Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Lech Poznań 0:3! Kolejorz nie zwalnia tempa [RELACJA, ZDJĘCIA]

LEM
Kapitalne gole Gergo Lovrencsicsa, Alexa Tonewa oraz Rafała Murawskiego zadecydowały o jedenastej wyjazdowej wygranej Lecha Poznań w tym sezonie. Poznaniacy na obcych boiskach prezentują kapitalną skuteczność. To była ich dziewiąta wygrana z rzędu i trzeba podkreślić odniesiona w mistrzowskim stylu. Kolejorz zmiażdżył rewelację sezonu, a trzy gole to najniższy wymiar kary jaki mógł spotkać ambitnych gospodarzy.

Trener Mariusz Rumak miał przed meczem trochę problemów. Okazało się, że Karol Linetty ma pęknięte żebro i oczywiście nie może pojechać do Gliwic. Na szczęście zdołał wykurować się

Kasper Hamalainen. Fin, który przez ostatnie dwa tygodnie trenował tylko indywidualnie wygrał walkę z czasem i wyleczył kontuzję stopy.

W ataku trener Rumak, tym razem postawił na Bartosza Ślusarskiego. Reprezentant Polski Łukasz Teodorczyk tym razem usiadł na łąwce rezerwowych. - To zawodnicy o zbliżonych umiejętnościach. Dzisiaj postawiłem na Ślusarskiego, następnym razem mogę zdecydować inaczej - wyjaśnił szkoleniowiec.

Tak jak się wszyscy spodziewali był to żywy, interesujący, toczony w niezłym tempie mecz.
- Stawka jest wysoka, nie pamiętam by Piast grał o miejsce na pudle - mówił przed meczem drugi trener gliwiczan Dariusz Dudek. Lech, który musiał gonić Legię, zdecydowanie lepiej wytrzymał presję.

Lechici grali bardzo mądrze. Znakomicie wyglądała ich gra obronna. Kapitalną partie rozgrywał ostatnio skrytykowany w Canal + Łukasz Trałka. Jego współpraca ze środkowymi obrońcami wyglądała wręcz idealnie. Lechici wiedzieli, że nie można dopuszczać do tego, by Piast wykonywał stałe fragmenty gry i rzeczywiście grając bardzo czysto i pewnie wytracili gospodarzom najmocniejszą broń z ręki. Burić był właściwie bezrobotny. Pierwszy groźny strzał Piast oddał 10 minut przed końcem, kiedy losy meczu były dawno rozstrzygnięte.

Lech natomiast od początku nie żałował amunicji. Kilka razy groźnie z dystansu strzelał Tonew (trafił nawet w poprzeczkę), ale prawdziwą bombą popisał się Lovrencsics. To było niesamowite uderzenie. Węgier dostał piłkę od Hamalainena przed polem karnym, przerzucił ja sobie na lewą nogę i z ponad 20 metrów przymierzył w samo okienko bramki Piasta. To był z pewnością gol kolejki!

Piękna była także druga bramka, którą Kolejorz zdobył tuż po przerwie. Po rzucie rożnym piłkę w środku boiska przejął Tonew popędził na bramkę Piasta. Bułgar nie dał się dogonić Oleksemu, a rajd sfinalizował niezwykle mocny strzałem z lewej nogi. To też była bramka z gatunku stadiony świata.

Kilkanaście sekund później było już. po meczu. Prawa stroną urwał się Hamalainen i sprytnie zagrał w pole karne do wychodzącego na czystą pozycję Murawskiego. Kapitan Lecha technicznym uderzeniem z ostrego kąta pokonał Trelę. To był nokaut!
- Lech pokazał nam miejsce w szeregu- wyznał już po meczu kapitan Piasta Tomasz Podgórski.

Kolejorz mógł wygrać jeszcze wyżej. Kilka klasowych zagrań pokazał Hamalainen, szansę strzelenia kolejnego gola miał Tonew.

Także Bartosz Ślusarski mógł powiększyć swój dorobek bramkowy. Po podaniu Fina znalazł się w sytuacji sam na sam z Trelą, ale trafił w rękę bramkarza Piasta.

I tylko szkoda, że był to poniedziałek.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piast Gliwice - Lech Poznań 0:3! Kolejorz nie zwalnia tempa [RELACJA, ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski