Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Krenc: Pracodawcy kredytują się kosztem pracowników

rozm. Joanna Leszczyńska
Waldemar Krenc
Waldemar Krenc Grzegorz Gałasiński/archiwum
Rozmowa z Waldemarem Krencem, szefem łódzkiej Solidarności.

W 2012 roku pracodawcy w województwie łódzkim zalegali pracownikom pensje na sumę 13 milionów złotych, a w całym kraju na 230 milionów złotych - o ponad 50 procent więcej niż w 2011 roku. Czy z fotela szefa związku zawodowego widać ten problem?
Oczywiście. Gdybym użył języka Jeremiego Mordasewicza, eksperta Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, powiedziałbym tak: Niewypłacanie wynagrodzeń pracownikom jest czystym przykładem chciwości pracodawców, którzy wolą wziąć pieniądze dla siebie niż zapłacić pracownikowi. W minionym tygodniu pracodawcy na polecenie rządu wystosowali list do pracowników, w którym napisali, że związkowcy chcą swoimi żądaniami robić krzywdę państwu i pracodawcom. Ale związkowcy nie mieli 25-procentowych podwyżek pensji, tak jak prezesi spółek giełdowych, ani nie mieli 15-procentowch podwyżek, tak jak bankierzy.

Ale przede wszystkim mamy kryzys gospodarczy...
Na pewno w dużej mierze niewypłacanie pensji ma miejsce w firmach, które dopadł kryzys. Mam nadzieję, że w mniejszości tych firm dzieje się to z chciwości. Wtedy po prostu pracodawcy kredytują się za darmo kosztem pracowników. Gdyby Mordasewicz nie zaczął wojny z nami, takiego języka, jak na początku, bym nie użył, bo mam świadomość, że jest kryzys gospodarczy. Wiem, że zagrożone jest funkcjonowanie wielu firm. Wielu, bo rząd nie robi nic, by te firmy ratować. Mamy przecież 9 miliardów na koncie Funduszu Pracy. Próbujmy uruchamiać ten fundusz tam, żeby podtrzymywać miejsca pracy. Nie słyszałem też, by był uruchamiany Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, o który tak zabiegaliśmy. Pracodawca, który ma problemy z wypłacalnością, powinien się zwrócić do tego funduszu. Niestety, firmy tego nie robią.

Nie chcą się przyznawać, że mają problemy?
Po części pewnie też, a po drugie taki wniosek pociąga za sobą kontrolę w firmie. Nie każdy chce się na to zdecydować.

Średnie zadłużenie pracodawcy wobec pracownika to prawie cztery pensje. Dlaczego pracownicy do tego dopuszczają?
Czekają, że pracodawca wypłaci w końcu pensję. Boją się zadrażniać relacje z pracodawcą. A potem ludzkie dramaty ciągną się latami.

Co robić, kiedy pracodawca zalega z wypłatą?
Od razu kierować sprawę do sądu. Nawet w przypadku opóźnienia wypłaty o kilka dni, pracownik jest upoważniony do złożenia pozwu o wypłatę wynagrodzenia i zapłatę odsetek. Inspekcja Pracy nie ma tytułu nakazowego, to sąd wydaje wyrok, a komornik go egzekwuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Waldemar Krenc: Pracodawcy kredytują się kosztem pracowników - Dziennik Łódzki