Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarzom udało się ubiec raka. Taka operacja to majstersztyk

Agata Pustułka
Laparoskopowe wycięcie jelita grubego to w Polsce wciąż rzadkość
Laparoskopowe wycięcie jelita grubego to w Polsce wciąż rzadkość Tomasz Hołod
Monika Marciniak ma 28 lat. Dziś uśmiecha się i dość pewnym krokiem porusza po szpitalnym korytarzu. W ubiegłą środę ta szczupła kobieta przeszła pionierską w województwie śląskim i jedną z rzadko wykonywanych w Polsce operację laparoskopowego usunięcia jelita grubego i odbytnicy. Chirurdzy przez małe, niespełna dwucentymetrowe nacięcie, wydobyli z jamy brzusznej mierzące półtora metra jelito tak, jakby magik wyciągał z rękawa długi sznurek!

Na precyzję pozwoliły im wprowadzona do jamy brzusznej mała kamerka oraz narzędzia laparoskopowe. Umożliwiają one wręcz mikroskopowe cięcia i dokładne zespolenia tkanek. Lekarzom z Okręgowego Szpitala Kolejowego udało się dzięki operacji ubiec raka, bo choroba Moniki, czyli polipowatość jelita grubego, z pewnością doprowadziłaby do rozwoju nowotworu.

- Nowotwór jelita grubego rozwija się niemal u wszystkich nieleczonych chorych z polipowatością jelita - wyjaśnia dr Grzegorz Kowalski z OSK, który przeprowadził operację.

W przypadku pani Moniki jest to choroba genetyczna. - Na nowotwór zmarli mój dziadek i moja mama. Miała wtedy zaledwie 31 lat, a ja byłam małą, siedmioletnią dziewczynką. Na polipowatość zachorowały dwie siostry mojej mamy, z których jedna już nie żyje. Schorzenie zdiagnozowano też u kuzynki, a w kierunku rozwoju tej choroby jest teraz diagnozowany mój brat - opowiada Monika.

Polipy powstają na całej długości jelita. Zwykle nie przekraczają 1 centymetra wielkości. Objawy polipowatości to wyczuwalne zgrubienia wokół odbytu, krew w stolcu. Zwykle nie dają o sobie znać do 10. roku życia. Ale chorzy, którzy zlekceważyli symptomy i nie leczą się w wieku ok. 40 - 50 lat, wychodzą od lekarza z fatalną diagnozą. Co roku rak jelita grubego dotyka ok. 15 tys. Polaków. Przyczyn powstania choroby jest wiele, a polipowatość rodzinna jest jedną z nich. Zawsze jednak powinny zaniepokoić nas, oprócz już wymienionych sygnałów świadczących o rozwoju choroby, wzdęcia brzucha, zmiana rytmu wypróżnień, ból brzucha. Monika dodatkowo w ciągu półtora tygodnia schudła pięć kilogramów. Była słaba i przerażona. Na szczęście bardzo szybko została zdiagnozowana.

Wynik kolonoskopii zdecydował o dalszym postępowaniu lekarzy. Kolonoskopia to podstawowe badanie diagnostyczne jelita grubego, niezwykle istotne, choć niezbyt przyjemne. Jednak czy to w ogóle ważne, skoro może uratować życie? Specjaliści radzą, by wykonywać je raz na dziesięć lat. Warto dodać, że nowotwory złośliwe jelita grubego i odbytnicy są w województwie śląskim drugą przyczyną zachorowań na raka. Pierwsze miejsce w tej ponurej statystyce, i to u obu płci, zajmuje rak płuc, dając 23 proc. zgonów, zaś zgony na raka jelita grubego stanowią 12 proc. (w liczbach bezwzględnych to ok. 1,4 tys. zgonów).
Operacja przeprowadzona w Okręgowym Szpitalu Kolejowym daje chorym szansę na normalne funkcjonowanie. U pacjentki chirurdzy wytworzyli zbiornik na kał. Dzięki temu, po zagojeniu się ran, będzie mogła zrezygnować z worka stomijnego, do którego teraz wpada strawiony pokarm.

- Za kilka miesięcy usuniemy worek i pacjentka będzie mogła swoje potrzeby załatwiać w sposób fizjologiczny - wyjaśnia dr Kowalski. - Reszta układu wydalniczego, zwieracze, będą działać normalnie.

W jelicie grubym odbywa się końcowy etap wchłaniania wody, elektrolitów oraz soli mineralnych z resztek pokarmowych, co ostatecznie prowadzi do formowania kału. Bez tego procesu człowiek nie mógłby funkcjonować. Ponieważ Monika nie ma już jelita grubego, musi sama dostarczać organizmowi jak najwięcej płynów.

Monikę czeka życie pod ścisłą kontrolą. Musi przestrzegać diety, ale też regularnie się badać, by stwierdzić, czy polipy nie odrastają na dwucentymetrowym odcinku jelita pozostawionym przez lekarzy, bo był potrzebny do połączenia tkanek. Jeśli się pojawią, to konieczne będzie ich wycięcie.

- Na razie nie zastanawiam się, jak będzie z pracą, bo cieszę się, że żyję i mam szansę na normalność. Pracuję w sklepie, co jest związane z podnoszeniem różnych ciężarów, ale dziś nie jestem w stanie powiedzieć, ile będę mogła udźwignąć - mówi Monika.


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!