Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice - Cracovia 1:3. Koniec pucharowych marzeń [RELACJA, OPIS, ZDJĘCIA]

Rafał Musioł
GKS Katowice - Cracovia 1:3
GKS Katowice - Cracovia 1:3 Arkadiusz Ławrywianiec / Dziennik Zachodni
W meczu 1/8 Pucharu Polski GKS Katowice przegrał z Cracovią. Jutro, w środę, kolejny ważny punkt w tym tygodniu dla klubu z Bukowej: posiedzenie Rady Nadzorczej.

Mecz 1/8 Pucharu Polski był pierwszym z trzech ważnych punktów tego tygodnia w GKS-ie Katowice. Pierwszoligowiec przegrał z Cracovią 1:3 (0:1), ale nie powinno mieć to znaczącego wpływu na środowe decyzje Rady Nadzorczej związane z oddaniem się do jej dyspozycji prezesa Wojciecha Cygana i wiceprezesa Marcina Janickiego. Obaj mają przedstawić program poprawy sytuacji i prawdopodobnie zachowają swoje posady, zresztą problem leży w sferze boiskowej, a nie organizacyjnej klubu. Dlatego właśnie w sporych opałach znajduje się dyrektor sportowy Grzegorz Proksa. Trwają też dyskusje nad obsadą ławki trenerskiej: w tym przypadku wiele będzie zależało od rozmów z samym Piotrem Piekarczykiem. Na trybunach przy Bukowej pojawiło się na meczu kilku szkoleniowców, także tych tradycyjnie wymienianych w takich sytuacjach jako kandydaci do przejęcia zespołu, m.in. Werner Liczka. który z pewnością byłby ciekawym rozwiązaniem sytuacji.

Początek spotkania z Cracovią zdawał się udowadniać, jak wiele dzieli ekstraklasę od jej zaplecza. Goście bez większych problemów kontrolowali poczynania katowiczan zdobywając jednak tylko jedną bramkę, gdy Miroslav Covilo jak na sprężynach wyskoczył do główki po centrze Mateusza Cetnarskiegoi mocnym strzałem wbił piłkę do siatki. Żaden z obrońców GKS-u, z nowym nabytkiem Olive-rem Praznovsky‘m włącznie, nie był w stanie powalczyć ze strzelcem na takiej wysokości, jaką ten osiągnął odbijając się z murawy. Gospodarze największą nadzieję na zmianę wyniku wiązali ze swoim snajperem Grzegorzem Goncerzem. Snajper z Bukowej nie miał jednak wielkich szans na samotne przebicie się przez obronę pasów, która poświęcała mu wystarczającą ilość sił i środków. Grzegorz Sandomierski w pierwszych 45 minutach nie miał więc zbyt wiele pracy.

Po kwadransie przerwy pierwszoligowcy zaatakowali wreszcie bardziej zdecydowanie, co Cracovię najwyraźniej zaskoczyło. Jej bramkarz długo skupiał się jednak przede wszystkim na wyłapywaniu dośrodkowań, w czym zresztą niespecjalnie przeszkadzali mu ofensywni gracze GKS-u i trwało to aż do czasu, gdy świetny strzał oddał - po indywidualnej akcji - Maciej Bębenek. Podkręcenie tempa przez ekipę Piekarczyka sprawiło, że bardziej widoczny stał się kryzys, jaki przeżywa ostatnio w ekstraklasie Cracovia. Piłkę na wagę remisu miał na nodze Bartosz Iwan, ale w 53 minucie z woleja sprzed narożnika pola bramkowego kopnął ją nad złączeniem słupka i poprzeczki, w co sam nie mógł długo uwierzyć.

Krakowianie po tym ostrzeżeniu zaczęli z kolei ostrzeliwać z dystansu - i najczęściej niecelnie - bramkę Rafała Dobro-lińskiego, co pozwalało im zyskiwać czas. W efekcie gospodarze mając coraz mniej minut do końca spotkania musieli podejmować coraz większe ryzyko, ale gola stracili w bezpiecznych wydawało się okolicznościach. Obrońcy po raz kolejny w tym sezonie pogubili się po rzucie rożnym. I chociaż katowiczanie zdołali w końcu pokonać Sandomierskiego dzięki Goncerzowi, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Wojciechu Trochimie), to ostatnie słowo znów należało do krakowian.
W ćwierćfinałowym dwumeczu Cracovia zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Piłkarzy GKS-u w piątek (o godzinie 18) czekają natomiast pierwszoligowe derby z zamykającym tabelę Rozwojem, od którego dzielą ich jednak tylko dwa punkty.
Jednym z głównych pozasportowych wątków wtorkowego meczu na Bukowej były poszukiwania... złotego pierścionka zaręczynowego zgubionego przez jedną z kibicek. Już w przerwie dobiegły one końca, o czym poinformował przy gromkich oklaskach spiker dziękując uczciwemu znalazcy.
- Może ten znaleziony pierścionek przyniesie szczęście całej GieKSie - pół żartem pół serio skomentował tę historię jeden z kibiców siedzących pod miejscami prasowymi.
Póki co w Pucharze Polski magia nie zadziałała...

1/8 Pucharu Polski: GKS Katowice - Cracovia 1:3 (0:1)
0:1 Miroslav Covilo (19-głową), 0:2 Erik Jendrisek (70), 1:2 Grzegorz Goncerz (78-karny), 1:3 Alan Czerwiński (84-sam.)
GKS Dobroliński - Czerwiński, Kamiński, Praznovsky (80. Wołkowicz), Pietrzak - Bębenek, Pielorz (76. Burkhardt), Leimonas, Frańczak - Iwan (68. Trochim) - Goncerz. Trener: Piotr Piekarczyk.
Cracovia Sandomierski - Covilo, Rymaniak, Polczak, Jaroszyński - Kapustka (82. Wdowiak), Santos, Cetnarski, Dąbrowski, Rakels (76. Diabang) - Jendirsek (90. Szewczyk). Trener: Jacek Zieliński.
Sędziował Marek Opaliński (Legnica)
Żółte kartki: Goncerz, Czerwiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!