Tym razem już nie w sprawie zamiaru likwidacji szkoły, ale jej likwidacji. Bez emocji się nie obeszło. - Hańba! Wstyd! - wołali rodzice. - Nie wiecie, ile nauczyciele dają naszym dzieciom. Oni wiedzą, co dzieci potrafią- mówiła jedna z matek. A nauczyciel grzmiał: - W imieniu całej społeczności Zespołu Szkół Specjalnych nr 4 mówię "nie" i jeszcze raz "nie"!
Rodzice i nauczyciele o tym, że ich szkoła ma być zlikwidowana, dowiedzieli się w zeszłym tygodniu. Od samego początku nie kryli oburzenia. I jedni, i drudzy boją się, że ich wychowankowie trafią do obcego środowiska. W ZSS nr 4 uczą się dzieci upośledzone umysłowo i te, które mają problemy z nauką.
- Myślę, że jeżeli ktoś nie ma chorego dziecka, to nie zrozumie tego, że wymaga ono 24-godzinnej opieki - mówiła Renata Pokorska, mama jednego z uczniów. - Szkoła ma 64 lata. Na to, co mamy, pracowaliśmy latami. Mamy to wszystko zaprzepaścić? - pytała Zofia Nockowicz, wicedyrektorka ZSS nr 4. Urzędnicy swoją decyzję tłumaczą oszczędnościami i spadającą liczbą uczniów. Dzieci ze zlikwidowanego ZSS nr 4 mają chodzić od września do trzech innych tego typu placówek, które są w mieście. Jedna z nich jest w centrum. Dwie pozostałe w dzielnicach.
- Dzieci będą miały zapewniony dojazd - obiecuje Halina Bieda, wiceprezydent Bytomia. To rodzice mają mieć wpływ na to, do której szkoły ich dziecko pójdzie. - Jeżeli państwo stwierdzicie, że warto przenieść do innej szkoły całą klasę, razem z nauczycielem, to tak będzie - mówiła wiceprezydent.
Władze obiecują też, że nauczyciele nie stracą pracy. Zatrudnienie znajdą w pozostałych bytomskich szkołach.
Decyzji władz miasta nie pochwala profesor Katarzyna Popiołek z Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. - Sposoby pracy z upośledzoną młodzieżą wypracowuje się latami. Nie można kumulować trudnych przypadków w jednym miejscu, bo jeżeli jest ich bardzo dużo, to sprzęgną się w chaos. Szkoły tego typu muszą być małe. W molochu nauczyciel rozpoznaje swoich uczniów, ale pozostałych już nie, bo nie jest w stanie wszystkich objąć - mówi Popiołek. - Nie można traktować żywych ludzi jak masy, którą można dowolnie przemieszczać - dodaje. W ZSS nr 4 uczy się 161 uczniów.
Uchwała o zamiarze likwidacji szkoły została przyjęta, ale rodzice i nauczyciele już zapowiedzieli, że nie poddadzą się. Pomocy będą szukali między innymi w kuratorium i u radnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?