Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kocham Francję, czyli recenzja książki "Szaleństwa, gafy i trafy"

Monika Krężel
Mark Greenside, "Szaleństwa, gafy i trafy", Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2015, stron 288, cena ok. 28 zł
Mark Greenside, "Szaleństwa, gafy i trafy", Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2015, stron 288, cena ok. 28 zł FOT. MATERIAŁY PRASOWE
Nowojorczyk Mark Greenside ponad 25 lat temu kupił dom w Bretanii. Do dzisiaj nie potrafi wyjaśnić, co go skusiło, by zamieszkać we Francji, ale napisał o tym już dwie książki. Kilka lat temu wyszła pierwsza - "Nie będę Francuzem, choćbym nie wiem, jak się starał". A teraz pojawiła się druga część tej opowieści. Obie polecane są nie tylko frankofilom.

Amerykanin we Francji, który nie przyjeżdża tam tylko na wakacje, ale dzieli życie między Amerykę a Bretanię, bezustannie się czemuś dziwi. I to nie chodzi tylko o naukę języka, ale codzienne sytuacje - zaproszenia od sąsiadów na kolacje, samochodowe stłuczki, wizyty u lekarza czy zakupy w supermarkecie.

Mark uczy się życia we Francji, ale pewnych rzeczy nie pojmuje. No, bo jak to możliwe - to on wjechał na rondzie w samochód Francuza, tymczasem policja puszcza go wolno, a poszkodowany zaprasza na obiad (oczywiście zakrapiany winkiem). Okazuje się, że Francuzi wyglądają tylko na nerwowych, ale wcale takimi nie są. Pokornie stoją w kolejkach do banku, nie denerwują się, gdy trzeba załatwiać formalności i dziwią nerwowości innych. Jeszcze bardziej może zszokować troska o zdrowie Francuzów - bywa, że lekarz w środku nocy chętnie przyjeżdża do pacjenta, który cierpi na... bezsenność.

Amerykanin dopiero po kilku dniach załapał, że do sklepowych wózków trzeba włożyć monetę, którą po przypięciu z powrotem wózka - można odebrać. Myślał, że sklep każe sobie płacić za zakupy, więc ładował je do małych koszyków. A gdy już zorientował się, że monety są zwracane, westchnął: No tak, w Ameryce porzucone wózki zagracają ulice, a we Francji odprowadzane na miejsce.

Najbardziej stresujące było jednak urządzanie kolacji dla sąsiadów i znajomych. Nie da się ukryć - tu Mark poległ, choć za każdym razem starał się jak mógł. Ale nigdy nie było aż tak źle, żeby nie zaprosić gości na kolejną kolację.
To solidna porcja wiadomości o Francji - nie z przewodników i poradników, ale oczami cudzoziemca, który po prostu pokochał Francję i jej mieszkańców.


*Pod Wałbrzychem odkryto podziemne miasto. Złoty pociąg będzie wydobyty ZDJĘCIA
*Nowy Supersam w Katowicach zaprasza na wielkie otwarcie
*Uchodźcy z Syrii już na Śląsku. Rodziny mieszkają w Chorzowie
*Tak się okrada w sklepie. Uważajcie na zakupach WIDEO Z MONITORINGU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!