uda się tego zjawiska wyeliminować, choć można i należy go ograniczać. Pokusa pozornie łatwych pieniędzy jest w tym środowisku powszechna, a proces jego opuszczenia niełatwy i wymagający ogromnego wysiłku - ocenia prof. Marek Szczepański, śląski socjolog.

Męskie prostytutki: Seksbiznes

Polskie prostytutki statystycznie mają 30 lat i są słabo wykształcone - wynika z badań prof. Zbigniewa Izdebskiego. Niemal co czwarta z pań skończyła tylko gimnazjum. Mieszkają zwykle w wynajętych mieszkaniach i są stanu wolnego. Zarobki środowiska są bardzo zróżnicowane. Jedne mają miesięcznie tyle, ile starczy na opłaty i jedzenie, a inne mogą mówić o wielotysięcznych zyskach. Takie krezuski są jednak rzadkością. Połowa z nich sama zdecydowała się na uprawianie zawodu.

*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]