Selekcjoner Łukasz Kruczek ma z pewnością spory ból głowy, bo w ostatnich startach żaden z kadrowiczów nie potwierdził formy gwarantującej przyzwoity występ. A do obsadzenia w reprezentacji pozostały aż cztery miejsca.
Najpoważniejszymi kandydatami do ich zajęcia są Stefan Hula (ma w tym sezonie przebłyski, np. 10 miejsce w Sap-poro), Łukasz Rutkowski (ciągle przed największymi sukcesami), Maciej Kot (wicemistrz świata juniorów) i Rafał Śliż (wygrał zawody Pucharu Kontynentalnego). Na ich pozycje zamierzają jednak przypuścić atak Marcin Bachleda, Piotr Żyła, Krzysztof Miętus, Dawid Kowal czy Jakub Kot.
- Ta rywalizacja to najlepsza gwarancja emocji, które nas czekają - mówi wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego i organizator mistrzostw, Andrzej Wąsowicz. - Nasze nowoczesne skocznie są dobrze przygotowane, prognozy pogody też są pomyślne, pozostaje więc tylko zaprosić kibiców.
Tytułów mistrzowskich bronić będzie Małysz, dla którego będą to pierwsze mistrzostwa kraju przeprowadzane na jego własnym... pomniku. Nowa skocznia w Wiśle-Malince nosi przecież imię najlepszego polskiego zawodnika w historii.
- To na pewno zobowiązuje, ale nastawiam się na twardą walkę. Grono kandydatów do medali jest szerokie, a moi młodsi koledzy już nie raz potwierdzali swój talent - mówił niedawno Małysz, który w tym sezonie ma już na koncie w PŚ porażkę ze Śliżem.
- Skoki to sport indywidualny, każdy pracuje na swoje nazwisko i po to, żeby odnosić sukcesy. Tak jest zarówno w Pucharze Świata, jak i podczas mistrzostw kraju - powtarza często uchodzący za następcę mistrza Kamil Stoch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?