Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ładuniuk: Śląsk i Zagłębie też mają camino, swoją drogę do Santiago de Compostela, czyli via regia

Dziwny ten świat
Santiago de Compostela. Na schodach przed sanktuarium św. Jakuba
Santiago de Compostela. Na schodach przed sanktuarium św. Jakuba Anna Ładuniuk
Współczesny pielgrzym pokonuje dziennie od dwudziestu do trzydziestu kilometrów, w plecaku ma superlekki śpiwór, na nogach buty trekkingowe a w rękach kijki ułatwiające marsz. Śpi w wieloosobowej sali na piętrowym łóżku za 3 euro i je menu pielgrzyma za 8 euro. Tak wygląda klasyczny piechur, zdążający do Santiago de Compostela - pisałam kilka lat temu w Dzienniku Zachodnim po swojej próbie zmierzenia się z camino, czyli szlakiem św. Jakuba.

Przeszłam pieszo niewiele ponad 200 kilometrów, od Astorgi do Santiago. Zajęło mi to dwa tygodnie. Wracam do tamtej historii i tamtego tekstu, bo za kilka dni, 20 kwietnia odbędzie się uroczyste otwarcie Szlaku św. Jakuba "Via Regia" w Zagłębiu i na Górnym Śląsku. Uroczystość połączona ma być z I Piekarskim Festiwalem "Na pielgrzymich szlakach". A jeśli ktoś sobie wyobraża, że na śląskim jakubowym "camino" wkrótce pojawią się zorganizowane grupy pielgrzymkowe, z megafonami i pod przewodnictwem księży, takie jak zwykliśmy widywać w drodze do Częstochowy albo Piekar Śląskich, to może tego nie znaleźć. Camino ma zupełnie inny charakter ...

Jaki? Poczytajcie fragment mojego tekstu sprzed prawie pięciu lat:
Panie Janie, panie Janie rano wstań, rano wstań, wszystkie dzwony biją... - przygrywa sobie na harmonijce ustnej Francuz w średnim wieku. Pewnie chce poczuć atmosferę sprzed wieków, kiedy tę samą melodię, jak chce legenda, podśpiewywali pielgrzymi zdążający do grobu świętego Jakuba w hiszpańskim Santiago de Compostela. Tyle tylko, że tamci wyśmiewali leniwych współbraci, którzy zaspali i nie zdążyli na pierwszą mszę, a on, współczesny pielgrzym, umila sobie monotonną wędrówkę przez las.

Francuz jest jednym z kilkudziesięciu tysięcy, którzy co roku, podobnie jak w średniowieczu, pokonują pieszo camino - szlak świętego Jakuba, prawie 800-kilometrową specjalnie wytyczoną trasę prowadzącą od Francji przez Pireneje, a potem prowincje Hiszpanii północnej - Nawarrę i kraj Basków, Rioję, Kastylię i Leon, oraz Galicję aż do Santiago.

Camino znaczy droga

Dla średniowiecznego chrześcijaństwa Santiago de Compostela było trzecim, po Rzymie i Jerozolimie miejscem "świętym". Stało się znane, ponieważ uznano, że grób Jakuba Apostoła znajduje się na terenie Hiszpanii. Ciągnący do grobu pielgrzymi potrzebowali opieki, zarówno duchowej jak i ochrony przed rabusiami, stąd przy trasach najczęściej wykorzystywanych przez pątników zaczęły powstawać kościoły, klasztory, zamki, karczmy i zajazdy. Tras było kilka, najpopularniejsza z nich, wiodąca od Pirenejów, nazwana została drogą francuską.

Na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO

Współczesne pielgrzymowanie zainicjowała grupka sześciorga zapaleńców, która w roku 1983 założyła Bractwo świętego Jakuba i postanowiła odnowić średniowieczne ścieżki. Dziś szlaki znaczą słupki i drogowskazy z charakterystyczną muszlą (znakiem rozpoznawczym średniowiecznego pielgrzyma była zawieszona na szyi muszla). W roku 1993 camino dzięki ich staraniom zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

Coello, pielgrzymi i turyści

Największą "reklamę" zrobił jednak pielgrzymowaniu Paulo Coello, autor bestsellera "Pielgrzym". Dziś raczej tę powieść, nie biblię mają w plecakach caminowicze.
Camino stało się popularne, spełnia rolę i szlaku pielgrzymkowego, i trasy turystycznej. Nie wszyscy uczestnicy deklarują motyw religijny. Niewielu spośród nich podczas drogi uczestniczy we mszach świętych. I niewiele camino ma wspólnego z wyobrażeniem naszych polskich pielgrzymek. Tu zamiast grup pątników z księdzem na czele, idą samotni wędrowcy z plecakami. Zamiast głośnych modlitw i pieśni - kontemplacja, podziwianie natury i zabytków. W schroniskach nie rzucają się w oczy symbole religijne, często ich tam w ogóle nie ma. Rzadko można natknąć się na informacje o nabożeństwach, nawet jeśli we wsi jest czynny kościół.
A jak będzie u nas? Co z "kultury camino" pojawi się oprócz znaku szlaku - charakterystycznej muszli? Pewnie zobaczymy już niedługo...

I Piekarski Festiwal "Na pielgrzymich szlakach"

20 kwietnia w programie oficjalnego otwarcia śląsko-zagłębiowskiego odcinka szlaku jest wędrówka 11-kilometrowym odcinkiem z Sączowa (parafia p.w. Św. Jakuba Apostoła) do Piekar Śląskich, do tutejszego sanktuarium . I Piekarski Festiwal "Na pielgrzymich szlakach" rozpocznie prezentacja Dariusza Jurka, który opowie o historii i przebiegu szlaku Via Regia. Następnie swoją pieszą pielgrzymkę z Polski do Santiago de Compostela przedstawi Andrzej Kofluk. Darwina i Jacek Matuszczakowie opowiedzą o wędrówce z krzyżem do grobu Jana Pawła II, a o. Tomasz Maniura OMI zrelacjonuje rowerową pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Michał Starzyk przedstawi historię nocnych pielgrzymek z Piekar Śląskich do Częstochowy.

WIĘCEJ O TYM WYDARZENIU ZNAJDZIESZ TU

PS.
Na camino powróciłam latem 2013 roku. Tym razem przeszłam etap z Porto w Portugalii (znów niewiele ponad 200 km). Odsyłam do wpisu CAMINO PORTUGALSKIE

Więcej informacji o camino znajdziesz pod tym adresem
Wszystko o camino i Santiago de Compostela

Jeden z forumowiczów zwrócił mi uwagę, że warty polecenia jest również link DO TEJ STRONY

CZYTAJ BLOG ANNY ŁADUNIUK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!