Turniej WTA w Katowicach: Popykaliśmy z Pyką na korcie w Spodku [ZOBACZ WIDEO]

Katowiczanka m.in. za sprawą wstawiennictwa Dziennika Zachodniego, dostała "dziką kartę" do zawodowej imprezy z pulą nagród 235 tysięcy dolarów. Optował za tym radny Andrzej Zydorowicz poruszając temat w czasie sesji Rady Miejskiej. Ponieważ Katowice są współorganizatorem turnieju (dają 400 tys. złotych i Spodek za dar-mo), prezydent Piotr Uszok zorganizował "dziką kartę" dla uzdolnionej juniorki trenującej na co dzień w akademii Sanchez-Casal w Barcelonie.

**ZOBACZ KONIECZNIE:

**

To dla Was drodzy Czytelnicy ubrałem krótkie spodenki, adidasy, wziąłem rakietę i jako jeden z pierwszych wszedłem na kortową mączkę, na której zagrają m.in. Czeszka Petra Kvitova i Agnieszka Radwańska. Mączka, jak mącz-ka, ale szczęka mi opadła widząc, jak "ładują" piłki zawodniczki trenujące od wczoraj w Spodku i w hali lodowiska. Wśród nich była Kasia Pyka. Kiedy zobaczyłem jej uderzenia... poranny stres znów dał znać o sobie.

Wcześniej byłem w kontakcie z tatą zawodniczki Jerzym, który dawał do zrozumienia, że jej trener Hiszpan Stefan Ortega, nie jest zachwycony planowanym moim współuczestnictwem. - To już ostatnie treningi przed turniejem. Kasia potrzebuje koncentracji i skupienia - mówił szkolenowiec.

ZOBACZ KONIECZNIE:
Spodek w Katowicach staje się kortem. Są dodatkowe bilety na turniej WTA [ZDJĘCIA]
Zobacz najładniejsze tenisistki, które zagrają w Spodku [GALERIE]

Pyka wzięła udział w pierwszej turze treningowej na korcie ułożonym na lodowisku (oczywiście lodu tam już nie ma). Trenowała z trzema tenisistkami, pod czujnym spojrzeniem Ortegi i innych trenerów.

Potem przyszedł czas na mnie! Najpierw przywitanie, losowanie (Kasia wygrała) i... mogliśmy trochę "popykać", bo już na kort wchodziły kolejne zawodniczki. Pewnie im trochę przeszkadzaliśmy, ale najważniejsze, że trener Ortega spoglądał już na mnie łaskawszym okiem.

Okazało się, że moje stresy nie miały uzasadnienia. Po pierwsze - nie było możliwości pogrania na całym obleganym korcie, po drugie - Kasia potraktowała mnie ulgowo. W gruncie rzeczy skończyło się na towarzyskiej prze-bijance, dlatego udało mi się uniknąć kompromitacji. W czasie krótkiej gry zdążyłem się przekonać, że Kasia ma fajnie ułożone woleje, wcześniej na treningu pokazywała agresywny styl uderzenia w piłkę. "Pykanie" zakończyliśmy wspólnymi zdjęciami, a inne trenujące z zaciekawieniem spoglądały w naszym kierunku, myśląc pewnie "co to za gwiazdy są tak fotografowane i filmowane".
- Nawierzchnia kortu bardzo mi odpowiada, taką mączkę lubię, nie jest za szybka - mówiła po treningu Pyka. - Cieszę się, że mogę zagrać w turnieju moich rodzinnych Katowicach. Jakie pierwsze wrażenia? Wszystkie zawodniczki są ode mnie starsze, prezentują naprawdę dobry poziom. Nie martwię jednak tym, bo dla mnie to wielka sprawa spróbowanie sił w imprezie takiej rangi. Oczywiście dziękuję, że stało się to możliwe.

Dla młodej zawodniczki katowicki turniej jest też możliwością spotkania tenisowych gwiazd. Pyka ma nadzieję, że uda się jej spotkać Kvitovą lub Agnieszkę Radwańską. - Byłoby super. Bardzo lubię styl gry Kvitovej, a najbardziej Wiktorii Azerenki.
Po dodatkowym piłkach rozegranych ze mną, przyszła pora na krótką odprawę z trenerem Ortegą. Jak to zwykle bywa, dobry szkoleniowiec (czytaj: opiekun), musi myśleć o wszystkim.

- To nie jest koszulka, w której zagrasz w turnieju? - pytał Hiszpan, dbając w ten sposób o sponsorów, których loga są umieszczone na stroju Pyki. - Nie, ta jest tylko na treningi - szybko wyjaśniła nasza juniorka.

Hiszpańsko-polska para ustaliła plan na następne godziny i kolejny trening, a ja jeszcze zerknąłem na następną czwórkę trenujących tenisistek. Mam dobrą informację dla kibiców płci męskiej wybierających się do Spodka - niektóre przedstawicielki krajów basenu Morza Śródziemnego robią wrażenie nie tylko machając rakietami...

Trening zakończyliśmy po godzinie 11.00, więc postanowiliśmy z fotoreporterką zajrzeć do głównej hali Spodka. Tam o tej porze korty (oprócz nawierzchni), nie przypominały jeszcze kortów! Brakowało plastikowych linii, nie było siatek, robotnicy poruszali się jak na przyśpieszonym filmie.

W Spodku są dwa korty przedzielone ogromną kotarą. Jeśli siądzie się w loży, można mieć widok na oba jednocześnie! Na szczęście mecze pokazowe i decydujące spotkania będą rozgrywane na korcie głównym. Drugi jednak nie będzie zdemontowany do końca turnieju, podobnie jak kotara.

Wykorzystaliśmy moment nieuwagi krzątających się osób i wskoczyliśmy na plac do gry. Nie ma dwóch zdań: już wiecie, kto pierwszy z rakietą do tenisa stąpał po mączce kortów na BNP Paribas Katowice Open!

*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]