Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kliniczna awantura

Agata Pustułka
Na decyzji ŚUM mogli ucierpieć pacjenci - twierdzi dyrekcja szpitala
Na decyzji ŚUM mogli ucierpieć pacjenci - twierdzi dyrekcja szpitala ARC
Śląski Uniwersytet Medyczny chciał odebrać szpitalowi nr 5 w Sosnowcu sprzęt z Kliniki Chorób Oczu. Codziennie pięćdziesięciu pacjentów mogło być bez diagnostyki.

Szefowa Kliniki Chorób Oczu ze Szpitala Wojewódzkiego św. Barbary w Sosnowcu prof. Wanda Romaniuk wygrała niedawno konkurs na stanowisko kierownika Kliniki Okulistyki w Katowicach. Obie są klinikami Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Katowicką, bardziej prestiżową, przez ponad 20 lat kierowała prof. Ariadna Gierek. Teraz prof. Romaniuk przenosi się do Katowic, a do sosnowieckiego szpitala zgłosiła się firma transportowa wynajęta przez Śląski Uniwersytet Medyczny, żeby zabrać z kliniki sprzęt.

- To urządzenia do diagnozowania zaćmy i dobierania szkieł okularowych. Są własnością uniwersytetu, ale forma ich odebrania była nie do zaakceptowania - wyjaśnia Mirosław Rusecki, rzecznik szpitala. - Ich posiadanie jest wymogiem NFZ. Bez nich możemy stracić kontrakt.

Dyrekcja szpitala nie zgodziła na przenosiny i całą sprawę uznała za skandal.

- Chcemy wierzyć, że podstawą podejmowanych przez uniwersytet działań są w pierwszej kolejności słowa przysięgi Hipokratesa, a dopiero później interes uczelni - pisze w swoim oświadczeniu dyrektorka szpitala Iwona Łobejko, według której uczelnia złamała umowę.

- O zamiarach władz uczelni zostaliśmy poinformowani faksem przesłanym na cztery dni przed przeniesieniem sprzętu - informuje dyr. Łobejko. - Zapisany w umowie termin wypowiedzenia to trzy miesiące - dodaje.

Sprzęt służy diagnostyce i leczeniu pacjentów szpitala.

- Przejściowy brak urządzeń, które są codziennie wykorzystywane do diagnozowania ok. 50 pacjentów, także w trybie nagłym, mogłoby spowodować utrudnienie w dostępności do tego typu badań, jak również stanowić zagrożenie dla zdrowia mieszkańców naszego regionu - wyjaśnia Mirosław Rusecki.

Zdaniem dyrekcji szpitala działania władz Śląskiego Uniwersytetu Medycznego mogą fatalnie wpłynąć na negocjacje nowego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Klinika Chorób Oczu była, przynajmniej do tej pory, jedną z najbardziej dochodowych. Brak sprzętu może też doprowadzić do niewywiązania się z dotychczasowego kontraktu zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia, bo nie będzie na czym wykonywać zakontraktowanych badań.
Bezprecedensowy konflikt o sprzęt ma drugie dno. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 kliniki Uniwersytetu Medycznego działają od lat. Oprócz okulistycznej także m.in. neurochirurgiczna. Od jakiegoś czasu władze ŚUM przebąkują o przeniesieniu klinik do innych placówek ze względu na trudną sytuację finansową sosnowieckiego szpitala. Teraz zdecydowały się na ogołocenie jednej swojej kliniki z podstawowych urządzeń, by zyskała druga.

Wczoraj dyrekcja szpitala zwróciła się do marszałka województwa z prośbą o pilne spotkanie z władzami uniwersytetu.

- Śląski Uniwersytet Medyczny sam decyduje o sposobie korzystania ze sprzętu, którego jest właścicielem - czytamy w oświadczeniu ŚUM. Zdaniem władz uczelni, trzymiesięczne wypowiedzenie dotyczy sytuacji, gdyby uniwersytet zamierzał zaprzestać współpracy ze szpitalem, a tak się nie dzieje.

Aparaty uczelnia kupiła dla zespołu badawczego, który zostaje przeniesiony do kliniki w Katowicach. - Na miejscu zostawiamy ok. 20 urządzeń dla zabezpieczenia zdrowia pacjentów i szkolenia studentów, które realizują nauczyciele ŚUM pracujący w tym oddziale - mówi Izabela Życzkowska, rzecznik prasowy ŚUM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!