Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sikora stracił prowadzenie w Pucharze Świata

Tomasz Kuczyński
Tomasz Sikora wielokrotnie powtarzał, że nie lubi biegać w Ruhpolding. Teraz ta bawarska miejscowość będzie mu kojarzyć się jeszcze z miejscem, w którym stracił żółty plastron lidera biathlonowego Pucharu Świata.

Natomiast właśnie tam bardzo dobrze czuje się król biathlonu Ole Einar Bjoerndalen. Norweg wygrał w sobotę sprint, a wczoraj bieg pościgowy i ma już na koncie 84 zwycięstwa w pucharowych zawodach (w tym jedno w biegu bez karabinu).

Sobotni sprint zakończył się dla Sikory 12. miejscem, razem z Norwegiem Alexandrem Osem. Zawodnik Dynamitu Chorzów spudłował tylko raz, ale nie biegł tak szybko jak w poprzednich startach, co skończyło się utratą pozycji lidera PŚ na rzecz trzeciego Norwega Emila Hegle Svendsena. Dużą niespodzianką było drugie miejsce Austriaka Dominika Landertingera, który w mistrzostwach świata juniorów w 2006 r. przegrał srebrny medal z naszym Łukaszem Szczurkiem. Szczurek w sobotę zajął... 87. miejsce!

- Rozmawiałam w sobotni wieczór z Tomkiem i był bardzo zły na siebie - mówi Danuta, żona Tomasza Sikory, która oglądała transmisję w rodzinnym domu w Wodzisławiu. - Bardzo chciał się zrehabilitować w czasie niedzielnej rywalizacji. Miał jednak dwa pudła...

Podczas wczorajszego pościgu Sikora zaczął od celnych strzałów na leżąco i przesunął się na szóste miejsce. Dwa pudła na stojaka oznaczały słabszy wynik. Czwarta wizyta na strzelnicy i czyste strzały w pozycji stojącej dały siódmą lokatę, a na mecie - ósmą.

Polak po tym weekendzie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata i zachował czerwony plastron lidera biegów sprinterskich. Nie przewodzi już w rankingu biegów pościgowych, straciwszy to miejsce na rzecz Bjoerndalena. Sikora jest trzeci w tej klasyfikacji.

- Nie ma co się przejmować stratą żółtego plastronu. Następne zawody są w Anterselvie, a Tomek tam bardzo lubi biegać. Wiem, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - przekonuje małżonka naszego najlepszego biathlonisty.

Zawody w niemieckim Ruhpolding były prawdziwym powrotem króla Bjoerndalena. Norweg jest coraz bliższy wyrównania (a potem pobicia!) rekordu wszech czasów w sportach zimowych szwedzkiego alpejczyka Ingemara Stenmarka. Szwed stawał na najwyższym stopniu pucharowego podium w latach 70. i 80. XX wieku aż 86 razy.

Kolejne zawody PŚ rozpoczną się w najbliższy czwartek, od sprintów kobiet.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!