Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okupują siedzibę JSW

Jacek Bombor
Związkowcy zapowiadają, że będą okupować budynek JSW  do skutku
Związkowcy zapowiadają, że będą okupować budynek JSW do skutku AGNIESZKA MATERNA
Wczoraj 0 8.30 kilkunastu związkowców z Sierpnia 80 weszło do siedziby biura zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Rozpoczęli okupację spółki, by wymusić podwyżki płac.

- Uważamy, że firmę stać na 10-procentowe podwyżki. Domagamy się także zwiększenia deputatu węglowego do 8 ton dla każdego pracownika - wyjaśnia Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80.

Obecnie większości spośród 23-tysięcznej załogi przysługuje 6 ton. Zarząd JSW zareagował szybko. Zaprosił "delegację" centrali na rozmowy. Spółkę reprezentowali prezes Jarosław Zagórowski i odpowiedzialny za politykę płac wiceprezes Marian Ślęzak.

Rozmowy zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności.

- Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej nie może przystać na takie żądania ze względu na pogarszającą się sytuację ekonomiczną spółki spowodowaną drastycznym zmniejszeniem zapotrzebowania na produkowany przez nią węgiel koksowy i energetyczny - czytamy w komunikacie firmy.

Rozmowy w ramach sporu zbiorowego będą kontynuowane w obecności mediatora, o wyznaczenie którego zarząd spółki wystąpi do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Po zakończeniu rozmów związkowcy z Sierpnia 80 pozostali w biurowcu JSW.

Pozostałe centrale związkowe JSW wyraźnie zlekceważyły akcję Sierpnia 80. Dlatego, że ten związek ma swoich przedstawicieli tylko w trzech kopalniach i reprezentuje zaledwie 4 procent załogi. Tymczasem centrale reprezentujące 86 procent zatrudnionych czekają na rozmowy z zarządem zaplanowane na 24 lutego. Ich przedstawiciele tę akcję Sierpnia 80 nazywają nieporozumieniem.

- Zawsze mali chcą być najbardziej radykalni. Ale w tym wypadku zachowują się nieodpowiedzialnie, bo węgiel leży na zwałach i górnicy to widzą. Nie mamy podpisanej umowy z Mittalem, który w zeszłym roku do swoich hut odbierał połowę naszego węgla, więc za wcześnie na rozmowy o podwyżkach. A panom z Sierpnia 80 radzę, żeby uzbroili się w odrobinę cierpliwości - wyjaśnia Piotr Szereda, szef Solidarności w kopalni "Jas-Mos". W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Ciok, wiceszef Solidarności w JSW: - Żeby gadać o podwyżkach, najpierw musimy wiedzieć, ile węgla sprzedajemy, a z tym jest niemrawo. Może za pół roku coś się zmieni - mówi Andrzej Ciok.

Ten rok ma być i będzie rokiem zaciskania pasa. Zwłaszcza, że spółki węglowe muszą się także nastawić na płacenie wielomilionowych, zaległych podatków od wyrobisk górniczych. Od 2003 r. przez spory prawne spółki nie płaciły tych pieniędzy gminom regularnie. Kilka dni temu w wojnie o pieniądze gminy wygrały pierwszą poważną bitwę. 9 lutego sąd odrzucił skargę, którą Jastrzębska Spółka Węglowa wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach w sprawie opodatkowania podatkiem od nieruchomości podziemnych wyrobisk kopalni Budryk.
Skarga dotyczyła podatku naliczonego za rok 2003, który JSW zapłaciła Ornontowicom, chcąc uniknąć dodatkowych kosztów związanych z ewentualnym postępowaniem komorniczym. Podatek za ten jeden rok wraz z odsetkami wyniósł niemal 8 milionów złotych. Ornontowice były pierwszą gminą, która upomniała się o sporny podatek, a za nią poszły inne.

- W 2008 roku, z tytułu spornego podatku od podziemnych wyrobisk, zapłaciliśmy gminom 53 miliony złotych. WSA naszą skargę oddalił, co otwiera gminom drogę do wydawania decyzji podatkowych za lata 2003-2008. Możemy zapłacić nawet 261 milionów złotych - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.

JSW odwołała się od tej decyzji do NSA w Warszawie.

Kompania jednak na minusie

Po odrzuceniu skargi Jastrzębskiej Spółki Węglowej w sprawie podatku od wyrobisk górniczych skomplikowała się sprawa ewentualnych podwyżek w Kompanii Węglowej.

Po decyzji sądu władze KW utworzyły rezerwę - ponad 220 milionów złotych, żeby także być przygotowanym na wypłatę tych zobowiązań wobec samorządów. 185 mln zł pójdzie na zaległe podatki za lata 2004-2008. Natomiast w tym roku zobowiązanie wynosi 35 mln zł.

- Rezerwa jest znacznie wyższa od kwoty, którą zamierzaliśmy wydać na tegoroczne podwyżki. Poza tymi ruchami finansowymi ubiegły rok kończy się dla nas stratą w wysokości 37 milionów zotych - mówi Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej. Kilkanaście miast wszczęło procedury odzyskania podatku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera