- Mocno liczyłem na trzy punkty - rzucił szkoleniowiec schodząc do szatni.
Z remisu nie zadowolony musi być także Richard Zajac. Słowacki bramkarz jest pewnym punktem drużyny i nie raz ratował zespół Podbeskidzia od porażki. W meczu z Koroną Kielce przytrafiła mu się jednak fatalna wpadka. W 10 minucie przepuścił między nogami strzał Pawła Golańskiego. Taki gol może podciąć skrzydła. Górale czuli się po nim jak bokser po mocnym ciosie.
CZYTAJ TAKŻE:
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1:1 [OPINIE TRENERÓW]
Podbeskidzie w pierwszej połowie w niczym nie przypominało drużyny, z ostatnich kolejek, drużyny, która pokonała w imponującym stylu Jagiellonię i zremisowała z Wisłą Kraków i mistrzem Polski Śląskiem Wrocław. Górale byli bardziej podobni do tych z jesieni, kiedy przegrywali mecz za meczem. Bezbarwni, mało dynamiczni, chaotyczni. Gospodarze w pierwszych 20 minutach pozwolili się zamknąć na swojej połowie i nie potrafili praktycznie ani razu zagrozić bramce Korony. Ich akcje były szarpane, nie miały tempa i jedynym zagrożeniem były stałe fragmenty gry.
Taka gra była wodą na młyn dla kieleckiej drużyny. Goście zaatakowali z pasją. Zajac kilka razy był w opałach i miał okazję do rehabilitacji po niefortunnej interwencji w 10 minucie.
W przerwie w szatni Górali musiało być gorąco, bo na drugie 45 gospodarze wyszli odmienieni. Ruszyli na rywali z impetem i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 55 min dał o sobie znać Robert Demjan. Słowacki napastnik wie jak się zachować w polu karnym kiedy ma tylko trochę swobody. Przyjął piłkę i huknął na bramkę tuż przy słupku. Zbigniew Małkowski był bezradny. Demjan zdobył swoją 8 bramkę w tym sezonie!
Gospodarze odżyli, uwierzyli, że mogą jeszcze zmienić losy tego spotkania. Jednak ich ataki nadal były chaotyczne i obrońcy Korony nie mieli problemów z likwidowaniem zagrożenia pod swoja bramką. Mimo kilku okazji z jednej i drugiej strony wynik nie uległ już zmianie. Korona pozostaje nadal bez zwycięstwa w tym sezonie na wyjeździe. Remis jednak bardziej martwi gospodarzy. Bezpieczna strefa znowu się oddali…
Pod koniec na boisku w barwach Korony pojawił się Kamil Adamek, wypożyczony z Drzewiarza Jasienica, który jesienią grał w Podbeskidziu. Kibice przywitali go gwizdami.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1:1 (0:1)
0:1 Maciej Korzym ( 10), 1:1 Robert Demjan (55)
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów 2.300
Podbeskidzie Zajac - Sokołowski, Pietrasiak, Konieczny, Górkiewicz - Chmiel, Łatka, Sloboda (46. Deja), Malinowski (72. Wodecki) - Pawela (78. Cetković), Demjan
Korona Małkowski - Lisowski, Kijanskas, Stano, Golański - Sierpina (65, Kuzera), Jovanović, Lenartowski, Malarczyk, Janota (46. Foszmańczyk) - Korzym (87. Adamek)
Żółte kartki Konieczny, Sokołowski - Foszmańczyk, Korzym, Kuzera
*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?