- Nauczyliśmy się pesymistycznie oceniać gotowość Polaków do współdziałania - zauważa Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego. I jak dodaje, pisze się o niedostatku wzajemnego zaufania, o braku woli.
- Badania jednak dowodzą, że większość z nas chciałaby poświęcić czas i energię, by nam i naszym dzieciom żyło się lepiej - podsumowuje.
Jednak dr Małgorzata Suchacka z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego, do wyników sondy podchodzi raczej sceptycznie.
- Pamiętajmy, że są to wyłącznie deklaracje, wątpię, by każda z tych osób w rzeczywistości zdecydowała się na dobrowolne poświęcenie wolnego weekendu na pracę dla innych. Zresztą wokół nas nie widać zbyt wielu takich akcji - uważa socjolog. - Może w mikrospołecznościach, przykładowo w szkołach, przedszkolach, do których chodzą nasze dzieci, może jeszcze przy parafiach, ludzie wspólnie pracują na rzecz ogółu - dodaje.
ZOBACZ TAKŻE:
Czyn społeczny wciąż żywy? Czy to przeżytek? [KOMENTUJĄ HANKE, GIEREK, KUREK]
Jak wynika z badania Fundacji Batorego, czym młodsze osoby, tym bardziej chce im się poświęcić swój czas i siłę dla innych. Najbardziej pozytywnie do pomysłu bezpłatnej pracy odnoszą się osoby w wieku od 35 do 44 lat. Wśród nich aż 81 proc. zapytanych wyraziło swoją gotowość udziału w "czynie społecznym". Na drugim biegunie - najmniej chętnych do pracy - znalazły się osoby powyżej 60. roku życia. Zaledwie 42 proc. z nich odpowiedziało pozytywnie. Wpływ na większą chęć pracy dla innych ma też wykształcenie.
Aż 77 proc. osób z dyplomem ukończenia studiów wyższych zadeklarowało chęć pomagania. 66 proc. badanych chętnych do pomocy miało wykształcenie średnie, 64 proc. zawodowe i tylko 45 proc. było z wykształceniem podstawowym. Najchętniej pomoglibyśmy w sadzeniu drzew w parku, malowaniu sal w szkole lub przedszkolu, remoncie placu zabaw dla naszych dzieci czy organizowaniu festynu czy pikniku rodzinnego.
Osoby, które odmówiły udziału w czynach społecznych, ankieterzy poprosili o wyjaśnienie, dlaczego (respondenci mogli wskazać kilka powodów). Lista jest bardzo długa. Oto one: aż 48 proc. respondentów powiedziało, że nie ma czasu i ma do załatwienia wiele swoich spraw. 25 proc. uważa, że takie prace to obowiązek lokalnych władz, a nie mieszkańców. Także 25 proc. nie wie, gdzie miałoby się zgłosić, by wziąć udział w czynie społecznym. 16 proc. zapytanych stwierdziło, że płaci podatki i darmowa praca na rzecz społeczności nie powinna ich już obchodzić. 8 proc. tłumaczyło się brakiem kwalifikacji i umiejętności. 7 proc. stwierdziło wprost, że nigdy nie pracuje bez wynagrodzenia. Dla 2 proc. zapytanych czyn społeczny kojarzy się z karą. 36 proc. wymieniło inne powody - głównie zdrowotne i rodzinne.
Pamiętacie swoje czyny społeczne? Co robiliście dla "wspólnego dobra"? Piszcie
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZOBACZ I ZAGŁOSUJ
*Majówka 2013: Zobacz, jak spędzić wolne dni. DOPISZ SWOJĄ PROPOZYCJĘ
*Matura 2013: Jak przygotować się do matury, jakich pytań się spodziewać, jak znaleźć dobrego korepetytora? ZOBACZ
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?