1 maja. Pobudka 6.30, wyjazd z Chorzowa - 7.30. Kierunek autostrada, jeden postój za Wrocławiem, potem zjazd w drogę 345, jeszcze kilkanaście kilometrów.
Godzina 10. 254 kilometry za nami i pierwszy punkt programu: pocysterski kompleks klasztorny w Lubiążu. Wielka bryła budynku robi wrażenie. Jedna ściana - ponad 200 metrów, druga - ponad 100 metrów długości.
Zwiedzanie o każdej pełnej godzinie, tylko z przewodnikiem
(Uwaga! 11 i 12 maja mają tu specjalną ofertę dla turystów, poszerzone zwiedzanie od strychu po piwnice! Przyjedźcie tu wtedy, zobaczycie więcej niż w innych terminach!).
Ponieważ mamy prawie godzinę do zaplanowanej wycieczki, obchodzimy z zewnątrz wielki klasztor. Wygląda na zrujnowany i opuszczony. No tak. Cystersi w tym miejscu byli od średniowiecza, ale budynki, które oglądamy powstały w epoce baroku, w czasach kontrreformacji, kiedy Kościół katolicki na Śląsku, za rządów austriackich Habsburgów, kwitł. To tu spędził kilkanaście lat śląski malarz barokowy Michael Leopold Willman, zdobiąc swoimi obrazami kościół i klasztor.
Te obrazy są teraz m.in. w Książu
Potem Śląsk przeszedł we władanie Prus, potem w 1810 roku nastąpiła sekularyzacja zakonu, przejęcie majątku przez państwo. W Lubiążu ulokowano szpital psychiatryczny.
Całą historię Lubiąża, i jak wygląda stan dzisiejszy
ZNAJDZIESZ POD TYM LINKIEM
Zwiedza się zaledwie kilka odrestaurowanych sal, jest kilka wystaw (np. historia produkcji cukru, historia sztuki cmentarnej). Przewodnik prowadzi do przepięknie odrestaurowanej balowej Sali książęcej i letniej jadalni zakonników. Zwiedzanie zajmuje około godziny. Polecam.
Jakiś czas temu, na moim blogu w komentarzach do wpisu o muzeum śląskim w Goerlitz pojawił się wątek klasztoru w Lubiążu. Ponieważ nie byłam tu od kilku lat, postanowiłam sprawdzić, co się zmieniło. A zatem raportuję: remont, powoli, ale jednak postępuje. Przyjedźcie, zobaczcie.
A TU PORÓWNANIE LUBIĄŻA I KRZESZOWA
Jedziemy dalej. Przystanek kolejny - Bolków. Krótki spacer po zamku, rynku. Jest godzina 13, parking i wszystkie uliczki zastawione autami. Trudno znaleźć wolne miejsce. Majówka. Wszędzie tłumy. Zwiedzanie zajmuje nam około godzinę.
Kolejny etap - Kamienna Góra. Tu też krótki spacer przez rynek i sąsiednie uliczki. Widać, że miasto się zmienia, że wiele kamienic jest odnawianych, choć dużo jest jeszcze do zrobienia. W Kamiennej Górze jestem pierwszy raz w życiu, i jestem zaskoczona. Wyobrażałam sobie, że to mniejsze miasto. Przekąska w restauracji pod ratuszem i w drogę…
Następny etap: Karpacz. Tu mam zamiar spędzić kolejne 4 dni. Pensjonat, zamówiony jeszcze w lutym. Cena od osoby: 96 zł ze śniadaniem i obiadokolacją.
Jutro w planach wejście na Śnieżkę, zwiedzanie Karpacza. W kolejnych dniach Miedzianka, Cieplice, Chojnik, Krzeszów, Chełmsko Śląskie Zagórze Śląskie, Walim. Damy radę?
A może macie dla mnie jakieś podpowiedzi? Co powinnam zobaczyć?
CZYTAJ BLOG ANNY ŁADUNIUK. JEST TUTAJ
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZOBACZ I ZAGŁOSUJ
*Majówka 2013: Zobacz, jak spędzić wolne dni. DOPISZ SWOJĄ PROPOZYCJĘ
*Matura 2013: Jak przygotować się do matury, jakich pytań się spodziewać, jak znaleźć dobrego korepetytora? ZOBACZ
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?