Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Rojek wytoczy radnemu proces za Off?

Ola Szatan
Off festiwal to największe wydarzenie promujące muzykę alternatywną w Polsce
Off festiwal to największe wydarzenie promujące muzykę alternatywną w Polsce MARZENA BUGAŁA
Zamieszanie wokół Off Festivalu, jakie wywołał Dariusz Wójtowicz, radny Mysłowic, może znaleźć swój finał w sądzie. Radny z Klubu Lewica zarzucił bowiem organizatorom festiwalu, że ci dotąd nie rozliczyli się z pieniędzy przekazanych na poprzednią edycję.

- Ubiegłoroczne rozliczenie festiwalu jest jak yeti, każdy o nim słyszał, ale nikt go nie widział - mówił tydzień temu Wójtowicz. Podczas styczniowej sesji rady miasta radni zażądali rozliczenia tych kosztów i zapowiedzieli do tego momentu wstrzymanie przekazania kolejnych pieniędzy, tym razem w kwocie 280 tysięcy. Tymczasem, jak mówi Artur Rojek, pomysłodawca i dyrektor artystyczny Off Festivalu, rozliczenie nastąpiło już we wrześniu ubiegłego roku (stosowne dokumenty trafiły do wydziału promocji urzędu miasta 22 września).

- Organizatorzy otrzymali potwierdzenie prawidłowego rozliczenia. Jako radny, pan Dariusz Wójtowicz ma pełne prawo do sprawdzenia tych dokumentów - podkreślił Artur Rojek w wydanym wczoraj oficjalnym oświadczeniu. - Słowa pana Wójtowicza sugerujące, że nie rozliczyliśmy się z poprzedniej edycji, bardzo obrażają organizatorów Off Festivalu i narażają dobre imię imprezy. Nie chcę wnikać w prawdziwe powody, które kierowały nim, gdy formułował te nieprawdziwe stwierdzenia - dodaje.

W sprawę zaangażował się również Grzegorz Osyra, prezydent Mysłowic, który nie kryje zaskoczenia słowami Wójtowicza. - Budżet musi być rozliczony z końcem roku, więc nie wiem, skąd się wzięła taka informacja. Każda z dotychczasowych edycji miała sprawozdanie, zawierające kwotę, jaka została przeznaczona na ten cel oraz opis, na co konkretnie została wydana. Czy poszła na dopłatę do sceny, nagłośnienia, czy opłatę występujących zespołów - tłumaczy Grzegorz Osyra.

Sporna dla Dariusza Wójtowicza okazała się również kwestia promocji miasta. - Festiwal miał być imprezą miejską, a Artur Rojek miał być dyrektorem festiwalu. Nie wiadomo, z jakich przyczyn stało się tak, że Off stał się własnością prywatnej osoby, a miasto daje tylko pieniądze, nie mając nic w zamian - zastanawiał się radny.
Zdaniem Rojka, to kompletny absurd. - Jeżeli coś odbywa się w danym miejscu, to oczywiste jest, że to miejsce promuje. Off Festival jest imprezą znaną w całej Polsce, a za chwilę będzie na ustach mieszkańców innych krajów, skąd będą przyjeżdżać miłośnicy dobrej muzyki - powiedział nam muzyk.

Dotychczasowe trzy edycje Off Festivalu ściągnęły do Mysłowic kilkadziesiąt tysięcy osób. Impreza stała się największym wydarzeniem promującym muzykę alternatywną w Polsce. Wiele wskazuje na to, że organizatorzy Off Festivalu mimo wszystko otrzymają planowaną dotację. Radni postanowili bowiem ponownie przegłosować sprawę, gdy otrzymają od prezydenta projekt uchwały, który Grzegorz Osyra zamierza złożyć.

- Radni mogą ją albo przyjąć albo odrzucić. Mam nadzieję, że zostanie to załatwione pozytywnie - przyznaje prezydent.

Jednak Artur Rojek oczekuje przeprosin od Wójtowicza.

- Uważam, że za swoje słowa trzeba brać odpowiedzialność. Liczę, że pan Wójtowicz to rozumie i nas przeprosi - podkreśla. W przeciwnym razie dyrektor artystyczny festiwalu zamierza wystąpić na drogę sądową.
Dzisiaj ma dojść do spotkania Dariusza Wójtowicza z Grzegorzem Osyrą, po którym radny ma wydać oświadczenie dotyczące sprawy. Nie wiadomo jednak, czy znajdą się w nim przeprosiny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!