18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świętujmy III Powstanie Śląskie! Zryw wolnościowy czy wojna domowa? [SKOMENTUJ]

Teresa Semik
Tak ma wyglądać wystawa w Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach
Tak ma wyglądać wystawa w Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach Martyna Dyszka
"Musimy zrzucić z siebie wszelkie ślady jarzma prusko-niemieckiego! Zwycięstwo osiągniemy za wszelką cenę i nie ma na świecie takiego mocarza, który mógłby okuć nas ponownie w kajdany germańskie" - napisał w swoim manifeście Wojciech Korfanty, dyktator III Powstania Śląskiego, przywódca duchowy Górnoślązaków. Wybuch powstania nastąpił w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. III POWSTANIE ŚLĄSKIE TO ZRYW NARODOWY, CZY WOJNA DOMOWA? SKOMENTUJ

Wstępem do wybuchu powstania był protestacyjny strajk generalny: 2 maja 1921 roku zamarło życie w fabrykach i kopalniach. Premier Wincenty Witos i naczelnik państwa Józef Piłsudski uważali, że ten strajk będzie wystarczającą manifestacją żywiołu polskiego.

CZYTAJ KONIECZNIE:
* MUZEUM POWSTAŃ ŚLĄSKICH POKAŻE PRAWDZIWĄ HISTORIĘ ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO
* PIOTR SPYRA: POWSTANIA ŚLĄSKIE TO ZRYW NARODOWOŚCIOWY
* ANDRZEJ ŻAK: POLSKA BYŁA ZAANGAŻOWANA W POWSTANIA ŚLĄSKIE
* ZYGMUNT WOŹNICZKA: POWSTANIA ŚLĄSKIE NADAL SĄ ZBYT MAŁO ZNANE

"Korfanty zwlekał więc z decyzją o wybuchu powstania pod wpływem rządu i dowództwa Wojska Polskiego, które obawiało się klęski. Czekano na wyraźne poparcie Francuzów. Gdy je uzyskano, rozpoczęto przygotowania do walki" - pisze prof. Zygmunt Woźniczka, historyk w kwartalniku Mysl.pl- Można zaryzykować tezę, że obie strony: polska i niemiecka od dawna przygotowywały się do ostatecznego starcia, której celem był Górny Śląsk - twierdzi dr Andrzej Krzystyniak, historyk. - Niemcy osłabieni przez pozbawienie ich poważnej siły jaką była "Sicherhritspolizei", przystąpili do organizowania tzw. "Samoobrony" - "Oberschlesischer Selbstschutz". W ciągu kilku miesięcy zwerbowali tu ponad 20 tys. osób, z czego poważny odsetek stanowili ochotnicy z głębi Niemiec, z Prus Wschodnich i Bawarii. Ponadto Niemcy nad samą granicą trzymali w pogotowiu regularne oddziały wojskowe wyposażone m.in. w artylerię.

Polskie władze wojskowe uzupełniły zapasy broni i amunicji nad granicą śląską. Przygotowano środki transportu, służbę łączności i szpitale. Prof. Woźniczka pisze, że to wszystko na wypadek "zaatakowania Górnego Śląska przez Niemców". Dla wielu stawało się jasne, że jedynym sposobem obrony przed niemieckim uciskiem narodowym jest walka zbrojna - dodaje prof. Woźniczka.

Przybyli z Niemiec ochotnicy stanowili kilkadziesiąt procent walczących. Po stronie polskiej głównymi uczestnikami tych wydarzeń była rdzenna ludność.

Pierwszego dnia Polacy odnotowali pełny sukces.

- Opanowali całkowicie Katowice, Królewską Hutę, Chorzów, Siemianowice, Hajduki, Zabrze, Pszczynę, Żory, Rybnik, Pyskowice, Łabędy i Kędzierzyn - przypomina dr. Krzystyniak - Siły powstańcze rozbite na trzy grupy w ciągu kilku dni opanowały cały obszar przemysłowy z wyjątkiem miast, które posiadały załogę koalicyjną. Choć w kilku miejscach nie uniknięto starć z siłami koalicji m.in. w Katowicach doszło do starcia z oddziałem włoskim.

