Spora ich część jednak wisi, stoi, albo leży nielegalnie. M.in. na drzewach, słupach, latarniach, albo w przypadku potykaczy na chodnikach. I całkiem bezkarnie, bowiem "leży" też egzekucja przepisów zakazujących zaśmiecania miast reklamami.
Tymczasem właśnie za zaśmiecanie przestrzeni publicznej oraz umieszczanie reklam w miejscach do tego nie przeznaczonych karać właścicieli reklam mogą strażnicy miejscy. Mogą też wystawić mandat za nieuprawnione zajęcie chodnika lub pasa drogi. I wystawiają: kilkadziesiąt w skali roku. Tymczasem kary, nakładane regularnie, mogłyby być dotkliwe.
WSZYSTKO O AKCJI DZ WYRZUĆMY SZPETNE SZYLDY - ZOBACZ KONIECZNIE
- Dlatego opłaca się wystawić reklamę na deptak i co kilka miesięcy zapłacić mandat 500 zł. To koszty reklamy. Bez niej klient nie trafi do mojego sklepu w bramie - wyjaśnia jeden z handlowców z ulicy Stawowej w Katowicach. Co prawda mógłby zawiesić szyld nad wejściem do bramy. Mógłby, ale jest już ich tu tyle, że miejsca na kolejny brak.
W sumie w całym ubiegłym roku w Katowicach mundurowi mandat karny za umieszczanie plakatów i ulotek w miejscach do tego nie przeznaczonych wystawili zaledwie 319, a 96 osób otrzymało pouczenie. Wynik nie zachwyca, a i tak, to w naszym regionie rekord.
Dla porównania w Wodzisławiu Śląskim mandatów za rozklejanie plakatów strażnicy wystawiają rocznie kilkadziesiąt.
- Kiedy pracownik monitoringu widzi, że ktoś rozkleja plakaty, posyła tam patrol, który sprawdza, czy jest to legalne- mówią. W razie popełnienia wykroczenia wlepiają mandat w wysokości nawet 1500 złotych, ale nie zawsze.
- Każdy przypadek jest oceniany indywidualnie i w taki sam sposób orzekamy o wymiarze kary. Jednak zawsze sprawcę zobowiązujemy do przywrócenia miejscu stanu poprzedniego - bronią się strażnicy.
Pszczyna, jeśli zajrzeć w strażnicze statystyki, mogłaby uchodzić za miasto tylko legalnej reklamy: jedno upomnienie w ostatnich miesiącach za reklamę zawadzającą na przejściu na pieszych.
Lepiej, choć nadal marnie, prezentuje się Myszków - dziesięć mandatów w 2012 roku. Na dodatek Straż Miejska karze tam jedynie za rozlepianie reklam w miejscach publicznych - na drzewach, latarniach itp.
Póki co nie ma się czym chwalić Lubliniec, ale to być może niebawem się zmieni. Burmistrz miasta polecił właśnie straży miejskiej sprawdzenie legalności reklam w pasie drogowym, zwracanie uwagi na ich estetykę oraz egzekucję prawa w zakresie obowiązującego zakazu umieszczania reklam na przystankach.
Okres przejściowy, to jest bez mandatów, obowiązuje do końca marca w Dąbrowie Górniczej. Do czasu aż mieszkańcy zapoznają się z regulaminem dotyczącym umieszczania reklam na terenach i ogrodzeniach będących w zarządzie miasta, a także nowymi stawkami opłat za ich wieszanie. Od lipca w tych miejscach będą mogły wisieć tylko te reklamy, na które zgodę wyda urząd.
Walka z wiatrakami trwa w Tychach. Tamtejsza straż wydała wojnę tzw. "chwilówką", które są zarazą wszystkich naszych miast. Niewielkich rozmiarów ulotki, reklamy i plakaty wiszą właściwie na każdym murze, płocie i słupie. Tyscy strażnicy działają podobnie do kolegów z Myszkowa. Obserwują obraz z monitoringu i jeśli na ekranie strażnik zobaczy, że ktoś wiesza reklamy, wysyła tam patrol. Wieszający "chwilówki" nie dostają mandatu od razu, ale najpierw pouczenie.
- Prowadzimy oczywiście rejestr pouczeń i ci, którzy nic sobie z tego nie robią, w końcu dostaną mandat - mówi komendant Ryszard Polcyn. W sumie na tej podstawie mandatów strażnicy wystawili około 40, w tym połowa opiewała na 50 zł, połowa na 500 zł.
Fatalnie statystyki śląskich strażników wypadają w porównaniu z osiągnięciami mundurowych z Krakowa. Władze Krakowa w ubiegłym roku wydały walkę szpetnej reklamie na terenie zabytkowego centrum. Powstała uchwała o Parku Kulturowym Stare Miasto, która określa, co może wisieć - mowa o reklamach, szyldach, plakatach, bilbordach - jak i gdzie na Starym Mieście.
Na podstawie tej uchwały w okresie od 8 czerwca do 20 grudnia - czyli przez pierwsze pół roku funkcjonowania Parku Kulturowego - krakowscy strażnicy ujawnili 750 wykroczeń, nałożyli 273 mandaty karne na kwotę ponad 22 tys. zł, a 76 spraw skierowali do sądu. I to wszystko tylko na terenie Starego Miasta!
Bubel roku
Chaos reklamowy z Katowic bublem roku 2012 Chaos reklamowy w centrum Katowic został nominowany przez internautów do Betonowej Kostki. O antynagrodę ubiega się w sumie pięć realizacji architektonicznych z aglomeracji oraz katowickie szpetne reklamy. Wyniki plebiscytu poznamy 13 kwietnia, tego dnia w Katowicach zbierze się jury konkursu. Betonowa Kostka to nagroda przyznawana od kilku lat za realizacje szpecące przestrzeń publiczną śląskich miast.
*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?