Uniwersytet Śląski zniknie z Rybnika? Jest takie niebezpieczeństwo

- Koszty utrzymania ośrodka wynosiły w 2012 r. około miliona złotych. Jeżeli od tego odliczyć dochody własne (około 100 tys.) oraz dotacje miasta (około 150 tys.) to pozostaje deficyt około 730 tys. rocznie, czyli nieco ponad 60 tys. miesięcznie - mówi rzecznik Uniwersytetu Śląskiego, Jacek Szymik-Kozaczko.

W związku z tym władze uczelni dwoją się i troją, by wdrażać plan ratunkowy dla uczelni.

- Od dawna rozważane są różne możliwości związane z funkcjonowaniem ośrodka. Zwiększenie dotacji, stworzenie wydziału, nowych studiów podyplomowych, kształcenia ustawicznego. Brana jest również pod uwagę ewentualna możliwość likwidacji ośrodka dydaktycznego. Władze uniwersytetu rozmawiały z władzami miasta i przedstawiały trudną sytuację finansową. Bez względu na przyjętą opcję funkcjonowania ośrodka zapewnimy ciągłość kształcenia studentom i możliwość ich dalszego rozwoju - zapewnia rzecznik UŚ.

Na to liczy między innymi Paweł Górecki, student pierwszego roku filologii polskiej.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, że będę musiał kontynuować studia w Katowicach. O tym, że wybrałem Rybnik zdecydowało kilka kwestii. Przede wszystkim koszty: dojeżdżam na zajęcia z Jastrzębia. Autobus jest szybki i tani. Podczas studiów w Katowicach trzeba by było pomyśleć już o jakimś mieszkaniu czy akademiku - mówi student.

Jak się okazuje, ośrodek UŚ w Rybniku to jedyna zamiejscowa placówka uczelni, która boryka się z problemami. Uniwersytet Śląski poza Katowicami i Rybnikiem jest obecny również w Cieszynie, Sosnowcu i Chorzowie. Jednak tam sytuacja jest inna, gdyż w tych miastach funkcjonują jednostki samodzielne takie jak wydziały, a w Rybniku istnieje ośrodek dydaktyczny.

W Cieszynie na dwóch wydziałach studiuje prawie 2,5 tys. studentów, natomiast w Sosnowcu na trzech wydziałach studiuje ponad 6 tys. studentów.

- Sytuacja finansowa ich wydziałów jest relatywnie dobra - informuje krótko rzecznik uczelni.

Uniwersytet Śląski w Rybniku obecny jest od 2001 roku. Już od kilku lat ma jednak problemy z naborem. Od dwóch lat nie ma chętnych do studiowania filozofii, spada też zainteresowanie socjologią i politologią. W tym roku akademickim w Ośrodku Dydaktycznym UŚ w Rybniku studiuje 376 studentów stacjonarnych oraz 40 studentów niestacjonarnych. Rekordowym rokiem, podczas którego studentów w rybnickim kampusie było najwięcej, był rok akademicki 2006/2007, kiedy na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych było 1013 osób, czyli dwa razy więcej niż dzisiaj. Ostatnio uczelnię wsparło miasto. Radni przekazali jej aż 242 tysiące złotych. Kolejnych 156 tysięcy złotych zasiliło budżet Uniwersytetu Ekonomicznego i 147 tysięcy Politechniki Śląskiej.

- Utrzymanie w należytym stanie budynków przy ulicy Rudzkiej wymaga stałych nakładów, w związku z tym dajemy dotację na pokrycie opłat za media oraz kosztów bieżących remontów - tłumaczy Adam Fudali, prezydent Rybnika.

UŚ tnie koszty na czym popadnie. Budynek jest zamykany o godz. 20 i otwierany o 6. Tak oszczędza prąd i ciepło, a także za dozór płaci zamiast 85 tys. zł - 49 tys. zł. W miesiącach letnich zmniejszono powierzchnię sprzątania.

Zlikwidowano również sekcję administracji Ośrodka Dydaktycznego wraz ze stanowiskiem jej kierownika

Jakie nowe kierunki są w stanie przyciągnąć do Rybnika tłumy chętnych? KOMENTUJ

*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]