Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby pełne emocji

Jacek Sroka
W drugim meczu ćwierćfinałowym MP hokeiści Naprzodu zrewanżowali się GKS za piątkową porażkę i wygrali w Tychach. Derbowy pojedynek był niezwykle zacięty, a jego zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne. W play off jest remis 1:1, a rywalizacja przenosi się teraz do Janowa, gdzie we wtorek i środę odbędą się dwa kolejne mecze (początek obu o g. 18).

Goście z Katowic wyciągnęli wnioski z przegranej i w sobotni wieczór zagrali zupełnie inaczej. Skupili się głównie na defensywie i czekali na błędy tyszan. W I tercji wykorzystali je dwukrotnie - z bliska krążek do siatki wepchnęli najpierw Wojciech Wojtarowicz, a później Peter Tabaczek.

- Nie udało nam się na początku wykorzystać trzech okresów gry w przewadze, a później zaczęliśmy popełniać błędy - kręcił głową trener GKS Miroslav Ihnaczak.

W II tercji gospodarze zagrali z większym zębem i wreszcie zaczęli wykorzystywać osłabienia rywala. W trakcie gry w przewadze w odstępie 200 sekund dwa razy do siatki janowian trafił wychowanek Naprzodu Adrian Parzyszek. - To był trochę inny mecz niż ten piątkowy, ale też mieliśmy w nim zdecydowaną przewagę w strzałach (40:27 - jac). Niestety skuteczność nie była dzisiaj naszą mocną stroną - stwierdził Parzyszek.

Goście konsekwentnie starali się grać swoje i pod koniec II tercji na prowadzenie wyprowadził ich Waldemar Klisiak dobijając strzał aktywnego Wojtarowicza.

- To są play offy. Tu już nie można zrobić kroku w tył, bo stoi się nad przepaścią. Cieszę się, że dzisiaj wygraliśmy, choć w końcówce było trochę nerwówki - powiedział Klisiak.

Tę nerwówkę zafundował gościom Marek Koszowski, który stracił krążek na rzecz Robina Bacula i sprytny Czech wyrównał.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i zwycięzcę wyłoniła dopiero seria rzutów karnych. Uchodzący za specjalistę od obrony karnych doświadczony bramkarz GKS Arkadiusz Sobecki skapitulował po strzałach Marcina Słodczyka oraz Ondreja Lauko, a imponujący spokojem golkiper Naprzodu Michał Elżbieciak ani razu nie dał się pokonać.

- Nie znam się na bronieniu karnych. To rywale nie trafiali do mojej bramki - stwierdził popularny "Ela", a trener janowian Jaroslav Lehocky dodał: - Dziś drużyna zagrała tak jak w całym sezonie zasadniczym. Chwała chłopakom za to zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!