Problemem są praktyki TVN, który grożąc internautom, zachowuje się gorzej niż szefowie firmy Google, godzący się na absurdalne formy cenzury w Chinach. To szczyt obłudy, biorąc pod uwagę styl dziennikarstwa śledczego, obowiązujący w tej stacji. Reporterzy TVN organizują zasadzki i zakładają politykom podsłuchy, by przyłapać ich na czymś kompromitującym. Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski stali się gwiazdami, gdy nagrali z ukrycia (w porozumieniu z członkami partii) członków innej partii. Gdy demaskowani protestowali, dziennikarze powoływali się na św. Demokrację. Gdy nagrany został Durczok, TVN krzyczy jak Kramer w "Vabanku": "To spisek, proszę ich wszystkich aresztować".
TVN krzyczy jak Kramer w "Vabanku": "To spisek, proszę ich wszystkich aresztować"
Krucjata przeciwko internautom jest oczywiście skazana na niepowodzenie. TVN-u nic nie nauczyły poprzednie cenzorskie wpadki w portalu YouTube. Pora więc uświadomić sobie, że filmik z Durczokiem nie zniknie z sieci (jest już na dziesiątkach zagranicznych portali, także chińskich i tureckich), choćby ITI przeszukiwało w Polsce komputer po komputerze.
W USA podobną plamę zaliczył publicysta Bill O'Reilly. Przed programem "Inside Edition" wściekle darł się do kamery, używając słów, które nie przystoją konserwatywnemu komentatorowi. Nikomu w stacji Fox News Channel nie przyszło do głowy, by zatuszować wtopę gwiazdy. Dzięki temu TVN ma się od kogo uczyć. O ile stół prezentera jest już czysty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?