Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzież remontuje i uczy się zawodu

Jacek Drost
W poniedziałek Adam malował futryny w drzwiach na korytarzu kamienicy
W poniedziałek Adam malował futryny w drzwiach na korytarzu kamienicy fot. Jacek Drost
Muzeum św. Jana Sarkandra w Skoczowie wyremontowali młodzi ludzie w ramach unijnego programu prowadzonego przez skoczowski Klub Pracy Ochotniczych Hufców Pracy. Dla 15 chłopców, którzy do tej pory nie palili się do nauki, była to doskonała okazja, by zdobyć doświadczenie i kwalifikacje zawodowe.

- Muzeum otwarto w 1995 roku na przyjazd Jana Pawła II (podczas tej pielgrzymki Ojciec Święty kanonizował Sarkandra na świętego - przyp. red). Domagało się już remontu - mówi Irena Greń, lider Klubu Pracy OHP w Skoczowie.

W kamienicy przy Rynku, gdzie mieści się muzeum, zwane "Sarkandrówką", urodził się Jan Sarkander - kapłan, męczennik, święty katolicki, patron dobrej spowiedzi. Budynek należy do parafii pw. Apostołów Piotra i Pawła. Na początku lat 90. ub. stulecia ks. Alojzy Zuber przeznaczył pomieszczenia na parterze dla Muzeum, a na piętrze działają Stowarzyszenie Panorama Sztuki Chrześcijańskiej "Musica Sacra" oraz Stowarzyszenie Rozwoju Promocji Skoczowa "Mała Ojczyzna", które prowadzi centrum informacji dla bezrobotnych.

W ramach projektu " Szkolenie - Praktyka - Zatrudnienie - Rozwój" 15 mieszkańców Śląska Cieszyńskiego w wieku 15-18 lat mogło wziąć udział w szkoleniu, dzięki któremu przyuczyli się do zawodu, a muzeum zostało odnowione. Irena Greń dodaje, że młodzieńcy, którzy prowadzili remont, skończyli jedynie podstawówki oraz gimnazja i groziło im wykluczenie społeczne.

Prace rozpoczęły się na początku stycznia, a zakończą się jutro. Codziennie od poniedziałku do czwartku przez sześć godzin wymieniali podłogi, skuwali tynki, kładli gładź gipsową, malowali pomieszczenia. Wyremontowali nie tylko muzeum, ale także lokale znajdujące się na piętrze kamienicy. Za pracę otrzymywali posiłki, zwrot kosztów dojazdu oraz mieli opłacone ubezpieczenie.

- Pracowałem z przyjemnością, żeby zdobyć fach i doświadczenie. Sporo się nauczyłem - twierdzi Marcin Buchta.

Pozytywnie pracę chłopców ocenia Paweł Rozmus, instruktor, pod którego okiem pracowali. - Niektórzy mają zadatki na dobrych pracowników - mówi Rozmus.

Na zakończenie szkolenia chłopcy otrzymają zaświadczenia o ukończeniu szkolenia. - Dla nich to światełko w tunelu. Niektórzy z nich już znaleźli pracę - podkreśla Irena Greń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!