Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnie przyszłością Śląska! Więcej turystów niż górników. Czy to bezpieczne?

Bartosz Pudełko
Przy zamkniętej ulicy w Zabrzu gromadzili się gapie
Przy zamkniętej ulicy w Zabrzu gromadzili się gapie Mikołaj Suchan
Kopalnie są przyszłością Śląska! Nawet jeśli wyjedzie z nich ostatni górnik, wciąż będą pełne ludzi. Nie wierzycie? Już teraz podziemne wyrobiska odwiedza rocznie więcej turystów niż zatrudnionych górników. Czy turystyka kopalniana jest bezpieczna?

77 tysięcy górników pracuje we wszystkich spółkach wydobywczych naszego regionu. Sporo? To porównajmy tę liczbę z ilością turystów, która w 2012 roku odwiedziła zaledwie dwie kopalnie. Chodzi o najpopularniejsze zabytkowe wyrobiska na Śląsku, czyli Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach i zabrzańską kopalnię Guido. Na dół zjechały w nich 162 tysiące turystów, a więc ponad dwukrotnie więcej niż górników.

Te liczby dają najlepsze wyobrażenie o tym, jak popularna staje się w regionie turystyka kopalniana. W ich obliczu jak najbardziej zasadne jest pytanie o kwestie bezpieczeństwa na takich trasach zwiedzania. Szczególnie w nawiązaniu do wczorajszego wypadku, do którego doszło w jeszcze niedostępnej dla turystów Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej w Zabrzu. 18 pracowników udrożniających tunele zatruło się tam tlenkiem węgla.

Prawo górnicze nie obowiązuje wszędzie

Teoretycznie możliwy jest zjazd do każdej, nawet czynnej kopalni. Np. z okazji Barbórki, kiedy to rodziny górników przyglądają się ich pracy z bliska. O wpuszczeniu do czynnej kopalni osób postronnych każdorazowo decyduje kierownik ruchu danego zakładu górniczego. Osoby zjeżdżające na dół obowiązuje taki sam regulamin i wymogi, jak górnika. Muszą więc pobrać znaczek, kask, a także aparat ucieczkowy. Wcześniej muszą się oczywiście nauczyć z niego korzystać. W teorii można więc one zwiedzić czynne kopalnie, ale w praktyce dzieje się to na bardzo małą skalę.

Nadzór Wyższego Urzędu Górniczego i prawo górnicze obowiązuje również w zakładach, które już nie prowadzą wydobycia, ale udostępniają swoje wyrobiska dla turystów. Takim przypadkiem jest właśnie Zabytkowa Kopalnia Węgla Kamiennego Guido w Zabrzu, którą w ubiegłym roku odwiedziło ponad 100 tysięcy osób.

W przypadku nieczynnych kopalń obostrzenia są jednak naturalnie mniej rygorystyczne niż w czynnych zakładach. Zwiedzający pobierają kaski, czasem lampy, ale nie potrzebują już wcześniejszych przeszkoleń czy aparatów ucieczkowych. Kontrolom podlega również cała infrastruktura kopalni.

- W takich przypadkach regularnie sprawdzany jest stan obudowy wyrobisk, chodzi o to, aby nie wystąpiło ryzyko oberwania się jakichś kamieni, a także drogi ewakuacji i wentylacja obiektu. Sprawdzane są również urządzenia szybowe, którymi turyści zjeżdżają i wyjeżdżają - wyjaśnia Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy Wyższego Urzędu Górniczego. Guido takie kontrole regularnie przechodzi.
WUG nie kontroluje Kopalni Srebra

Wyższy Urząd Górniczy nie sprawuje jednak kontroli nad wszystkimi kopalniami przeznaczonymi do zwiedzania. Jeśli taki obiekt nie jest własnością publiczną (Guido jest), i nie prowadzi się w nim żadnych prac górniczych, właściciel może ubiegać się o wyłączenie spod rygorów prawa górniczego i geologicznego. Tak jest w przypadku Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach, która jest własnością Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.

- Owszem, nie podlegamy kontroli Wyższego Urzędu Górniczego, ponieważ kopalnia nie jest już obiektem górniczym a turystycznym - tłumaczy Marek Kandzia, przewodniczący zarządu SMZT. - Nie prowadzimy żadnych prac i nie ma potrzeby prowadzenia u nas takich samych kontroli, jak w czynnych zakładach. Nie oznacza to oczywiście, że rygory bezpieczeństwa są u nas mniejsze. W praktyce są takie same, jak na innych trasach turystycznych, nad którymi nadzór sprawuje WUG. Mamy oczywiście systemy wentylacji, pomiaru powietrza i są one stale kontrolowane. Zwiedzający również otrzymują kaski. Mamy także podpisaną umowę z Centralną Stacją Ratownictwa Górniczego. Nie można takich rzeczy bagatelizować. Nasze trasy zwiedzania najgłębiej schodzą 40 metrów pod ziemię, a skały wyrobisk to dolomity - nie ma tu więc zagrożenia metanowego - podsumowuje Marek Kandzia.

Przy tej okazji Kandzia zwraca uwagę na pewną ułomność obowiązującego prawa.

- Dobrze byłoby stworzyć inny rodzaj nadzoru nad obiektami, które już nie prowadzą prac górniczych, ale otwarte są dla turystów - dodaje Kandzia.
W poniedziałek planowana jest wizja lokalna

Dlaczego doszło do wypadku w sztolni? Wyjaśnieniem tego zajmie się WUG, który na poniedziałek, jeśli pozwoli na to stan powietrza w tunelach, planuje przeprowadzenie na miejscu wypadku wizji.

Przez weekend aparatura pomiarowa badać będzie powietrze, zaś po wizji podjęte zostaną kolejne decyzje. Z pewnością przesłuchani zostaną poszkodowani pracownicy, WUG sprawdzi również ich sprzęt i kompetencje.

Jako wstępną hipotezę przyczyny wypadku podaje się póki co błąd techniczny któregoś z działających na dole urządzeń oraz awarię wentylacji.

To jednak tylko przypuszczenia. Przynajmniej do momentu przeprowadzenia wizji całkowicie wstrzymano wszystkie prace w całej sztolni. Więcej będziemy wiedzieć w poniedziałek.
Współp. Michał Wroński

Co ze sztolnią?

Po wypadku prace w Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej w Zabrzu zostały wstrzymane. Nie wiadomo jeszcze jak długo taki stan rzeczy się utrzyma. Wszystko zależy teraz od czynności prowadzonych na miejscu przez WUG i prokuraturę oraz od ich decyzji. Prace stanęły w całej sztolni, u wszystkich jej wejść.

Przypomnijmy, tunele sztolni są udrożniane równolegle z dwóch stron - od ul. Miarki, gdzie doszło do wypadku, oraz od strony Skansenu Luiza. Od strony Miarki do tej pory oczyszczono 1300 metrów tuneli, a więc niemal wszystko, co było z tej strony do zrobienia. Z drugiej strony przygotowano ok. 200 metrów tuneli. Przed wypadkiem MGW planowało ukończyć prace w sztolni do połowy 2014 roku. Nie wiadomo jak dzisiejsze wydarzenia wpłyną na ten termin. Prace zmierzające do otwarcia sztolni dla turystów prowadzone są od 2008 roku. Trasa ma liczyć ok. 2,5 km.


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera