Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie chcą posterunku, ale policja mówi: nie

Krzysztof Szendzielorz
Mieszkańcy tarnogórskiej dzielnicy Stare Tarnowice domagają się utworzenia stałej jednostki policji w tej części miasta. Pod wnioskiem o utworzenie posterunku podpisało się aż 1315 osób. Policja jednak... nie jest zainteresowana uruchomieniem posterunku.

Stare Tarnowice to jedna z największych dzielnic Tarnowskich Gór. Mieszka tutaj około 14 tysięcy ludzi. Stare Tarnowice są nazywane "sypialną miasta", ze względu na ogromne blokowisko, także największe w mieście. W dzielnicy znajdują się również między innymi dwie szkoły, trzy przedszkola, szpital powiatowy, dwie przychodnie zdrowia, poczta, bank, trzy supermarkety. Zdaniem mieszkańców, wszystkie te obiekty wymagają dodatkowej ochrony. A skarżą się właśnie na najbardziej pospolite wykroczenia i przestępstwa, w tym wandalizm. Józef Sienicki, przewodniczący rady dzielnicy przypomina, że na osiedlu stały posterunek już był w latach 80. ubiegłego wieku. Później został zlikwidowany, a w byłej siedzibie dzielnicowi teraz tylko dyżurują trzy razy w tygodniu, po godzinie. Sienicki podkreśla, że policja powinna się pojawiać w dzielnicy nie tylko wtedy, gdy coś złego się tutaj dzieje.

- Obecność patrolu działa prewencyjnie - mówi. Ponadto samodzielne jednostki policji działają chociażby w dzielnicach Bytomia.

Sprawa była już sygnalizowana tarnogórskiej policji rok temu. Ale posterunku nie ma do dziś. Dlatego w dzielnicy zebrano podpisy mieszkańców za tym pomysłem. Utworzenie posterunku popiera także zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej "Gwarek", który nie pobiera od policji czynszu. Mirosław Tukaj, komendant powiatowy policji w Tarnowskich Górach uważa jednak, że tworzenie stałej jednostki nie ma sensu. Dlaczego? Bo w stałym posterunku będzie trzeba zatrudnić na wstępie pięciu dyżurnych, którzy zamiast patrolować ulice, będą siedzieli za biurkiem i na zmianę odbierali telefony. A poza tym...

- Nie będzie żadnych dodatkowych etatów dla Tarnowskich Gór - powiedział nam Piotr Bieniak z biura prasowego KWP w Katowicach.

- Nie zamierzamy się poddawać. Będziemy interweniować także u komendanta wojewódzkiego. Myślę, że policja musi się liczyć z opinią mieszkańców. Zresztą widzę już pierwsze efekty naszych zabiegów. Policjanci dyżurują już u nas nie trzy razy w tygodniu, ale pięć - mówi Sienicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!