Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odeski step pachnie na Śląsku

Stanisław Bubin
Alexandr Maceradi osiadł na Śląsku, wciąż koncertuje i ma już w dorobku dwie płyty
Alexandr Maceradi osiadł na Śląsku, wciąż koncertuje i ma już w dorobku dwie płyty Agencja Malina
Urodził się na Krymie, jego mama była etniczną Greczynką, ojciec Rosjaninem, a on jest... Ślązakiem, bo od lat mieszka w Gliwicach. Krymski bard Alexandr Maceradi zaczął grać jako 9-latek. Najpierw na trąbce, lecz kiedy wziął do ręki gitarę, to już jej nie wypuścił.

- Pewnie odziedziczyłem umiejętności po przodkach. Ojciec bardzo dobrze śpiewał i grał na gitarze, siostra mamy przed wojną śpiewała w operetce - opowiada.

Wyższe wykształcenie muzyczne (studiował gitarę klasyczną) zdobywał w Krasnodarze, Jużno-Sachalińsku i we Władywostoku. Przepracował dziewięć lat na Dalekim Wschodzie, na Sachalinie i Kamczatce, jako wykładowca w szkołach muzycznych i kierownik zespołu muzycznego.

Po powrocie, już w rodzinnym, starożytnym Kerczu na Krymie, leżącym nad cieśniną łączącą dwa morza, Czarne i Azowskie, wykładał przez długi czas gitarę klasyczną w Liceum Sztuki i Umiejętności.

Z Krymu do Polski

W 1994 roku ze swoimi uczniami przyjechał na Festiwal Muzyki Klasycznej do Kołobrzegu i już u nas pozostał. Zaproponowano mu pracę, więc zaczął śpiewać zawodowo piosenki Włodzimierza Wysockiego, Bułata Okudżawy, Żanny Biczewskiej, Jurija Łozy, Aleksandra Rozenbauma, melodie ludowe z elementami greckiego folkloru, ballady i romanse rosyjskie. Koncertował z José Torresem, Józefem i Janem Skrzekami, Jackiem Mielczarkiem. Maceradi obdarzony jest niezwykle ciepłym głosem i po mistrzowsku przekazuje słuchaczom cząstkę rosyjskiej duszy. Występował między innymi w Sali Kongresowej w Warszawie, Operze Leśnej w Sopocie, w krakowskiej hali Wisły, w Piwnicy pod Baranami, w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach, Operze Bytomskiej, Teatrze Dzieci Zagłębia.

W lutym 2007 roku wydał swoją pierwszą w Polsce płytę pt. "Rosyjskie ballady i romanse". Teraz przyszła kolej na drugą płytę. Właśnie w księgarniach muzycznych na Śląsku i w Zagłębiu (a wkrótce w całej Polsce) pojawiła się płyta "Odeski step". Artysta jest z niej niezwykle dumny.

Muzyka i talenty

To niebywały projekt polsko-ukraiński, a w zasadzie śląsko-ukraiński, o którym marzyłem długie lata - mówi. - Przygotowania do realizacji tego krążka zajęły mi pięć miesięcy, ale udało się! W studiu w Bobrownikach Będzińskich spotkały się muzyka i talenty artystów z Kijowa, Katowic, Gliwic i Będzina, talenty Dmitrija Miszeniowa, Aleksandra Diaczenki, Wasilija Puszkasza (niestety, tuż po zakończeniu nagrań zginął w wieku 39 lat w wypadku samochodowym na Ukrainie), Tomasza i Łukasza Pomietłów, Alicji Steli, Marcina Woroniuka i Tomasza Muchy. Dzięki nim mogłem zaśpiewać piosenki stare jak świat, oddające klimat i nastrój Odessy, perły Morza Czarnego - podkreśla Maceradi.

Odessa to miasto wielokulturowe, legendarne, zamieszkałe przez Ukraińców, Rosjan, Ormian, Polaków, Żydów, Greków, Bułgarów i Gruzinów, miasto Bondarczuka, Achmatowej i Babla. Swój niepowtarzalny folklor miejski zawdzięcza właśnie tej niezwykłej mieszance narodów.

Klimat lat 20-tych

Urodę zabytków Odessa otrzymała w darze od emigrantów z Francji, którzy uciekli ze swojej ojczyzny przed szałem rewolucji, między innymi od księcia Armanda-Emanuela Richelieu de La Porte. Fantastyczny rozwój miasta gwałtownie zahamowała dopiero rewolucja październikowa. Z milionowej Odessy uciekło przed bolszewikami około 400 tys. osób. Dopiero dziś miasto, największy port Ukrainy, odbudowało dawną liczbę mieszkańców (ponad 1 mln osób).

Płyta Alexandra Maceradiego oddaje klimat lat 20. Odessy, miasta będącego wówczas pod wpływem bolszewików, złodziei i jazzmanów, ogarniętego atmosferą NEP-u, czyli luzu gospodarczego wprowadzonego na krótko przez rewolucjonistów.

Setki piosenek

Każda piosenka na nowej płycie, wydanej przez agencję Malina, to jakby spektakl jednego aktora. Kiedy jej słuchamy, przenosimy się myślami do tej odległej, rozjaśnionej słońcem metropolii, której niezwykły urok fascynuje ludzi od stuleci. Warto dodać, że to właśnie z Odessy pochodzą Kirk Douglas i rodzice Stevena Spielberga.

Alexandr Maceradi wysłał już swój "Odeski step" merowi miasta na pamiątkę. A także reżyserowi Juliuszowi Machulskiemu, który na słynnych odeskich schodach kręcił świetną komedię "Deja vu".

- Odessa to takie miasto, że dokądkolwiek zawędrujesz, zawsze podąży za tobą. Na jej obraz składają się dźwięki portu, zapach morza i kwitnących kasztanów, urokliwe secesyjne uliczki i zakątki. Tego miejsca się nie da zapomnieć, można je tylko wyśpiewać z tęsknoty. O żadnym mieście świata nie powstało tyle piosenek. Liczy się je w setkach. Tak więc jeśli nie widzieliście Odessy, to nic nie widzieliście - zapewnia krymski artysta.

Maceradi śpiewa piosenki, które mają po sto lat, ale najmłodsza z nich, ostatnia w jego zbiorze, powstała dwa lata temu. Wybór miał rzeczywiście trudny, ale to był jego wybór, podyktowany ogromną miłością do Odessy. Polecam tę płytę.

Kto chciałby na żywo, w oryginale posłuchać czternastu piosenek, takich jak "Nad Morzem Czarnym", "Butelka wina" czy "Szalupy", może wybrać się w najbliższy piątek 20 lutego o godz. 19 do klubu Marchołt w Katowicach. Alexandr Maceradi będzie tam po raz pierwszy promował swoją płytę (Katowice, ul. Warszawska 37, e-mail: [email protected]).

Więcej szczegółów na stronie www.maceradi.pl.

Dla tych Czytelników, którzy jako pierwsi zadzwonią dzisiaj o godz. 11 na numer 032/358-21-03 mamy dwa darmowe bilety na ten koncert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!