Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa metropolitalna przyjęta! W końcu mamy metropolię Silesia!

Marcin Zasada
Metropolię na Śląsku mieliśmy mieć już 4 lata temu. Tak obiecywał nam Tomasz Tomczykiewicz. I co teraz panie pośle?
Metropolię na Śląsku mieliśmy mieć już 4 lata temu. Tak obiecywał nam Tomasz Tomczykiewicz. I co teraz panie pośle? Maciej Gapiński
Sejm przyjął ustawę metropolitalną. - To szansa na skuteczniejsze zarządzanie regionem - komentuje marszałek śląski, Wojciech Saługa. Mamy Metropolię Silesia.

AKTUALIZACJA:

Sejm przyjął ustawę metropolitalną. Za było 239 posłów, 48 było przeciw.

Dotychczas wątpliwości budził sposób powoływania organu uchwałodawczego związku metropolitalnego. Zgodnie z proponowaną poprawką i postulatami samorządów, stanowić go będą delegaci poszczególnych gmin i powiatów z obszaru związku.

Ustawa o związkach metropolitalnych określa zasady i tryb tworzenia oraz organizacji związku metropolitalnego, stanowiącego w przyszłości formę współpracy gmin i powiatów.

Związek metropolitalny będzie tworzony przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia, przy spełnieniu określonych przesłanek.

Związek powstanie, jeżeli obejmuje on obszar zamieszkały przez co najmniej 500 000 mieszkańców i w jego skład wchodzi miasto na prawach powiatu, będące siedzibą wojewody lub sejmiku województwa.

Ponadto wydając rozporządzenie w sprawie utworzenia związku, jak również zmiany jego granic, Rada Ministrów będzie musiała wziąć pod uwagę m.in. koncepcję przestrzennego zagospodarowania kraju, powiązania funkcjonalne oraz zaawansowanie procesów urbanizacyjnych, a także jednorodność układu osadniczego i przestrzennego, uwzględniającego więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe oraz zapewniające zdolność wykonywania zadań publicznych.

Ustawa przewiduje, że utworzenie będzie mogło nastąpić z inicjatywy własnej Rady Ministrów albo na wniosek rady zainteresowanej gminy lub powiatu. W jednym, jak i w drugim przypadku wydanie rozporządzenia w sprawie utworzenia związku będzie wymagało pozytywnej opinii rad: co najmniej 50 proc. gmin, co najmniej 70 proc. miast na prawach powiatu i co najmniej 50 proc. powiatów.

Propozycją strony samorządowej jest jednoznaczne wskazanie, ze związek metropolitalny jest zrzeszeniem gmin i powiatów. Zaproponowano również zwiększenie procentowego progu pozytywnej opinii gmin nie mających statusu miasta na prawach powiatu z 50 proc. do 70 proc.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji popiera w tej kwestii stanowisko strony samorządowej.

Organ stanowiący i kontrolny związku metropolitalnego, tj. zgromadzenie związku metropolitalnego, będzie wybierany w wyborach bezpośrednich na 4-letnią kadencję. Natomiast organ wykonawczy, zarząd - wyłaniany przez zgromadzenie w składzie 3 członków. Kwestie procedury wyboru oraz odwołania zarządu zostały unormowane analogicznie, jak w ustawie z 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa.

Do czasu wyboru zgromadzenia związku, który jest tworzony z dniem 1 lipca, przygotowaniem organizacyjnym i prawnym związku do wykonywania zadań publicznych zajmie się pełnomocnik.

Pełnomocnika do spraw utworzenia związku będzie wyznaczał Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Pełnomocnik będzie wykonywał swoje obowiązki do czasu wyboru organów związku.

Tożsama instytucja funkcjonuje już na gruncie ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminny (pełnomocnik do spraw utworzenia gminy).

Strona samorządowa zaproponowała rezygnację z wyłaniania organu przedstawicielskiego (zgromadzenie związku) w drodze wyborów bezpośrednich, na rzecz przyznania jednostkom tworzących związek prawa do delegowania do zgromadzenia swoich przedstawicieli (odpowiednio wójt lub starosta oraz przedstawiciel rady danej jednostki wybrany spośród jej składu).

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji również popiera tę propozycję.

