W czasie rozmowy wiceprezydent próbował nakłonić kierownika straży miejskiej, Marcina Biłkę, do tego, aby anulowano postępowanie mandatowe wobec lokalnego przedsiębiorcy. Strażnicy odmówili. Kiedy nagranie z tą rozmową wypłynęło do internetu, Urząd Miasta wystosował oświadczenie, w którym poinformowano opinię publiczną, że była to prowokacja ze strona Bochenka, o której wiedział tylko on i komendant straży miejskiej, Piotr Saternus.
ZOBACZ, JAK TO SIĘ ZACZĘŁO:
Skandal w Siemianowicach. Wiceprezydent zadzwonił do straży miejskiej: "Anulujcie postępowanie"
W tej sprawie prokuratura do wczoraj przesłuchała cztery osoby. Piątą, kluczową postacią był Bochenek, który na pierwsze przesłuchanie wyznaczone na 13 marca się nie stawił. Jak wtedy tłumaczono w magistracie, stało się tak dlatego, ponieważ wiceprezydent nie dostał wezwania do prokuratury.
O przesłuchaniu w prokuraturze próbowaliśmy porozmawiać z wiceprezydentem, ale bezskutecznie. Odezwał się do nas za to rzecznik prasowy urzędu, Jakub Nowak. - Potwierdzamy to, że wiceprezydent był w prokuraturze w Bytomiu i odpowiadał na pytania zadane przez prokuratora. Nadal jednak ani prezydent ani władze miasta nie wypowiadają się na temat tej sprawy, aż do zakończenia postępowania w prokuraturze.
O efektach śledztwa poinformujemy w najbliższych dniach.
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?