Na Górnym Śląsku stacjonowały siły Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej. Choć polskie władze oficjalnie odcinały się od powstańców, premier Witos polecił przekazać na Górny Śląsk skromną, jak na potrzeby, ilość broni. Ten niewielki gest wsparcia już zawsze będzie interpretowany, jako dowód braku zainteresowania władz polskich walczącymi powstańcami.
Jak twierdzi prof. Woźniczka przywódcy powstania nie zakładali pokonania Niemców w wielkich starciach. Zamierzali ograniczyć się do demonstracji zbrojnej, by wymusić na Aliantach korzystne dla Polski rozstrzygnięcia terytorialne. 10 maja osiągnęli założone przez Wojciecha Korfantego cele terytorialne zwane "linią Korfantego" - maksymalną granice polskich roszczeń i zamierzali zawrzeć porozumienie. Wtedy doszło do buntu wśród dowódców wywodzących się z szeregów legionowych. Dowództwo grupy "Wschód" uważało, że należy kontynuować ofensywę poza "linię Korfantego". Wśród tych buntowników był późniejszy wojewoda śląski Michał Grażyński.

CZYTAJ KONIECZNIE:
* MUZEUM POWSTAŃ ŚLĄSKICH POKAŻE PRAWDZIWĄ HISTORIĘ ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO
* PIOTR SPYRA: POWSTANIA ŚLĄSKIE TO ZRYW NARODOWOŚCIOWY
* ANDRZEJ ŻAK: POLSKA BYŁA ZAANGAŻOWANA W POWSTANIA ŚLĄSKIE
* ZYGMUNT WOŹNICZKA: POWSTANIA ŚLĄSKIE NADAL SĄ ZBYT MAŁO ZNANE

- Niemcy wykorzystali zamęt w szeregach polskich i ruszyli z ofensywą, której kulminacyjnym starciem była bitwa na Górze Św. Anny, gdzie wbili się kilkukilometrowym klinem w polską linię obrony - mówi dr Krzystyniak. - Polskie przeciwnatarcie nie doszło do skutku w wyniku interwencji Międzysojuszniczej Komisji domagającej się wstrzymania walk. Spowodowało to kolejny chaos w szeregach polskich, wykorzystany po raz kolejny przez Niemców, którzy uderzyli ponownie 4 czerwca w kierunku Gliwic przełamując opór powstańców. Walki przerwano na stanowczą interwencję Komisji Międzysojuszniczej. Niemcy wycofali się na wcześniejszą linię demarkacyjną.

Taktyka Korfantego przyniosła sukces, choć wielu zarzuca temu wytrawnemu politykowi i zbytnią uległość wobec Międzysojuszniczej Komisji, i nadmierny pośpiech w likwidowaniu ruchu zbrojnego powstańców.
- Należy wziąć pod uwagę sytuację międzynarodową - gniewne pomruki Zachodu, głównie Anglii oraz trudną sytuację Polski, która nie mogła udzielić powstaniu zbytniej pomocy - wyjaśnia dr Krzystyniak.

Dla Niemców powstanie było "ukrytą agresją polską", podjętą w sposób wiarołomny, po podpisaniu traktatów, które regulowały rozwiązanie konfliktu polsko-niemieckiego na Górnym Śląsku. Z polskiego punktu widzenia było to powstanie narodowe.

Piotr Spyra napisał na swoim blogu: Zwolennicy koncepcji śląskiej wojny domowej nie silą się nawet na to, żeby podjąć polemikę z dorobkiem historiografii powstańczej. Dyskredytują ją w całości jako przesiąkniętą "nacjonalistycznym" i "komunistycznym" myśleniem. To wygodne, zwłaszcza że, jak dotąd, nie byli w stanie przeprowadzić żadnych badań, które by dorobek swoich poprzedników kwestionowały. Dopóki to nie nastąpi, możemy opowieść "O powstaniach śląskich jako śląskiej wojnie domowej" włożyć spokojnie między bajki.

JAK UWAŻASZ: CZY POWSTANIA ŚLĄSKIE BYŁY ZRYWEM NARODOWOŚCIOWYM, CZY WOJNĄ DOMOWĄ? NAPISZ KOMENTARZ


*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZOBACZ I ZAGŁOSUJ
*Majówka 2013: Zobacz, jak spędzić wolne dni. DOPISZ SWOJĄ PROPOZYCJĘ
*Matura 2013: Jak przygotować się do matury, jakich pytań się spodziewać, jak znaleźć dobrego korepetytora? ZOBACZ
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!