Od razu zaznaczam, że według moich obserwacji ten lęk na Śląsku jest mniejszy niż gdziekolwiek w Polsce. Zapewne wynika to z historii regionu, który przecież był w sercu Europy od zawsze, także w czasach, gdy polska polityka koncentrowała się na kierunku wschodnim. Tej proeuropejskości Ślązaków nie przeszkadza fakt, że dzieci w szkołach nie dowiadują się o roli, jaką ich region odegrał w dziejach kontynentu. Nie mają najczęściej pojęcia, że już w średniowieczu piastowski książę śląski walczył u boku cesarza niemieckiego, inny śląski Piast był mediatorem podczas francusko-angielskiej wojny stuletniej, a żydowskie, niemieckie czy czeskie wpływy tworzyły dzisiejszą kulturę śląską. Jednak w zbiorowej świadomości Ślązaków Europa to nie jest coś obcego, tu ludzie zawsze chętnie poznawali języki obce, nie bali się podróży na Zachód, a na przedstawicieli innych narodowości patrzyli z tolerancją.
Chociaż rok 1939 przyniósł z tego samego Zachodu ogromną tragedię, to jednak nie znam Ślązaka, który postrzegałby niemieckość wyłącznie przez pryzmat zbrodni hitleryzmu - w pozostałej części Polski takie postawy są nagminne. Szczytem zaś ksenofobii i głupoty była znaleziona przeze mnie ostatnio w Internecie wypowiedź polskiego szowinisty, który określił śląską "godkę", z racji występujących w niej germanizmów, mową… faszystowską!
Jednym z dobrodziejstw Unii Europejskiej są programy edukacyjne (takie jak np. Comenius), dzięki którym młodzi Polacy mają możliwość osobiście poznać Europę i Europejczyków. Nie jest moim zdaniem przypadkiem, że z programów tych najchętniej korzystają właśnie szkoły na Śląsku. Nie oznacza to jednak niestety, że w śląskich szkołach brakuje nauczycieli o ograniczonych horyzontach. Córka mojego znajomego jest uczennicą placówki, w której zwyczajem jest odśpiewywanie "Roty" na uroczystych akademiach. Szkoła ta, ku wielkiej radości rodziców uczniów, bierze ostatnio udział we wspólnym projekcie europejskim ze szkołami z Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Dyrektor szkoły, wpadła na pomysł, by, zgodnie ze szkolnym zwyczajem, na przywitanie uczniów i nauczycieli zza zachodniej granicy, dzieci odśpiewały uroczyście, że "nie będzie Niemiec pluł im w twarz i ich germanił". Dzięki przytomnej interwencji nauczycieli, udało się uniknąć skandalu.
To otwarcie na Europę młodych Ślązaków, pęd do nauki języków obcych i niechęć do zaściankowej ksenofobii pozwalają mieć nadzieję, że pokolenie dzisiejszych gimnazjalistów będzie w pełni korzystało z dobrodziejstw integracji europejskiej, zamiast patrzeć na zachodnich sąsiadów wyłącznie przez pryzmat konfliktów z przeszłości oraz wymuszonych warunkami ekonomicznymi wyjazdów do pracy na zmywaku w podrzędnym londyńskim hotelu. Tego im życzę.
Andrzej Rozenek, Ruch Palikota
*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?