Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys jako bolesna lekcja

Katarzyna Piotrowiak
Kilka miesięcy temu rozmaici ekonomiści prześcigali się w prognozowaniu cen ropy. Wizja 250 dolarów za baryłkę typu Brent doprowadzała niemal do obłędu. Tymczasem mamy niecałe 50 dolarów. Jeśli ekonomista powie coś na wizji, a to się nie sprawdzi, konsekwencji nie odczuje, chyba że sam wziął kredyt we frankach szwajcarskich, tak jak to zrobiło wielu Polaków marzących o własnym mieszkaniu.

Niestety, nikt im w szkole nie powiedział, że rynek finansowy bywa nieprzewidywalny i nie można ślepo ufać w zapewnienia specjalistów reprezentujących banki. Na dowiedzieli się też, że rata kredytu nie powinna stanowić ponad połowy zarobków, bo ciężko będzie tak żyć przez 35 lat, zwłaszcza że jest jeszcze ryzyko kursowe, które może rozłożyć na łopatki nie tylko Kowalskiego, ale i prężnego przedsiębiorcę, będącego zdecydowanie bardziej za pan brat z ekonomią.

Brak edukacji i naiwność można wytłumaczyć, jednak głupoty nie sposób. Czy człowiek, który poważnie myśli o swojej przyszłości bierze 250 tys. kredytu w obcej walucie na 35 lat, żeby kupić trzypokojowe mieszkanie w bloku z wielkiej płyty, usytuowane w wieżowcu na 11. piętrze, gdzie brakuje żarówek, a winda psuje się kilka razy w miesiącu?

Taka postawa i bezproblemowy dostęp do kredytów doprowadziły rynek nieruchomości na skraj cenowego szaleństwa. Właściciele kawalerek kupionych przed laty w miastach za niewiele ponad 30 tysięcy zł, nagle zaczęli żądać 100 tys. zł i, co ciekawe, chętnych nie brakowało. Teraz wielu z tych "szczęściarzy" jest w posiadaniu mieszkania, którego wartość powoli maleje, zaś kredyt rośnie z każdą minutą.

Ten kryzys może mieć jedną tylko zaletę: nauczy myślenia młodsze pokolenia, które być może wyciągną z tego wnioski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!