Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rachunki spod zawalonej hali

Teresa Semik
Trzy lata po katastrofie budowlanej, w wyniku której śmierć poniosło 65 osób, spółka Międzynarodowe Targi Katowickie ma się całkiem dobrze, choć wszyscy grozili jej upadkiem.

Wciąż planuje inwestycje w miejscu tragedii z 28 stycznia 2006 roku, choć do tej pory nie zapłaciła za rozbiórkę zawalonej hali ani jednej raty. Z odsetkami to grubo ponad 2 mln zł. Wychodzi nawet na to, że nikt władz spółki za te pieniądze nie ściga. - Oprotestowaliśmy ten rachunek i pismo utknęło gdzieś w urzędzie - mówi Piotr Kubica, prezes MTK.

Rozbiórką hali zajęło się PBO "Śląsk", wskazane przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Chorzowie. Rachunek wynosił w 2006 roku ponad 1,8 mln zł. Pieniądze wyłożył wojewoda śląski i do dziś ich nie odzyskał. MTK proponowały różne warianty uregulowania zaległości, ale dotąd nie wpłaciły nawet złotówki. Co więcej, pełnomocnik zarządu MTK, Grzegorz Słyszyk, postraszył byłego wojewodę, że być może pociągnie go do odpowiedzialności sądowej za niegospodarność, bo, jego zdaniem, decyzja o rozbiórce hali podjęta została bez podstawy prawnej, za plecami MTK. Po tej sprytnej prowokacji sprawa ucichła.

Odkąd prezydent Chorzowa, występujący w imieniu Skarbu Państwa, wypowiedział w październiku 2007 roku spółce MTK dzierżawę 22 ha gruntów, na których targi prowadzą działalność wystawienniczą, MTK nie płaci czynszu. Powodem wypowiedzenia było niezgodne z umową podnajmowanie pomieszczeń innym podmiotom gospodarczym. MTK pobiera więc czynsz od ponad 30 innych firm, ale do kasy państwa nie płaci ani złotówki już kolejny rok. Sprawa o wydanie nieruchomości jest co prawda w sądzie, ale nie ma co liczyć na szybki koniec procesu.

Pod koniec roku 2007 roku odbyła się spektakularna konferencja prasowa z udziałem wojewody śląskiego Tomasza Pietrzykowskiego, marszałka województwa Janusza Moszyńskiego, prezydenta Chorzowa Marka Kopla oraz Piotra Wojaczka, prezesa Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Panowie snuli ambitne plany, że na terenach po MTK, które wejdą do KSSE, powstaną ekskluzywne biurowce. Prezes strefy przekonywał, że chce pozyskać deweloperów, którzy wybudują tu w ciągu 3-5 lat obiekty dla tzw. sektora Business Process Outsourcing, czyli sektora centrów obliczeniowych i serwisowych, które zatrudniają księgowych, analityków biznesowych i innych dyplomowanych specjalistów. I co?

- Nie wiem, jakie są losy tej inicjatywy - mówi bezradnie Andrzej Pasek, wiceprezes KSSE.
Radni Chorzowa podjęli 25 października 2007 roku uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na objęcie KSSE nieruchomości po MTK. - Bezpośrednio po tym Chorzów wystąpił z wnioskiem do strefy, ale do dzisiaj nie został on rozpatrzony - mówi Gabriela Kardas z chorzowskiego UM.

Po dwuipółletnim śledztwie akt oskarżenia wpłynął do katowickiego Sądu Okręgowego 18 lipca 2008 roku. Za katastrofę budowlaną odpowiadać będzie 12 osób - projektanci, wykonawcy, użytkownicy z MTK, inspektor nadzoru budowlanego. Tylko jedna z nich przyznaje się do winy - pracownik spółki MTK, który w czasie pamiętnej wystawy gołębi nie otworzył drzwi awaryjnych. Na szczęście nikt przy tych drzwiach nie ucierpiał. Sprawa liczy 263 tomy akt głównych oraz 190 tomów załączników.

- Pierwszej rozprawy organizacyjnej nie należy się spodziewać wcześniej niż pod koniec lutego - wyjaśnia sędzia Hanna Szydziak z katowickiego Sądu Okręgowego.
Więcej kontroli budynków

Zdarzenie, jakie miało miejsce w MTK bez wątpienia uwrażliwiło na niebezpieczeństwa użytkowników zwłaszcza obiektów tzw. wielkopowierzchniowych. Dziś już chyba nikt nie ma wątpliwości, że trzeba usuwać z dachu śnieg czy sople lodu.

- W prawie budowlanym pojawiły się przepisy o obowiązkowych kontrolach w obiektach o dużej powierzchni dachu, m.in. handlowych - przypomina Małgorzata Mazur, śląski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego.

- Kontrole przeprowadzane są dwa razy w roku - do 30 listopada sprawdzany jest stan budynku przed zimą, a do 31 maja po zimie. Przyglądamy się również, w jaki sposób wykonane zostały zalecenia, naprawione usterki. Wszyscy staliśmy się ostrożniejsi w naszej pracy.

Silniejsze konstrukcje dachów

- Projektanci wyciągnęli wnioski z tragedii w hali MTK - mówi Stefan Czarniecki, przewodniczący Śląskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa. - Przede wszystkim prawnie zaostrzone zostały normy obciążenia dachów śniegiem, bardziej uwzględniające nasze warunki klimatyczne. Poza tym, środowisko samorządowe samo zainicjowało takie zmiany w przepisach, które nie zwalniałyby projektantów z odpowiedzialności zawodowej za swoje dzieło. Nie mogliśmy pociągnąć do odpowiedzialności dyscyplinarnej projektantów hali MTK, gdyż ich czyn się przedawnił. Samorząd zawodowy zaproponował, by ta odpowiedzialność nigdy się nie przedawniała w sytuacjach, gdy dochodziłoby do katastrof budowlanych i takich tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!