Po otwarciu nowoczesnej hali sportowej na Zawodziu już rozegrano w niej finały Pucharu i Superpucharu Polski w siatkówce, które pod względem organizacyjnym zostały bardzo wysoko ocenione.
W Częstochowie tylko w marcu odbyły się trzy gale sportów walki. W sobotę w hali na Zawodziu odbyła się gala Wojak Boxing Night, w której walczyli tak znani bokserzy, jak Łukasz Janik, Damian Jonak czy Andrzej Wawrzyk.
- Hala robi znakomite wrażenie. Mam nadzieję, że nasza współpraca z Częstochową będzie stała, wtedy pomyślimy o zaproszeniu pod Jasną Górę takich pięściarzy, jak Artur Szpilka czy Krzysztof Włodarczyk - mówi Piotr Werner, jeden z organizatorów gali.
Ale Częstochowa to nie tylko siatkówka i boks. Znakomita opinia o hali na Zawodziu spowodowała, że związki same zwracają się z propozycją organizacji prestiżowych imprez. Polski Związek Koszykówki chce, żeby w Częstochowie przed Eurobasketem mężczyzn odbył się turniej towarzyski z udziałem reprezentacji Polski, Szwecji i Ukrainy.
Ale prawdziwym hitem ma być mecz o awans do grupy światowej Pucharu Davisa. Byłoby to historyczne wydarzenie, bo Polacy jeszcze nigdy nie stanęli przed szansą awansu do najwyższej klasy rozgrywek tenisowych. Przyjazd Jerzego Janowicza i Łukasza Kubota byłby wielkim wydarzeniem.
- Tak naprawdę, wszystko zależy od tego, czy Polacy pokonają w kolejnej rundzie RPA. Wtedy najważniejszy mecz na 90 procent odbędzie się w Częstochowie - mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Szanse są więc duże, bo Polacy nigdy nie mieli tak silnej reprezentacji jak teraz, a RPA najprawdopodobniej nie zagra w najsilniejszym składzie. Wiadomo już, że od strony technicznej w hali na Zawodziu można spokojnie rozgrywać turnieje tenisowe.
Nie można również zapominać, że Częstochowa wciąż pozostaje bardzo silnym ośrodkiem żużlowym. 13 lipca pod Jasną Górą odbędzie się półfinał Drużynowego Pucharu Świata, w którym wezmą udział Polacy, Rosjanie i Australijczycy. To pierwszy tej rangi turniej żużlowy w naszym regionie od 2003 roku, kiedy Grand Prix odbyło się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Paweł Mizgalski, prezes Dospelu Włókniarza Częstochowa, nie ukrywa, że półfinał DPŚ to próba generalna, bo ambicją klubu jest właśnie organizacja zawodów Grand Prix. W tym roku Częstochowę przebiła Bydgoszcz.
- To ma być żużlowe święto. Kibiców chcemy zaprosić do Częstochowy już dzień wcześniej. Planujemy zorganizować dla nich koncert - zapowiada prezes Mizgalski.
*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?