Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewulski: Policjanci mogą strzelać od razu. Winnym zawsze jest przestępca

Anna Zielonka
Jerzy Dziewulski
Jerzy Dziewulski jerzydziewulski.pl
Śląsk nadal żyje pościgiem w Mikołowie, który zakończył się śmiercią jednego z uciekinierów. Strzał oddał policjant. W jakiej sytuacji policja może użyć broni? Czy nie czyni tego zbyt pochopnie? Jerzy Dziewulski, były policjant, twierdzi, że nie i dodaje, że policjanci muszą wiedzieć, że w takich sytuacjach prawo stoi po ich stronie. - Winny strzału zawsze jest przestępca, a nie policjant - mówi.

Przykładów znajdziemy sporo. Tylko w ubiegłym roku mundurowi otworzyli ogień w śląskich miejscowościach przynajmniej kilkakrotnie.

CZYTAJ KONIECZNIE:
POLACY MAJĄ PRAWIE PÓŁ MILIONA SZTUK LEGALNEJ BRONI

W połowie grudnia ubiegłego roku pięć strzałów oddał do uciekającego vana nieumundurowany policjant na ulicy Kościuszki w Chorzowie. Miał ku temu podstawy, bowiem chcąc zatrzymać uciekiniera, musiał jakoś zareagować. Wcześniej prawie zginął, bowiem kierowca potrącił go podczas próby zatrzymania, uderzył w stojący na przystanku autobus, a później próbował przejechać drugiego policjanta. Mundurowi oddali pięć strzałów.CZYTAJ KONIECZNIE:
MIESZKAŃCY WOJ. ŚLĄSKIEGO ZBROJĄ SIĘ W BROŃ BEZ ZEZWOLEŃ

W czerwcu ubiegłego roku w Katowicach policjanci z grupy szybkiego reagowania strzelali do złodziei, którzy włamali się do Media Marktu w CH "3 Stawy". Mężczyźni potrącili wcześniej samochodem jednego z policjantów, gdy uciekali przed policją.

W lipcu ubiegłego roku w Gliwicach doszło do strzelaniny, ponieważ za wezwanie policjantów nie zatrzymał się pijany kierowca. Rozpoczął się pościg za samochodem, który wcześniej omal nie przejechał jednego z policjantów. Funkcjonariusze oddali strzały. Kilkaset metrów dalej pojazd został zatrzymany, a kierowcą okazał się pijany prokurator.

CZYTAJ KONIECZNIE:
KAŻDY RODZAJ BRONI JEST ŁATWODOSTĘPNY. ZAMACHOWCEM MOŻE KAŻDY

Policjanci używali broni jednak nie tylko w zeszłym roku. Przykładem niech będzie stara sprawa, sprzed pięciu lat. W 2008 roku w Mysłowicach został postrzelony przez mudnurowych jeden z trzech agresywnych mężczyzn, którzy, jadąc samochodem, nie zatrzymali się do kontroli drogowej. Gdy doszło do zatrzymania auta, jeden z mężczyzn sięgnął pod kurtkę, co wyglądało, jakby chciał wyciągnąć broń. Wtedy policjant użył swojej broni. Trafił mężczyznę w głowę, lekko go raniąc.

Kiedy policjant może użyć broni i jakie później ponosi tego konsekwencje?

Mówi Jerzy Dziewulski, polski polityk, milicjant i antyterrorysta, poseł na Sejm

To prawda, że w Polsce policjanci rzadziej używają broni podczas interwencji niż ma to miejsce w USA. Myślę, że jest to stosunek jak 1 do 100. Ale, co zaznaczam bardzo wyraźnie, w Stanach Zjednoczonych na pewno nie jest tak z tym strzelaniem, jak widzimy to w amerykańskich filmach, gdzie policjant strzeli do bandyty, zdmuchuje dym z ludy i, jak gdyby nigdy nic, goni kolejnych przestępców.

Za każdym razem funkcjonariusz musi stanąć przed prokuratorem, który ocenia, czy użycie broni było zasadne. Policjant, po zabiciu człowieka, musi też porozmawiać z psychologiem, o tym co się stało.

W Polsce przypadków użycia broni jest o wiele mniej, ale na pewno zdarza się to częściej niż przed 1989 rokiem. W tamtym systemie było inaczej. Broni używali tylko antyterroryści, bowiem inni milicjanci nie musieli nosić "zbędnego obciążenia". Panowało inne podejście do dokonywania przestępstw, istniał pewien niepisany kodeks przestępców, nie było takiej brutalności. Jak ktoś coś kradł, to nie bił przy okazji ani nie katował kasjerki. A teraz, jeśli sprzedawczyni nie chce dać przestępcy pieniędzy, to on traktuje ją nożem.

Z czego to wynika? Mniemam, że z brutalizacji życia, wyścigu szczurów, zestresowania społeczeństwa. Ludzie są nerwowi, mają mnóstwo problemów, a jeszcze jak policjant zatrzymuje ich do kontroli, bo przekroczyli prędkość, popadają w agresję albo uciekają. I zaczyna się akcja.

Dlatego w dzisiejszych czasach sytuacja zmusza policjantów do częstszego użycia broni. I, co ważne, zgodnie z nowym prawem, mogą strzelać od razu, jeśli uznają, że wymaga tego sytuacja, a nie jak kiedyś, tylko wtedy, gdy ktoś bezpośrednio zagrażał życiu funkcjonariusza. Tymczasem broń powinna służyć nie tylko do obrony, ale też do zapobiegania różnym sytuacjom. Policjanci, decydując się na strzał, muszą wziąć pod uwagę trzy zapisane w ustawie o policji czynniki: warunki, przypadki i zasady.

I, co najważniejsze, winnym strzału jest przestępca, a nie policjant. Bowiem to, że mundurowy musiał użyć broni, spowodowało zachowanie osoby, która nie słuchała ostrzeżeń policji, tylko np. uciekała lub napierała, a wcześniej dopuściła się jakiegoś przestępstwa. To właśnie przestępca wymusił na policjancie określone działania.

ZGADZASZ SIĘ Z JERZYM DZIEWULSKIM? MASZ INNE ZDANIE? NAPISZ KOMENTARZ


*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!