Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"American Day" w Sosnowcu, specjalnie dla chorej Marty Ledwoch z Wojkowic

Katarzyna Kapusta
arc
Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Ta prawda idealnie pasuje do sporów o organizację meczu charytatywnego na rzecz chorej na rzadką chorobę krwi Marty Ledwoch z Wojkowic. Mecz się ostatecznie odbędzie. I to na Stadionie Ludowym w Sosnowcu, a nie Milenium w Wojkowicach, choć tam był pierwotnie planowany już w ubiegłym roku. Nie odbył się, bo Witold Kwiecień, ówczesny burmistrz Wojkowic, bał się o murawę na stadionie. Mimo to Tomasz Szczerba, radny z Wojkowic, zarzekał się, że mecz dla Marty i tak się odbędzie. Słowa dotrzymał, a z pomocą przyszedł Urząd Miejski w Sosnowcu, który zaproponował, by mecz odbył się na Stadionie Ludowym.

- Dokładnie 5 maja o godzinie 14.30 bramy Stadionu Ludowego zostaną otwarte - mówi Tomasz Szczerba, radny z Wojkowic. - To będzie prawdziwy "American Day". Dopinamy szczegóły. Jednak już teraz mogę powiedzieć, że odbędzie się mecz charytatywny na rzecz Marty Ledwoch. Zagrają Zagłębie Steelers i Silesia Rebels. Odbędzie się także zbiórka pieniędzy na dalsze leczenie Marty, a Centralna Stacja Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach będzie pobierała krew i rejestrowała potencjalnych dawców szpiku. Dochód z imprezy zostanie przekazany Marcie - dodaje.

Oprócz tego, 5 maja na stadionie będzie można podziwiać bitwę cheerleaderek, wystawę amerykańskich samochodów, i motocykli. A dla tych, co zgłodnieją będą serwowane prawdziwe amerykańskie hamburgery. Patronatem honorowym imprezę objęli prezydenci Będzina, Dąbrowy Górniczej i Sosnowca.

Swojego wzruszenia nie kryje także Marta Ledwoch. - Bardzo chciałam wszystkim podziękować. Wszystkim, którzy trzymają za mnie kciuki i tym, którzy zaangażowali się w całą sprawę. Dziękuję za to, co dla mnie robią - mówi Marta, mama 5-letniego Kubusia.

- To była sprawa honoru. Zorganizowanie tego meczu było dla mnie najważniejsze, nie było w tym żadnych partykularnych interesów. Wspólny cel połączył różne opcje polityczne i to jest piękne - dodaje Szczerba.

Meczu nie było, bo burmistrz bał się o zieloną trawę

W ubiegłym roku Tomasz Szczerba zwrócił się do burmistrza Witolda Kwietniaz prośbą o organizację meczu w Wojkowicach.
Mecz miał się odbyć na stadionie Milenium, ale burmistrz zgody nie wydał. Tłumaczył, że wymaga to rozrysowania innych linii boiskowych, zmiany bramek, skoszenia murawy. Dla zawodników trzeba byłoby przygotować szatnie i łaźnie z ciepłą wodą. Były już burmistrz martwił się też, że wojkowicki stadion nie jest przystosowany do organizacji imprez z udziałem drużyn futbolu amerykańskiego, co może zniszczyć murawę. Wcześniej już jednak taki mecz odbył się na stadionie w Wojkowicach i nic się wtedy złego nie stało. KK


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!