Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewielkie Derby Śląska

Rafał Musioł
Wszystko wskazuje na to, że  niezwykły ubiegłoroczny spektakl był tylko jednorazowym wydarzeniem
Wszystko wskazuje na to, że niezwykły ubiegłoroczny spektakl był tylko jednorazowym wydarzeniem fot. MIkołaj Suchan
Ekonomia jest nieubłagana. Ceny biletów ustaliśmy po wielu analizach - twierdzą działacze Ruchu Chorzów.

Ekipa rządząca Górnikiem Zabrze uważa natomiast, że przedstawiony przez nią kompromis był najlepszym wyjściem z patowej sytuacji. Efekt? Wiele wskazuje na to, że 28 kwietnia o godzinie 16. podczas meczu "niebieskich" z zespołem Henryka Kasperczaka, spora część trybun Stadionu Śląskiego będzie świeciła pustkami.

- To nie będą już Wielkie Derby Śląska tylko zwykłe spotkanie ligowe - to opinia, która jest najczęściej powtarzana na forach internetowych kibiców obu drużyn.

Przypomnijmy wynik czwartkowych rozmów obu stron: kibice Górnika zdecydowali się na zakup 2050 biletów w cenie 15 złotych, zrezygnowali natomiast z 5450 wejściówek oferowanych im przez Ruch po 30 złotych. Powodem ich protestu była właśnie cenowa rozbieżność.

- My proponowaliśmy, żeby cała pula dla nas przeznaczona obejmowała bilety po 20 złotych. Jak mieliśmy wyjaśnić naszym kibicom, że na ten sam sektor będzie obowiązywała podwójna cena? I jak je sprzedawać? Na zasadzie kto pierwszy ten lepszy? - mówi Krzysztof Maj, dyrektor marketingu Górnika.

- Wszyscy mają w pamięci derby z ubiegłego roku, ale te porównania nie mają uzasadnienia. Także dla naszych kibiców ceny są w tym roku inne - tłumaczy natomiast szefowa marketingu "niebieskich", Marzena Mrozik.

Żadna ze stron nie ukrywa, że istotny głos w rozmowach mieli kibice obu stron. Zdaniem Górnika to fani Ruchu nie zgodzili się na proponowany przez zabrzan kompromis.

- Szkoda, bo ucierpi na tym wizerunek całej śląskiej piłki. Derby z poprzedniego sezonu były fantastycznym wydarzeniem, które pokazało całej Polsce, że to właśnie tu możliwe jest zorganizowanie tak wielkiego wydarzenia z 40.000 tysiącami widzów na trybunach, o którym mówiło się w całej Europie - przypomina Maj.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Wielkie(?) Derby Śląska zostały potraktowane przez Ruch jako okazja do podreperowania budżetu. Informacja o kłopotach finansowych klubu z Cichej, które niedawno ujrzały światło dzienne, zdają się tę tezę potwierdzać. Jednak decyzja zabrzan oznacza, że chorzowianie mogą się przeliczyć. W ubiegłym roku, gdy Górnik kupił 12,5 tysiąca biletów po 20 złotych, zysk z ich sprzedaży wyniósł prawie ćwierć miliona złotych. Teraz, za 2 tysiące po 15 złotych mogą zyskać nieco ponad 30.000. To dla księgowego z Cichej różnica z pewnością bolesna. Gdyby została przyjęta propozycja Górnika Ruch wzbogaciłby się o 150.000.

Najprawdopodobniej pięć tysięcy miejsc w sektorze zabrzan nie zostanie wypełnionych.

- To nie jest taka prosta sprawa. Już od dawna wiadomo, jak ma wyglądać mapa Stadionu, gdzie będą sektory buforowe, kto i które miejsca ma do dyspozycji. Wątpliwe, żeby udało się w tej kwestii jeszcze coś zmienić - przyznają chorzowianie.

Kibice Górnika poinformowali już natomiast o pomyśle wypożyczenia telebimu, pod którym obejrzą mecz ci, którzy nie kupią biletów.

- My wierzymy, że nasi kibice kupią wszystkie przeznaczone dla nich wejściówki i stworzą na Śląskim wspaniałą atmosferę - z optymizmem kończy Marzena Mrozik.

- A my mamy nadzieję, że jeszcze dojdziemy do porozumienia - dorzuca Krzysztof Maj.

Pismo Górnika

Oświadczenie stowarzyszenia kibiców zabrzańskiego klubu:

"(...)Wielkie Derby zostały zdegradowane do rangi zwykłego ligowego meczu. Podniosła atmosfera, towarzysząca spotkaniu, które miało większy rozgłos niż spotkanie o tytuł mistrza Polski, ustąpiła miejsca komercyjnym zapędom Zarządu Ruchu Chorzów. Liczyliśmy, że skoro "warunki zewnętrzne" nie uległy zmianie, to tegoroczne Derby mogą się odbyć na podobnych zasadach, jak rok te-mu. Niestety zeszłoroczny sukces nie zadowolił włodarzy Ruchu i w tym roku postanowili podreperować swój budżet kosztem kibiców. (...) Naszym zdaniem propozycje przedstawione przez Panią Prezes Katarzynę Sobstyl (z wypowiedzi wynikało, że są to decyzje kibiców Ruchu, przekazane przez Panią Prezes) są nie do przyjęcia. Może Pani Prezes dzieli kibiców Górnika na złych i gorszych, droższych po 30 i tańszych po 15, ale to jest Pani prywatne zdanie, które całkowicie odrzucamy (...)."

Opinia Ruchu

Marzena Mrozik, dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży chorzowskiego klubu:

- Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że przeznaczyliśmy dla kibiców Górnika 7,5 tysiąca biletów, a nie tylko te 2 tysiące, na zakup których się zdecydowali, bo takie wypowiedzi też krążą po internecie. Rozmowy były długie, ale mieliśmy nadzieję, że zakończą się kompromisem. Niestety, tak się nie stało, ale zrzucanie na nas winy jest nieuzasadnione. Stronie zabrzańskiej zaoferowaliśmy wejściówki po 15 (regulaminowe 5 procent) i po 30 złotych. Także kibice Ruchu nie mają przecież biletów w jednej cenie, w tym przypadku wachlarz jest zresztą bardzo szeroki. Oczywiście musimy brać pod uwagę czynnik ekonomiczny, taka decyzja Górnika oznacza, że nasze wpływy będą mniejsze niż oczekiwano, ale z takim rozwiązaniem też musieliśmy się liczyć. Trudno nam powiedzieć, czy rozmowy zostały definitywnie zakończone, sytuację określiłabym jako dynamiczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!