Według ustawy o związkach metropolitalnych nadzór będzie sprawowany przez Prezesa Rady Ministrów oraz wojewodę, a w zakresie spraw finansowych - przez regionalną izbę obrachunkową.

Do nadzoru nad funkcjonowaniem związku odpowiednie zastosowanie znajdą przepisy ustawy o samorządzie województwa normujące postępowanie nadzorcze oraz określające stosowane w nim środki w odniesieniu do organów samorządu województwa.

Zadania związku metropolitalnego koncentrują się przede wszystkim na problematyce zagospodarowania przestrzennego, komunikacji publicznej oraz zarządzania gospodarką odpadami. Przy czym zarządzanie drogami przebiegającymi przez obszar związku metropolitalnego będzie możliwe, jeżeli zostanie zawarte porozumienie w tej sprawie z zarządem województwa albo prezydentem miasta.

Związek metropolitalny będzie mógł również realizować, na podstawie porozumień, zadania innych jednostek samorządu terytorialnego, a także zadania z zakresu administracji rządowej.

Koncentracja działalności organów związku metropolitalnego na zadaniach obejmujących planowanie przestrzenne oraz infrastrukturę transportową powinno wpłynąć pozytywnie nie tylko na funkcjonalną stronę działania związku, ale przede wszystkim na dalszy rozwój obszarów metropolitalnych.

Propozycją strony samorządowej, którą popiera Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, jest rezygnacja z obligatoryjnego przekazania związkowi metropolitalnemu zadań z zakresu gospodarki odpadami oraz doprecyzowanie zadań dotyczących dróg publicznych krajowych i wojewódzkich.

Działalność związku będzie finansowana poprzez przyznanie dochodu w postaci udziału we wpływach w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) w wysokości 5 proc. oraz ze składek wnoszonych przez tworzące gminy.

Sprawy mienia oraz prowadzenia gospodarki finansowej związku uregulowano w podobny sposób, jak w przypadku samorządu województwa, przy czym wojewoda został zobowiązany do przekazania związkowi mienia nieruchomego Skarbu Państwa z przeznaczeniem na siedzibę jego organów.

Ustawa o związkach metropolitalnych stanowi zwieńczenie trwającej od ponad 20 lat dyskusji nad rozwiązaniami dla obszarów metropolitalnych. Zapisy projektu ułatwią dalszy rozwój tych obszarów w oparciu o potencjał dużych ośrodków miejskich.

Jednocześnie regulacja zaproponowana w projekcie ustawy opiera się na już funkcjonujących unormowaniach ustrojowych i tym samym nie powinna budzić wątpliwości przy jej stosowaniu.

Biorąc pod uwagę zakres działania związku metropolitalnego należy przyjąć, że jego utworzenie może stanowić o przełamaniu barier w rozwoju obszarów metropolitalnych. Dzięki kompetencjom w zakresie zagospodarowania przestrzennego, transportu zbiorowego czy zarządzania drogami obszary te będą mogły rozwijać się w sposób skoordynowany i spójny z korzyścią dla ich mieszkańców.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:

Może trudno w to uwierzyć, ale mimo pasma rozczarowań i spektakularnych porażek, wciąż jest szansa, że jeszcze w tej kadencji Sejmu uda się przegłosować ustawę metropolitalną. Szansa ledwie nikła i tylko teoretyczna, bo: kadencja właśnie się kończy; projekt PO wciąż wzbudza kontrowersje; jego uchwalenie, z racji wewnątrzpartyjnego sprzeciwu, jest wątpliwe. A nawet jeśli do uchwalenia dojdzie, metropolia i tak nie wejdzie w życie.

To nie jest śmieszne, ale w nadchodzącej kampanii metropolia znów może trafić na kampanijne sztandary Platformy Obywatelskiej.

Jaka jest cena tej ustawy?

Na razie pewni jesteśmy jednego: dziś mija 1410 dni spóźnienia w uchwalaniu tej ustawy. Ustawy, która - według pamiętnej obietnicy Tomasza Tomczykiewicza, szefa regionalnej PO - miała być gotowa w sto dni po wygranych przez Platformę wyborach. 1410 dni! Jak Państwo zapewne pamiętacie, trzy lata temu skrupulatnie liczyliśmy dni do nadejścia legislacyjnego sukcesu za pomocą uruchomionego w DZ Prospołecznego Licznika Ustawy Metropolitalnej (w skrócie PLUM). Zamiast sukcesu od partii rządzącej dostaliśmy serial niepowodzeń, aktów nieudolności i bezsilności (kilka jego odsłon przypominamy na osi czasu u góry strony). Najgorsze, że pomimo formułowanych ponownie obietnic, nie mamy choćby wątłych gwarancji, że tym razem się uda.

