Postępowanie w sprawie wiceprezydenta Siemianowic Dariusza Bochenka toczy się z artykułu 231. Prokuratura bada czy wiceprezydent dzwoniąc do straży miejskiej w Siemianowicach i namawiając ją do anulowania postępowania mandatowego wobec lokalnego przedsiębiorcy, nie przekroczył swoich uprawnień. Bochenek w tej sprawie był przesłuchiwany w tym tygodniu. - I odpowiedział na wszystkie zadane mu pytania - powiedział nam Artur Ott. - Pytania dotyczyły znajomości z osobą, wobec której podjął działania wykonując telefon i co nim kierowało - dodaje Ott.
Bytomska prokuratura zebrała w tej sprawie takie materiały dowodowe, jak nagranie, dane statystyczne dotyczące postępowania straży miejskiej w takich sprawach, a także przesłuchała pięć osób. Poza wiceprezydentem byli to m.in. strażnicy miejscy, siemianowicki przedsiębiorca, któremu miał zostać anulowany mandat oraz Bochenek. Jak zaznaczył w rozmowie z nami Artur Ott - wszyscy przedstawiali podobną wersję wydarzeń.
Sprawa dotyczy rozmowy telefonicznej prezydenta ze strażnikiem miejskim Marcinem Biłką, której nagranie wyciekło do opinii publicznej. W rozmowie z Biłką Bochenek próbował go nakłonić do tego, aby anulował postępowanie mandatowe wobec lokalnego przedsiębiorcy. Po opublikowaniu tych nagrań ukazało się oświadczenie władz miasta, w którym wytłumaczono, że była to prowokacja wiceprezydenta sprawdzająca sygnały o tym, że ze straży miejskiej wyciekają informacje. O prowokacji wiedzieli tylko Bochenek oraz komendant straży miejskiej, Piotr Saternus.
Ott w rozmowie z nami zaznaczył, że dowodowo sprawa nie jest trudna do prowadzenia przez wynaczonego przez niego prokuratura. - Wiadomo kto i co. Trochę czasu zajęło zebranie tego w całość. Sam artykuł 231 jest trudny w interpretacji. Trudno określić gdzie się kończy urzędnicze błądzenie a zaczyna przestępstwo. Łatwiej jest zakwalifikować zabójstwo czy rozbój - mówi Ott.
Podobnych spraw bytomska prokuratura prowadziła już wiele, z tym że najczęściej sprawy dotyczyły prokuratorów, sędziów czy policjantów z innych rejonów. - Natomiast takiego zdarzenia, kiedy prezydent dzwoni do kogoś i coś tam mówi, chyba nie mieliśmy - mówi prokurator rejonowy w Bytomiu.
Decyzja o dalszym postępowaniu w tej sprawie ma zapaść najpóźniej do czwartku.
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?