Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borówka: Bytom - stare miasto templariuszy. Odkryto nieznany list do wielkiego mistrza zakonu z XIII wieku

Tomasz Borówka
Tomasz Borówka
Templariusze opuszczają zamek
Templariusze opuszczają zamek Arc
Czy średniowieczny dokument, wystawiony kilka dni temu na sprzedaż przez jeden ze znanych domów aukcyjnych, będzie miał wpływ na przyszłość Bytomia? Czy zakon templariuszy powinien odzyskać swoje śląskie dziedzictwo? Czy niezwykły list z XIII wieku trafi do śląskich zbiorów?

Jedna rzecz nie ulega wątpliwości: zabytkowy dokument o bezcennej dla historyków wartości, wystawiony kilka dni temu na sprzedaż przez jeden ze znanych domów aukcyjnych, z pewnością poszerza naszą wiedzę na temat dziejów Śląska w średniowieczu. Jest to pochodzący z XIII wieku list rycerza bytomskiej placówki zakonu templariuszy do wielkiego mistrza Armanda de Perigord. Na przełomie XII i XIII wieku, o czym jak do tej pory nie wiedzieliśmy, książę Mieszko Plątonogi nadał templariuszom zamek w Bytomiu oraz dochody z ziemi "na strzał z łuku od zamkowych wałów". Książę najprawdopodobniej chciał w ten sposób zabezpieczyć od strony Małopolski gród, który dopiero od niedawna wchodził w skład jego posiadłości (Kazimierz Sprawiedliwy przekazał mu go w roku 1177).

Co więcej, samo wystawianie przez górnośląskiego księcia dokumentów związanych z Bytomiem miało zapewne ugruntowywać przynależność tego miasta do Śląska, w tym czasie jeszcze dyskusyjną (np. Bytom należał do diecezji krakowskiej!). Niestety, do dziś nie przetrwał żaden dokument pochodzący z kancelarii Plątonogiego. Zaginęły również archiwa templariuszy z tego okresu.

Tym cenniejszy wydaje się odnaleziony list rycerza Jeana de Francillon. Najprawdopodobniej był on ostatnim ocalałym z bytomskich templariuszy. Górnośląska placówka nie miała bowiem szczęścia. Bracia zakonni, których zresztą było zaledwie pięciu, wyginęli podczas najazdu mongolskiego w 1241 r. De Francillon opisuje ich udział w wielkim boju z poganami, zakończonym pogromem chrześcijańskich wojsk. Niemal na pewno chodzi tu o bitwę pod Legnicą. Bytomscy templariusze opuścili gród przed nadejściem Mongołów pod Bytom i dołączyli do armii księcia Henryka Pobożnego. De Francillon informuje wielkiego mistrza, że wraz ze zniszczeniem Bytomia przez pogan przepadła i tamtejsza placówka zakonu. Zwięźle przypomina jej dzieje i prosi albo o przysłanie posiłków, albo o wezwanie go do Ziemi Świętej, gdzie pragnie walczyć za wiarę.

Nie wiemy, jaka była odpowiedź de Perigorda, ani też nie znamy dalszych losów rycerza de Francillon. W 1244 r. podczas bitwy pod Gazą wielki mistrz poległ lub dostał się do egipskiej niewoli, z której nie wyszedł już żywy. Przy tej właśnie okazji, bądź w wyniku nieco wcześniejszego splądrowania Jerozolimy, najpewniej wraz z innymi zrabowanymi dokumentami, także i list bytomskiego templariusza trafił do Egiptu. Choć na długie wieki uległ tam zapomnieniu - przetrwał jednak do naszych czasów.

Rodzi się pytanie: czy na jego podstawie istniejący przecież do dziś templariusze mogliby rościć sobie prawa własności do współczesnego Bytomia "na strzał z łuku od zamkowych wałów"? Trzeba by oczywiście wpierw określić, o jaki obszar chodzi, a z tym może być problem. Gdzie były te wały? Z jakiego łuku strzelać? Ale najprawdopodobniej chodziłoby o bytomskie śródmieście. A warto wiedzieć, że istnieje przecież i działa Autonomiczna Komandoria Śląska Templariuszy. Być może rządy zakonu, znanego niegdyś z nadzwyczaj sprawnego gospodarowania, a obecnie z działalności charytatywnej, wyszłyby Bytomiowi na dobre. Może uznanie ewentualnych roszczeń templariuszy byłoby niepowtarzalną szansą dla borykającego się z wieloma trudnościami miasta?

Póki co, miejmy nadzieję, że zakupem unikatowego listu brata de Francillon do wielkiego mistrza de Perigord zainteresują się nasze regionalne instytucje, np. Muzeum Śląskie, Biblioteka Śląska czy Archiwum Państwowe w Katowicach. Z pewnością byłby on perłą każdego śląskiego zbioru archiwalnego. Niestety, cena może okazać się zaporowa. Ponadto pojawiły się wątpliwości co do tego, czy niezwykły zabytek stanowi prawną własność wystawcy. Istnieje domniemanie, że mógł on zostać zrabowany z piwnic muzeum w Kairze podczas Arabskiej Wiosny.

Tomasz Borówka

Od Redakcji:
Jak łatwo się domyślić, artykuł był historycznym żartem autora na Prima Aprilis.

CZYTAJ KONIECZNIE
HISTORYCZNY BLOG TOMASZA BORÓWKI - CZYTAJ TUTAJ


*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Borówka: Bytom - stare miasto templariuszy. Odkryto nieznany list do wielkiego mistrza zakonu z XIII wieku - Dziennik Zachodni