Dwa tygodnie temu metropolia w ogóle wypadła z porządku obrad Sejmu. Jeszcze we wtorek znów nie było jej w harmonogramie, choć w środę rozpoczynało się przedostatnie posiedzenie parlamentu. Raz jeszcze było nerwowo, tym razem jednak doprowadzono ustawę do drugiego czytania. Wczoraj wieczorem toczyły się prace nad uwzględnieniem poprawek, o które wnosiła strona samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Zgodnie z tym, o czym informowaliśmy wcześniej, autorzy ustawy godzili się na kolejne kompromisy, których domagali się prezydenci miast. Ostatnia padła idea, by władze metropolii wyłaniać w drodze bezpośrednich wyborów.

- Jeśli taka ma być cena uchwalenia metropolii, to ja jestem skłonny tę cenę zapłacić. Nawet jeśli osobiście uważam, że wybory były lepszym rozwiązaniem - mówi Marek Wójcik, poseł PO i autor ustawy.

„Zgodnie z proponowaną poprawką i postulatami samorządów, organ uchwałodawczy związku metropolitalnego stanowić będą delegaci poszczególnych gmin i powiatów z obszaru związku” - potwierdza wczorajszy komunikat resortu administracji.

Metropolia? PSL ma w tej sprawie swoje zdanie

Platforma na własne życzenie zafundowała sobie wyścig z czasem i sama, na finiszu kadencji, postawiła się pod ścianą. Strategia siły realizowana w dyskusjach z samorządami 3 lata temu dziś obróciła się przeciwko PO i teraz to prezydenci bezlitośnie dyktują warunki - teraz sposób wyboru władz, wcześniej związek zamiast powiatu, zakres zadań i reguły wstępowania do związku.

Przez cztery lata twórcy ustawy ani razu nie byli w stanie dojść do ładu ze swoimi pomysłami na metropolię z prezydentami miast (oczywiście, część winy jest także po drugiej stronie) - dziś widzimy efekt tego impasu.

Jeszcze gorzej wygląda jednomyślność Platformy w sprawie tej ustawy.

Stanowisko PSL jest znane praktycznie od zawsze - ludowcy są przeciw, bo metropolie #to nie jest ich teren. Ich wyborcy mieszkają poza metropoliami.

- Ten projekt odpowiada specyfice Śląska. W innych regionach zafundujemy sobie hybrydę, w której nie będziemy w stanie się połapać. To jest czwarta kategoria samorządu - uważa Adam Struzik (PSL), marszałek województwa mazowieckiego i wiceprezes Zarządu Związku Województw RP.

Nie ma dyscypliny, są ogromne wątpliwości

Wczoraj rozmawialiśmy z kilkunastoma posłami Platformy z innych województw. Tylko jeden (!) zadeklarował swój głos za ustawą metropolitalną. Na 80 procent. Jeden (przez litość nie podamy nazwiska) nie wiedział, o jaką dokładnie ustawę chodzi.

- Na razie na 80 procent jestem „za”, ale oznacza to jedynie, że jutro mogę jeszcze zmienić zdanie - mówi Rajmund Miller, poseł z Opolskiego.

- Ja jestem z tych, którzy mają wątpliwości, bo metropolie mogą rozwijać się kosztem miast peryferyjnych. Nie jest wykluczone, że będę przeciw - mówi Janusz Dzięcioł, poseł z woj. kujawsko-pomorskiego.

- Nie podjąłem jeszcze decyzji, też mam obiekcje - przyznaje Waldy Dzikowski, poseł z Wielkopolski.

Ponieważ w PO nie będzie dyscypliny podczas głosowania (Dzikowski: „PO na pewno będzie podzielona”; Miller: „Absolutnie nie ma mowy o dyscyplinie”), jutro ustawa może zakończyć swój żywot. Szkoda tylko pracy parlamentarzystów Platformy naprawdę w nią zaangażowanych (np. Marek Wójcik).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo